Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Jak opowiadać o sztuce? Różnie!

- Malewicz był absolutnie w centrum, jeśli Rosja była Kalifornią czy Florencją tamtych czasów - mówił podczas czwartkowej wizyty w CK Zamek Marcin Wicha. - Malewicz był właściwie pomiędzy 1910, 1912, czy 1915 a 1935 rokiem w centrum najważniejszych wydarzeń. [...] Był męczennikiem nowej sztuki - tłumaczył. O projektowaniu Kierunku zwiedzania i redakcyjnej pracy zespołowej, niemimetycznym ukazywaniu rzeczywistości, rosyjskiej awangardzie, a w końcu o samym Kazimierzu Malewiczu opowiadał w rozmowie z Marcinem Jaworskim ceniony grafik i eseista.

. - grafika artykułu
fot. Maciej Kaczyński

Książka-budynek? Książka-projekt?

Zaraz po przedstawieniu swojego gościa, Marcin Jaworski zwrócił uwagę na niewątpliwą estetykę wizualną Kierunku zwiedzania oraz fakt, że dla Wichy wydanie nowej pozycji jest w zawsze "rodzajem gry zespołowej". Krytyk pytał o przynależność gatunkową Kierunku zwiedzania i o to, jak przebiegała współpraca eseisty z autorem projektu okładki, Przemkiem Dębowskim - Podział obowiązków jest taki, że ja się zachwycam - odparł Wicha, wzbudzając śmiech zgromadzonych. - Od czasu do czasu jest tak, że ktoś, kto pisze o tej książce, chce poradzić sobie z problemem gatunku i wtedy pojawiają się określenia, że to jest "budynek" albo "wystawa". Myślę, że to wszystko rzeczy zaprojektowane. [...] Ja chyba staram się pracować nad książką tak jak nad projektem architektonicznym czy graficznym. [...] O ile w projektowaniu można wiele rzeczy zrobić samemu, nazwać projekt, zdecydować, co jest ważne, co nieistotne [...] o tyle żeby sprawdzić, czy to działa, potrzebni są inni ludzie. I w tym momencie to się staje zespołowe. Praca przy redagowaniu tej książki z panem Dariuszem Sośnickim stała się strasznie ciekawa i bardzo inspirująca - opowiadał Wicha. Dalej gość tłumaczył, które etapy pracy nad dziełem o Malewiczu okazały się intrygującym wyzwaniem - m.in. różnicowanie tekstu czy dobór jego krojów. Autorowi zależało na tym, jak sam podkreślał, by wszystkie wizualne kwestie korespondowały z treścią dzieła.

Rzemieślnik czy artysta?

Po omówieniu wstępnych zagadnień związanych z pracą nad Kierunkiem zwiedzania rozmówcy przeszli do kwestii najważniejszej - a więc tematyki książki. Jaworski, po ponownym zachęceniu zebranych do nabycia książki, podkreślił, że mimo iż najnowsza pozycja w dorobku Wichy opowiada o Malewiczu, nie powinna być odbierana jako jego biografia. Jest - zdaniem krytyka - rodzajem fikcji, książką o doświadczaniu sztuki i świata, typografii i byciu "artystą i rzemieślnikiem jednocześnie". Literaturoznawca zauważył również, że być może Wicha, snując narrację o Malewiczu, opowiada po części o swoich doświadczeniach. - Mnie się wydaje, że Malewicz był fatalnym rzemieślnikiem -  stwierdził eseista. - Źle rysował, nigdy nie nauczył się rysować z natury, jak się zabrał za mieszanie farb, to one teraz pękają. Zdaje się, że ten stan zachowania Czarnego kwadratu, taki nienajlepszy, wynika właśnie z jego błędów technicznych. [...] Próbował przeskoczyć etap rzemieślnika i zostać artystą. [...] Wydaje mi się, że rozumiem, co Malewicz miał na myśli, określając swoje wczesne suprematystyczne kompozycje jako realizm [...] on po prostu uważał, że znalazł inny, niemimetyczny sposób zrozumienia i przedstawienia świata. To było strasznie ważne - zaznaczał twórca. - Gdzieś na końcu stał się jednak rzemieślnikiem, tworzył swoje rzemiosło i stał się, momentami, bardzo rzetelny. A momentami nie - zaakcentował.

