Kultura w Poznaniu

Varia

opublikowano:

Historia, architektura, ludzie

- Mediateka Zamku to nie archiwum, gdzie żmudnie przeszukujemy historyczne dane. To najlepsza, najbogatsza w materiały cząstka naszej działalności, która stanowi o wyjątkowości Centrum Kultury Zamek - mówi Dorota Żaglewska*, koordynatorka zamkowej mediateki.

. - grafika artykułu
fot. materiały prasowe

Okres pandemii wykorzystaliście do wypełnienia treścią i uruchomienia zamkowej mediateki. Skąd się wziął ten pomysł?

Mediatekę wymyśliliśmy jako część większego projektu: konserwacji zachodniego skrzydła zamku. Chcieliśmy na nowe i nieobecne dotąd sposoby, upowszechniać wiedzę o budynku i naszej działalności. Pomysł na wirtualną bibliotekę Zamku był więc starszy niż pandemia, ale faktycznie izolacja i zdalna praca przyspieszyły tworzenie mediateki.

Co już trafiło do mediateki Zamku? Co do niej trafi w przyszłości?

Na głównej stronie Zamku zobaczymy już kategorie takie jak "Muzyka", "Kino Pałacowe" czy "Historia, architektura, ludzie". W tych kategoriach odnajdziemy osobne zagadnienia, takie jak Ethnoport, pokazy specjalne w kinie czy historyczne pocztówki z zamkiem. Podział na kategorie pokazuje niezwykłą rozpiętość naszej zamkowej działalności.

Dzięki ciągłemu badaniu przeszłości gmachu, możemy udostępnić unikalne fotografie czy rysunki. Są one drobiazgowo opisane, dzięki czemu mają ogromną wartość edukacyjną.  Ale Zamek przede wszystkim działa tu i teraz, i zaprasza do udziału w kulturze. Tak więc kategorie takie jak "Wystawy", "Edukacja artystyczna" czy "Projekty społeczne" prezentują ogrom naszej aktualnej działalności. Ważne festiwale czy programy zostały szczegółowo opisane i bogato okraszone zdjęciami, filmami i dodatkowymi plikami czy linkami. Nareszcie światło dzienne ujrzą materiały o pracowniach zamkowych czy projektach animacji społecznej, których wielu z nas było uczestnikami, ale do których nigdy nie mogliśmy zajrzeć w internecie. To często materiały nigdzie wcześniej niepokazywane.

Mediateka Zamku to nie archiwum, gdzie żmudnie przeszukujemy historyczne dane. To najlepsza, najbogatsza w materiały cząstka naszej działalności, która stanowi o wyjątkowości Centrum Kultury Zamek. Staramy się w cyfrowym świecie odtworzyć to uczucie, gdy w starym, historycznym gmachu uczestniczymy we współczesnej sztuce i kulturze. To, co dziś oglądamy, to początek mediateki. W kolejnych tygodniach i miesiącach kilkunastu zaangażowanych pracowników Zamku będzie dodawać nowe treści.

Skąd pozyskujecie materiały? Wiem, że wspomnienia o zamku zbierali dla Was studenci Antropologii i Etnologii UAM w Poznaniu, w ramach realizowanego projektu badawczego.

Atutem mediateki jest wartość, unikatowość jej materiałów. Nagranie głosów poznaniaków pamiętających Pałac Kultury czy śluby w zamku w latach 50. było rzeczywiście możliwe dzięki wspomnianym studentom. Możemy usłyszeć dwadzieścia parę fragmentów wspomnień o zamku. Niektóre sięgają nawet początku XX wieku, a więc momentu, gdy zamek powstał. W pewnej polskiej rodzinie mówiło się, że w tamte okolice - niemieckiej Dzielnicy Zamkowej - po prostu nie wypada chodzić. Większość opublikowanych wspomnień dotyczy jednak Pałacu Kultury: jego niezapomnianych pracowni czy słynnych imprez noworocznych. Przywołane opowieści to przykłady cennej, choć subiektywnej, historii mówionej.

Poznaniaków ciągle interesuje i emocjonuje historia zamku. Szczególnie pasjonują się okresem okupacji niemieckiej, kiedy zamek był siedzibą Arthura Greisera i budynkiem przebudowanym na użytek dyktatora III Rzeszy. Miłośnicy historii potrafią toczyć wielogodzinne spory o przeznaczeniu balkonu na wieży zamkowej. Długo krążyły legendy o ogrzewaniu podłogowym na tym balkonie. Czy w zamkowej mediatece wyjaśnicie te tajemnice i rozwiejecie mity?

