Akcja spektaklu rozgrywa się w Los Angeles w mieszkaniu Marii Rasputiny, w 10. rocznicę śmierci Feliksa Jusupowa, który zabił jej ukochanego ojca. Dla jednych Grigorij Rasputin był prorokiem a dla innych najbardziej tajemniczą, mroczną i złowrogą postacią. Maria wspomina swoje życie, które nierozłącznie niesie ze sobą wspomnienia o historii świata epoki rewolucji oraz codziennej konfrontacji człowieka z tragicznym losem. Spektakl daje nam możliwość spojrzenia na historię Rosji i świata przez pryzmat życia nieszczęśliwej kobiety.
"Ja, córka Rasputina" w reżyserii Sylwestra Biragi. Marzena Trybała, wulgarna i subtelna gra wspaniale. Wyciska ze sztuki Rafaela Akopdżaniana tyle, ile się da.