Kultura w Poznaniu

Teatr

opublikowano:

Sztuka życia i życie sztuki

Celem konkursu dramaturgicznego Metafory Rzeczywistości jest połączenie ciekawej twórczości dramaturgicznej z praktyczną realizacją teatralną. 

Malina Prześluga. Fot. archiwum prywatne - grafika artykułu
Malina Prześluga. Fot. archiwum prywatne

Jego specyfika polega na tym, że po wybraniu finałowych dramatów, ich autorzy zaproszeni są do współpracy z reżyserami. Dramaty, wystawiane we wrześniu w formie czytań scenicznych, poddane są ostatecznej ocenie, a wygrany ma szansę trafić na scenę - w zbliżającym się sezonie teatralnym.

W skład tegorocznego jury konkursu wchodzą: prof. dr hab. Przemysław Czapliński - literaturoznawca, Łukasz Drewniak - krytyk teatralny, a także Paweł Szkotak - reżyser oraz dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Polskiego w Poznaniu. Z 221 nadesłanych dramatów, znawcy wyłonili trzy: Ene due rike fake Marzeny Matuszak, javen saste i bahtałe (bądźcie zdrowi i szczęśliwi) Marty Sokołowskiej oraz Kwaśne mleko Maliny Prześlugi. A te, reżyserzy: Ula Kijak, Joanna Grabowiecka oraz Wojciech Faruga wezmą na swój warsztat - zmodyfikują i dostosują do warunków sceny. Efekt ich pracy zobaczymy 7 i 8 września w Malarni Teatru Polskiego. Tymczasem zapytaliśmy autorów sztuk o narodziny ich tekstów, a reżyserów o dalsze życie na scenie tych utworów.

Mówi autorka Malina Prześluga: - Impulsem do napisania Kwaśnego mleka była postać Pierwszej Komórki. Takiej, od której wszystko się zaczyna. Jeszcze nie było tematu, tylko myśl, że być może na tym pierwszym życiu na ziemi spoczywa jakiś rodzaj odpowiedzialności za świat, za jego zło i niedoskonałość. A przy okazji absolutny brak wiedzy, co robić, by jednak było dobrze. Później pojawił się temat - macierzyństwo, a za nim to, że równie wielka odpowiedzialność spoczywa na kobiecie - przyszłej matce, dawczyni tego "kolejnego pierwszego życia". I że - jeżeli kobieta takiej odpowiedzialności nie podoła - społeczeństwo ją odrzuci. Bardzo istotne było dla mnie pytanie: czym tak naprawdę jest zło i dlaczego tak łatwo stawiamy o nim sądy. Nie chciałabym, żeby zabrzmiało to jak jakaś głębsza inspiracja, ale dotknęła mnie sprawa Katarzyny Waśniewskiej. To konkretne zdarzenie dziś jest już tragifarsą, jednak może uświadomić, jak wiele podobnych dramatów z braku miłości rozgrywa się cicho w czterech ścianach. Skupiłam się na osobistej tragedii, która na zewnątrz bywa bardzo spłycana, oraz na tym, z jaką łatwością nadajemy jej metkę.

Mówi reżyserka Ula Kijak: - W formie czytania można zrealizować tylko część możliwości, które otwiera Kwaśne mleko. Chciałabym jednak jak najwierniej oddać konwencję rozmowy z widzem, którą proponuje autorka, jak również zachować niesamowitą wolność wyobraźni, która powołuje na scenie takie postaci, jak: Pierwsza Komorka czy Światłość. Kwaśne mleko podejmuje trudną, niewygodną problematykę - czy miłość macierzyńska pojawia się z automatu, co ją warunkuje i co się może zdarzyć, kiedy jej brakuje. Jednak wydaje mi się, że ten tekst jest szerszy, głębszy - dotyka pytań o odpowiedzialność, instynkt samozachowawczy, życie i śmierć, pobudza do przemyśleń na temat losu i przeznaczenia. I nie daje łatwych odpowiedzi, co jest jego wielkim atutem. Malina Prześluga buduje cały teatralny świat, używając znaków i metafor, które inspirują - prowokują do nietypowych rozwiązań inscenizacyjnych. Posługuje się przy tym prostym, częstokroć zabawnym językiem.