Dziękuję za podsunięcie interesujących tematów! Mediateka rzeczywiście musi nam na razie zastąpić rozmowy i liczne pytania uczestników zwiedzań i wykładów o zamku. Ale w wirtualnym świecie mediateki możemy zrobić nawet więcej: nie tylko opowiedzieć o jakimś frapującym wydarzeniu czy pomieszczeniu, ale też pokazać je na historycznych fotografiach, porównać ze współczesnością, ukazać detale zachowanych reliktów, linkować zewnętrzne źródła. Tak zrobiliśmy w Kaplicy Cesarskiej, umieszczonej w kategorii "Historia, architektura, ludzie".

Uruchomienie mediateki, przebudowę zachodniego skrzydła zamku i działania podjęte po tej przebudowie odbieram jako pewien zwrot ku historii tego miejsca, sięgnięcie w przeszłość waszej instytucji, czego dotąd mi brakowało. Czy tak jest w istocie?

Ciągle szukamy balansu pomiędzy powinnością wobec historycznego gmachu a działaniem w obecnej kulturze, ze współczesną sztuką i najnowszymi trendami w świecie. Z jednej strony intensywnie budujemy atrakcyjność historii: od tego są audioprzewodniki po zamku, na nowo napisany przewodnik, ilustrowany album czy wystawa o historii zamku na drugim piętrze, niedaleko kawiarni zamkowej. Z drugiej strony: nie jesteśmy muzeum! W naszych pokojach odbywają się warsztaty, koncerty i spotkania. Przyciągamy wystawami i festiwalami. Chcemy być miejscem dostępnym i przyjaznym dla osób o naprawdę różnych potrzebach, możliwościach i sprawnościach. Oraz tych, którzy wpadają do nas po prostu odpocząć na zabytkowych ławkach, racząc się książką z zamkowej księgarni, czy "przypadkiem" zobaczyć film w kinie. Inny zamek nie ma sensu!

Wielu starszych mieszkańców ciągle mówi o zamku "Pałac Kultury". W latach 70. i 80. przychodziły do zamku tłumy, działały dziesiątki klubów i kółek zainteresowań, dzieci i młodzież przychodziły na zajęcia teatralne, poetyckie, muzyczne, a także do modelarni, w których budowały modele okrętów i samolotów. Wspomnienia o tych pracowniach pojawiły się już w mediatece. Czy byliście zaskoczeni tak szeroką skalą działalności waszej instytucji w tym - było nie było - szarym i smutnym okresie PRL-u? Czy zachowały się zdjęcia lub filmy z tego okresu działalności?

Odkryć i zachwytów było mnóstwo. Ja na przykład mogłam wysłuchać wspomnień mojego taty, uczestnika Pracowni Modelarstwa Okrętowego w późnych latach 60. Dzięki temu on przeniósł się do tamtych dni, błądzenia po labiryncie zamkowych korytarzy i fenomenalnego instruktora, który tworzył cuda z odpadków. Ja zaś, słuchając wspomnień taty, odkryłam zamek na nowo: jako miejsce wręcz nasączone emocjami, nośnik pamięci i bohatera wielu rodzinnych anegdot. Dlatego apeluję: wspominajmy dalej! Zapraszam wszystkich, którzy pamiętają Pałac Kultury, do zgłaszania się ze wspomnieniami, które udostępnimy w mediatece.

Jakie są dalsze plany rozwoju mediateki?

Intensywna praca! Dodawanie treści i czynienie jej bardziej dostępnej: mam tu na myśli nie tylko już istniejące audiodeskrypcje materiałów graficznych, ale także konsekwentne uzupełnianie filmów o napisy i tłumaczenia na polski język migowy. Na szczęście dostępność to proces. A dalej: angielska wersja mediateki, bo zamek jest fenomenem nie tylko na skalę Polski.

Rozmawiał Szymon Mazur

*Dorota Żaglewska - opowiada i oprowadza po zamku, współtworząc programy edukacyjne w CK Zamek. Obecnie koordynuje zamkową mediatekę. Absolwentka kulturoznawstwa na UAM, autorka książki Sztuka czy biznes? Sekrety antykwariuszy.

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021