Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

ANIMATOR. Bąkowski w nowej przestrzeni

Ryzykownym pomysłem było pokazanie filmów Wojciecha Bąkowskiego na ekranie kinowym, przy sali wypełnionej po brzegi.

Spotkanie z Wojciechem Bąkowskim przed projekcją, fot. ofcastudio.com - grafika artykułu
Spotkanie z Wojciechem Bąkowskim przed projekcją, fot. ofcastudio.com

Jak sam artysta przypominał na spotkaniu przed projekcją - jego filmy i animacje pokazywane są w przestrzeni galeryjnej, w dźwiękoszczelnych kabinach, które Bąkowski sam projektuje. Jest to sytuacja niezwykle komfortowa, ponieważ prace WuEsBe wymagają skupienia, dążą ku zawłaszczeniu widza i zamknięciu go w intymnej pętli przeżycia. Ta relacja zostaje nieco zaburzona, gdy odbiorca zostaje wrzucony do sali pełnej ludzi, gdzie musi liczyć się z reakcjami innych. W galeriach prace Bąkowskiego pokazywane są pojedynczo, natomiast w przypadku pokazu festiwalowego mieliśmy do czynienia z serią ośmiu filmów. Takie warunki sprawiły, że widz musiał wygenerować z siebie dodatkowe pokłady energii, by być skoncentrowanym przez około sześćdziesiąt minut projekcji.

Prace pokazane w kinie Muza łączy fakt, że wszystkie są syntezą obrazu i tekstu mówionego. Różnią je wybory formalne. Pokaz rozpoczęło "Robienie nowych światów zamiast dać spokój". Mamy tu do czynienia ze stylizacją na stare nagrania wideo, rodem z lat 90. Na tej podstawie budowane są poszczególne kształty, które wraz z narracją tworzą obraz pewnych stanów świadomości. Duszny, ascetyczny klimat podkreślają zniekształcone dźwięki przywodzące na myśl stare syntezatory. Ciekawy pomysł został zastosowany w "Suchym pionie", gdzie artysta za pomocą prostych wizualizacji z systemu Windows oraz filmów nagranych w najbliższym otoczeniu zbudował "pomniki" codziennych zdarzeń i towarzyszących im stanów mentalnych.

Następnie został pokazany cykl "Filmów mówionych" w kolejności od najnowszego do tych najstarszych. Tu z kolei obok prac wideo pojawiają się filmy noncamerowe (rysowane bezpośrednio na taśmie filmowej). Przy części z nich artysta odwołuje się do silnych wspomnień oraz wrażeń z dzieciństwa, posługuje się tu wprost zbanalizowanym językiem naiwnego chłopca. Bąkowski zbiera elementy swoich wizualno-poetyckich tworów z najbliższego otoczenia. Poszczególne fragmenty tej rzeczywistości często powtarzają się w kolejnych pracach, tak jak np. białe drzwi do łazienki. Ta codziennie doświadczana materia stymuluje do penetrowania wnętrza. A tam wszystko zbudowane jest z niedostatku i pustki. Strach przed ową pustką każe brnąć w coraz ciemniejsze zagłębienia i dziury, czasem też wyciąga świadomość w stronę piękna. Wszystko jest tu na granicy: przerażenie i śmiech, kicz i patos, ciemność na granicy doświadczalności i rażąca biel światła.  

Tak szeroki zestaw prac poznańskiego artysty oraz otoczenie towarzyszące pokazowi skazywały widza na małe momenty dekoncentracji. Jednocześnie projekcja ośmiu filmów z różnych okresów twórczości WuEsBe pozwoliła na prześledzenie jego rozwoju oraz przeanalizowanie szerokich możliwości formalnych, którymi dysponuje Bąkowski. Wciąż są to prace osobne, subiektywne, jednocześnie zmierzające do bezpośredniego, intymnego kontaktu z odbiorcą. I niech tak pozostanie.

Tomasz Czerniawski

  • Strefa Alternatywna: Wojciech Bąkowski - krótki metraż, kino Muza, 18.07