Święty awangardy?

- Skąd w ogóle wziął się pomysł na Kazimierza Malewicza? - dopytywał Jaworski. - Mnie się wydaje, że ta Rosja w pierwszych trzydziestu latach XX wieku, początki Związku Radzieckiego, to dla mnie [...] taki okres jak Florencja w XVI wieku czy klasyczne Ateny - niesamowity moment eksplozji talentów [...] to czas futurystów; Mandelsztama, Achmatowej, Majakowskiego, moment rozkwitu malarstwa, ale też różnych pomysłów typograficznych czy kaligraficznych, ważnych dla projektowania. [...] To dla mnie tak nieprawdopodobny obszar twórczej wolności [...] Ponadto mnie zawsze sztuka rosyjska interesowała. [...] Dla mnie to była przygoda - nurkowanie w innej epoce, innej kulturze. [...] Malewicz był absolutnie w centrum, jeśli Rosja była Kalifornią czy Florencją tamtych czasów, to Malewicz był  właściwie pomiędzy 1910, 1912 czy 1915 a 1935 rokiem w centrum najważniejszych wydarzeń, a poza tym [...] Malewicz jest niezwykle intensywną postacią, urodzonym kaznodzieją, nauczycielem, prorokiem [...]. Był męczennikiem nowej sztuki - wyjaśniał Wicha.

Podczas spotkania nie zabrakło również refleksji nad dorobkiem teoretycznym Malewicza i jego dziełami literackimi.  - Teksty są fajne, gdy się je czyta w całości, ponieważ są bardzo różne - zaznaczył Wicha. - Ma się wrażenie, że on sam przeskakuje z jednej roli w drugą rolę, że zmienia języki, że często się w kogoś wciela. Człowiek łapie się na pytaniu - czy to jest na poważnie, czy on sobie żartuje w duchu? [...] Chciałem, żeby coś z tego się zachowało - dodał.

Opowiadanie jako forma ekspresji

Dowiedzieliśmy się także, skąd wziął się pomysł na kompozycję Kierunku zwiedzania, a więc spajającą treść utworu wystawę dotyczącą życia i twórczości malarza, po której czytelników oprowadza kustosz. - Przewodnik wziął się oczywiście z potrzeby, musiałem posklejać tę książkę. [...] Ale miałem też takie wspomnienie z podróży do Moskwy, gdy byłem na wystawie poświęconej Malewiczowi. [...] Tam krążyły wycieczki z przewodnikami [...] a każdy z nich opowiadał kompletnie co innego. Kompletnie. Każdy miał inny styl opowiadania, a ja sobie uświadomiłem, że każdy opowiada trochę o sobie. Że to taki sposób ekspresji. To oni byli bohaterami, nie obrazy. [...] Może dlatego wyobraziłem sobie, że można wymyślić jeszcze jednego takiego przewodnika [...] który też używa tych wszystkich obrazów jako medium dla siebie. Jak opowiadać o sztuce? Myślę, że różnie - podsumował Wicha. Kończąc rozmowę z laureatem Nagrody Literackiej "Nike", niestrudzony Jaworski zachęcił do ustawiania się w kolejce do autora i - po raz trzeci - do kupienia książki w księgarni, na górze. - Można porozmawiać i bez książki - zażartował Wicha.

Jacek Adamiec

  • spotkanie z Marcinem Wichą wokół książki Kierunek zwiedzania, z cyklu Zamek czyta
  • CK Zamek
  • 22.07

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021