Przyznam, że z obawą wybierałam się na tę premierę. "Pan Maluśkiewicz i wieloryb" to uroczy tekst, ale przecież trudno wypełnić nim całe przedstawienie. Martwiłam się, że zobaczę sfabularyzowaną biografię wzmiankowanego Maluśkiewicza, w której uroda Tuwimowskiej frazy przegra z dorabianymi na siłę, rozbudowanymi wątkami przygodowymi. Obawy były niepotrzebne! Spektakl jest bowiem triumfem słowa i bogatego świata wyobraźni, który młody czytelnik znajduje w wierszach Mistrza.