Kultura w Poznaniu

Varia

opublikowano:

Klimat i emocje

- Wiadomo, że dzwonią osoby świadome zmian klimatu. Zazwyczaj są to byli aktywiści i aktywistki, których temat wypalił. Ale też osoby chcące zostać aktywistami, lecz niemające na to siły bądź przestrzeni - o telefonie zaufania działającym w Galerii Miejskiej Arsenał opowiadają Joanna Brzezińska*, psycholożka oraz Zofia nierodzińska**, zastępczyni dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał.

. - grafika artykułu
Joanna Brzezińska, fot. archiwum prywatne

Dlaczego taki telefon zaufania zorganizowała zajmująca się sztuką współczesną Galeria Miejska Arsenał, a nie Urząd Miasta Poznań?

Zofia nierodzińska: Być może jest to zwrócenie uwagi na to, że czegoś brakuje. Myślę, że dobrze byłoby, gdyby miasto Poznań zorganizowało taki rodzaj wsparcia. Coraz więcej osób mierzy się z lękami o przyszłość - szczególnie wśród młodego pokolenia. Chodzi też o osoby, które mają dzieci, i te, które nie decydują się na dzieci ze względu na niepewną przyszłość. Te lęki dotyczą wszystkich, którzy są świadomi zmian klimatycznych.

Galeria jest miejscem, które może takie działania inspirować. Telefon zaufania prowadzimy w ramach wystawy Magiczne zaangażowanie, w ujęciu sztuki. Taki kontekst pozwala na wprowadzanie niestandardowych formatów. Długotrwała, systemowa zmiana byłaby jeszcze lepsza - mamy nadzieję, że miasto podchwyci nasz pomysł.

Joanna Brzezińska: Z mojego doświadczenia wynika, że tematem zdrowia psychicznego i klimatu zajmują się w Polsce głównie galerie i muzea. To dla mnie zaskakujące - zwłaszcza że wcześniej z takimi instytucjami aż tak często nie współpracowałam.

Skąd zainteresowanie tym tematem?

J.B.: Przez kilka lat byłam psycholożką. Potem zaczęły mnie poruszać pilne globalne problemy i zaczęłam studiować zdrowie publiczne. Stwierdziłam wtedy, że nie mamy już czasu na indywidualną terapię w gabinecie czy małej grupie - trzeba zmieniać populację, społeczeństwo. Klimat był problemem, który mnie najbardziej pochłonął. Przez pewien czas byłam aktywistką klimatyczną i przyrodniczą. Działając w różnych organizacjach, zatoczyłam jednak koło i stwierdziłam, że nie dokonamy wielkich zmian bez wiedzy o emocjach i psychologii. Uznałam więc, że wrócę do swojego powołania i jako psycholożka przyczynię się do walki ze zmianami klimatu.

Jaki wpływ ten problem ma na człowieka?

J.B.: Ten temat wypala - jest przytłaczający i obciążający, wywołuje dużo skrajnych uczuć albo generuje w ludziach wyparcie. Sprawia, że ma się poczucie znajdowania się w pułapce.

Kto szuka takiego kontaktu przez telefon zaufania - aktywiści klimatyczni czy ogólnie osoby zaniepokojone zmianami klimatu?

J.B.: Jest to forma anonimowa i nie trzeba się przedstawiać. Wiadomo, że dzwonią osoby świadome zmian klimatu. Zazwyczaj są to byli aktywiści i aktywistki, których temat wypalił. Ale też osoby chcące zostać aktywistami, lecz niemające na to siły bądź przestrzeni.

Jakie tematy podejmują i o jakich uczuciach opowiadają?

J.B.: Osoby mające dzieci lub stojące przed decyzją o rodzicielstwie myślą o tym, w jakim stopniu ich styl życia jest odpowiedzialny za to, co się dzieje na świecie i jaka będzie przyszłość ich dzieci. Na podstawie krótkich rozmów przez telefon nie można stwierdzić, czy ktoś ma depresję, czy "tylko" silny niepokój. Zmiany klimatu dotyczą tak wielu aspektów życia, że wiele osób musi obgadać wiele tematów. Poza tym dzwoniący odczuwają silne emocje - poczucie winy, rezygnacji, ale też gniew. W rozmowach przewija się wątek szukania siebie i swojej roli w walce ze zmianami klimatu.