Mówi autorka Marzena Matuszak: - Ene due rike fake to opowieść o ofiarach molestowania seksualnego. Mogłaby się zaczynać niczym dziecięce horrory: W czarnym czarnym lesie, był czarny czarny dom, w tym czarnym czarnym domu były czarne czarne drzwi... Za tymi drzwiami żyją dziewczyny, które "zgromadziły się na pamiątkę". Ofiary, które nie potrafią normalnie żyć. Moja sztuka to opowieść o niemożności wyrwania się z traum dzieciństwa i o spustoszeniu, które robi w ofiarach zbrodnia, jaką jest molestowanie dzieci. Pojawiają się w niej tylko kobiety-ofiary, ale to nie jest sztuka tylko o kobietach. To takie Dziady o molestowaniu - swoista feeria emocji, które się z tym tematem wiążą. Wybuch długo wrzącego wulkanu.

Mówi reżyserka Joanna Grabowiecka: - Tekst Ene due rike fake dotyka (sic!) tematu tabu, pedofilii. W moim mniemaniu to tekst inicjacyjny. O tym, że aby dojrzeć, pozbyć się poczucia winy, strachu przed życiem, musimy po freudowsku "zabić" w nas ojca, matkę i wszystkich tych, którzy świadomie lub nieświadomie skrzywdzili nas w dzieciństwie. A cechy Ene due rike fake, które w moim odczuciu składają się na wartość i wagę tego utworu, to m.in. aktualność, bezkompromisowość, ironia, przeciwstawienie brudowi świata dorosłych niewinności dziecka, oskarżenie polityków, sprzeciw wobec przedmiotowego traktowania małego człowieka, zabawa konwencjami, wartki rytm, mocny, wyrazisty język, liryzm i poczucie humoru. A najważniejsze jest to, by nie zatracić autentyzmu uczucia niezgody i złości, które stały się, moim zdaniem, głównym powodem powstania tego tekstu.

Mówi autorka Marta Sokołowska: - javen saste i bahtałe mogł być dramatem o przeoczeniu oraz dysharmonii w postawach społecznych i strategiach, jakie przyjmujemy, aby pewne postawy legitymizować, a pewne trwonić na własne życzenie. Mógł to być również utwór o przyzwyczajeniu i irytacji - w tym przypadku przyzwyczajeniu, którym nasiąkamy przekonani o jednolitości etnicznej w Polsce, oraz irytacji, jaką budzi każda forma sprzeciwu ze strony tych niedostrzeganych, więc/lub ignorowanych. W tekście sprzeciw jest mizerny, to raczej błaganie, groźba obecności... Społeczność romska jest bezwładna, ale jednogłośna. Wątłym głosem śpiewa i mówi o życiu pątniczym, umęczona pragnie jasnego rozwiązania: całkowitego etnobójstwa. Chciałam "obdarzyć" Romów i Romki zamaskowaną dumą, a zarazem smutkiem pozostawania w szyku podrzędnym. Badając mój stosunek do społeczności romskiej i stosunek do społeczności polskiej (manifestującej swój stosunek do Romów), wprowadzam przewodników po radzeniu sobie w życiu, polskich ludzi sukcesu oraz Violettę Villas, która o sukces się otarła, ale go ostatecznie nie skonsumowała.

Niestety, reżyser Wojciech Faruga, który zaopiekował się dramatem Marty Sokołowskiej, nie zdradził nam, co wyczytał z jej tekstu. Niemniej jednak dowiemy się tego już niebawem.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • finał konkursu dramaturgicznego Metafory Rzeczywistości 2013
  • Teatr Polski
  • 7.09, g. 18 (Malarnia) "Kwaśne mleko" Maliny Prześlugi
  • 7.09, g. 20 (Duża Scena), "javen saste i bahtałe (bądźcie zdrowi i szczęśliwi)" Marty Sokołowska
  • 8.09, g. 18 (Malarnia) "Ene due rike fake" Marzeny Matuszak