Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Rozwibrowane dźwięki

W tym roku, zamiast budzić z zimowego snu, Poznańska Wiosna Muzyczna kołysze nas dźwiękami muzyki współczesnej w jesiennej melancholii. 49. edycję festiwalu rozpoczął koncert w wykonaniu Sepia Ensemble. Był przykładem muzyki wielokształtnej i wielowymiarowej, a przy tym autonomicznej i uosabiającej kompozytorską wolność tworzenia.

. - grafika artykułu
fot. Agata Ożarowska

W swojej kompozycji Cztery utwory na trio smyczkowe z 1962 roku, Bogusław Schaeffer wykorzystał dźwięki onomatopeiczne. Instrumenty imitują szmery, szepty, piski, jęki. Słychać tu ogromny wpływ awangardy muzycznej lat 60., ze szczególnym naciskiem na sonoryzm. To właśnie ta brzmieniowość jest kluczowa dla interpretacji tego utworu. Trio Schaeffera to również bogactwo środków, szeroka skala dźwiękowa, dynamiczne kontrasty i oddechy. Narastające, kulminujące się burzliwie dźwięki nagle zostają przerywane. Kompozytor traktuje instrumenty perkusyjnie, zaś sami muzycy wystukują te rytmy z ogromną ekspresją i pietyzmem.

I kwartet smyczkowy to utwór z 1960 roku. Zarówno Schaeffer, jak i Penderecki w obu tych kompozycjach używają podobnych środków. Twórca Polskiego requiem również wykorzystuje instrumenty smyczkowe by osiągnąć efekt perkusyjny. Wioliniści grają między podstawkiem a strunnikiem, uderzają otwartą dłonią lub palcami w struny, przesuwają palce i ukazują publiczności język polskiej muzyki współczesnej lat 60. Szczególnie piękna wydaje się jednak partia wiolonczeli, wyraziście wyeksponowana przez Annę Szmotłę. Po otwarciu kompozycji, kiedy to kwartet smyczkowy przeobraża się w orkiestrę brzmień perkusyjnych, następuje długi linearny odcinek, zbudowany z różnych artykulacji, szmerów, a nawet hałasów.

Kontrasty dynamiczne w wykonaniu muzyków Sepia Ensemble wywołują niepokój. Nie bez znaczenia jest też duży ambitus dźwiękowy, glissanda oraz chwile zatrzymania utworu - cisza pozwalająca na moment uspokoić myśli po punktualistyczne zagranych dźwiękach. Słuchając tego utworu odczuwa się mrok i gwałtowność. W I kwartecie smyczkowym słychać reminiscencje utworów z okresu twórczości Pendereckiego, w którym zwracał się on ku inspiracjom podkreślającym sonorystyczną brzmieniowość. Szczególnie piękna w tej kompozycji wydaje się partia wiolonczeli, wyraziście wyeksponowana przez Annę Szmotłę.

Na sam koniec, przez trio i kwartet przechodzimy do kwintetu Grażyny Pstrokońskiej-Nawratil Figury na piasku... wędrówki odwiecznego skarabeusza, z cyklu Reportaże na flet i kwartet smyczkowy z 2014 roku. To właśnie ten utwór stanowi główną część programu. Zachwyca oryginalnością, zróżnicowaniem, bogactwem wykorzystanych środków i przede wszystkim rewelacyjną grą muzyków. Na scenie oprócz wiolinistów pojawia się flecistka. Ten utwór oddziałuje na zmysły. Kompozycja rozpoczyna się onomatopeicznymi szelestami zgniatania kartek i szmerami wydychanego powietrza. Pstrokońska-Nawratil, podobnie jak Schaeffer i Penderecki, również zamienia kwartet smyczkowy w orkiestrę perkusyjnych współbrzmień. Dysonanse, i glissanda napawają niepokojem i grozą. W tym momencie ponownie należy pochwalić wiolonczelistkę, która od początku do końca jest pewna swojej muzycznej kreacji. Jednak co najbardziej interesujące, utwór ten ma charakter etniczny. W partii fletu słyszymy bowiem brzmienia afrykańskie, a na instrumentach smyczkowych wioliniści wypukują orientalne rytmy.

Od lirycznych, pełnych subtelności pojedynczych dźwięków, przechodzimy do masowego ciężaru dążącego do kulminacji i jej rozładowań. Ten utwór to eklektyzm wielu epok, styli i gatunków. To najlepsza definicja tego, jak bogatą ofertę proponuje nam muzyka najnowsza. W utworze kompozytorka wykorzystuje całą paletę środków muzycznych, jednak nie ma tu chaosu. To raczej spójna, pełna ekspresji kompozycja wykorzystująca język muzyki współczesnej, którym to językiem artyści doskonale wypowiadają cały alfabet muzycznych inspiracji.

Pandemia ma jednak swoje plusy. Organizatorzy licznych festiwali i koncertów zostali niejako zmuszeni do uwzględnienia w swoich repertuarach dzieł kameralnych. Tym samym, publiczność bardziej może skupić się na pojedynczych dźwiękach, a nie tylko na brzmieniu całości. Pobudzajmy się więc do odczytywania nowych znaczeń, które skrywają przed nami kompozycje na mniejsze składy i rozwibrowane dźwięki muzyki współczesnej.

Katarzyna Nowicka

  • koncert Sepia Ensemble, w ramach 49. Poznańskiej Wiosny Muzycznej
  • Aula Nova
  • 19.10

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020