Czego oczekują - rozmowy, praktycznych podpowiedzi odnośnie do tego, jak sobie z tym wszystkim radzić?

J.B.: Przy telefonie zaufania mogę zaoferować wsparcie, wysłuchanie, podanie wskazówki. Czasem te osoby mogą wyartykułować w ten sposób rzeczy, których nie mają komu powiedzieć, bo na przykład ich środowisko nie jest tym tematem zainteresowane - bądź nie mają odwagi do odbycia w nim takiej dyskusji. Telefon nie jest jednak terapią, psychoterapią, nie pozwala na odbywanie regularnych rozmów. To raczej okazja do wyrzucenia z siebie słów, czas poświęcony na dbanie o swoje emocje, życie wewnętrzne.

Dlaczego telefon zaufania działa tylko jednego dnia tygodnia przez zaledwie dwie godziny?

Z.n.: Powód jest pragmatyczny - jako galeria miejska dysponujemy dość skromnym budżetem wystawowym i wydarzeniowym. Stąd mogliśmy sobie pozwolić na prowadzenie telefonu zaufania tylko w takim zakresie, w trakcie trwania wystawy Magiczne zaangażowanie.

J.B.: Uważam, że to jednak lepsze niż nic. Angażuję się we wszystkie działania promujące związek zdrowia psychicznego i zmian klimatu. Wydaje mi się, że ten temat nie został jeszcze zbytnio odkryty i jest nadal traktowany trochę po macoszemu, choć się to zmienia. Dlatego każda okazja do jego rozwinięcia jest dla mnie ważną szansą. Z perspektywy psycholożki i aktywistki widzę też, że wiedza psychologiczna, informacje na temat emocji są w stanie pomóc aktywistom, osobom mogącym nimi zostać oraz tym, którzy chcą mieć udział w walce ze zmianami klimatu.

Czy taki telefon jest potrzebny w sytuacji pandemii? Mam wrażenie, że dziś ludzie martwią się głównie koronawirusem.

Z.n: Myślę, że pandemia jest bardzo powiązana ze zmianami klimatycznymi. Stąd nie oddzielałabym kryzysu zdrowotnego od klimatycznego. To raczej inne spektrum tego samego problemu; inna perspektywa na kryzys, który będzie nam zapewne stale towarzyszyć w XXI wieku. Trzeba postawić pytanie, skąd biorą się pandemie - i dlaczego teraz tak szybko się rozprzestrzeniają. Jest to związane przecież z tym, że żyjemy tak blisko siebie, w miastach, oraz że podróżujemy, co z kolei związane jest z globalizacją, turystyką i rozwojem systemu kapitalistycznego. A podróże, loty samolotem powodują zanieczyszczenie powietrza...

Czy jest plan, aby robić coś więcej poza telefonem zaufania, rozwinąć ten temat w inny sposób?

J.B.: Telefon zaufania jest wstępem do dalszych działań. Aktualnie wraz z koleżanką jesteśmy w trakcie powoływania fundacji Klimat i Emocje. Informacje na temat grupy wsparcia online dla osób zaniepokojonych zmianami klimatu będzie można znaleźć na stronie internetowej i Facebooku Klimat i Emocje.

Rozmawiał Marek S. Bochniarz

**Zofia nierodzińska - organizatorka wydarzeń i wystaw, autorka tekstów, redaktorka "Magazynu RTV", od trzech lat zastępczyni dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał

*Joanna Brzezińska - psycholożka, specjalistka zdrowia publicznego i aktywistka; Współzałożycielka Obozu dla Mierzei Wiślanej oraz niebawem fundacji Klimat i Emocje

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020