Uczeń Tarkowskiego, Konstantin Łopuszański, stworzył pierwszy w historii kina radzieckiego film postapokaliptyczny. "Listy martwego człowieka" z 1986 roku to dialog fatalistycznej wizji przyszłości z przeszłością, która już nigdy nie powróci.
Uczeń Tarkowskiego, Konstantin Łopuszański, stworzył pierwszy w historii kina radzieckiego film postapokaliptyczny. "Listy martwego człowieka" z 1986 roku to dialog fatalistycznej wizji przyszłości z przeszłością, która już nigdy nie powróci.
"Nie jestem twoim murzynem" to film dokumentalny nominowany w tym roku do Oscara. Czwartego dnia festiwalu Nic Się Tu Nie Dzieje przedpremierowo obejrzeli go poznańscy widzowie.
"Paryż na bosaka" belgijsko-kanadyjskiego duetu Abel i Gordon to ostatni tytuł, w którym wystąpiła zmarła w styczniu legenda francuskiego kina Emmanuelle Riva.
Kuba Czekaj, twórca "Baby Bump", powraca na ekrany kin z "Królewiczem Olch" - filmem intrygującym, ale nierównym.
Najnowszy film Françoisa Ozona - pokazywany premierowo podczas festiwalu Nic Się Tu Nie Dzieje - balansuje między czernią i bielą, pozostając w odcieniach szarości. Ten kolor określa życie bohaterów zmagających się z dylematami moralnymi i powojenną traumą.
"Szarpidruty i poeci" to ważna, i jakże potrzebna, książka o słowach w piosence - poetyckiej i rockowej. Napisał ją Krzysztof Gajda, naukowiec polonista z poznańskiego UAM, a jednocześnie dyrektor artystyczny festiwalu Frazy.
Dwadzieścia dwa tysiące siedemset siedem kilometrów. Dystans, który pokonał Arkady Paweł Fiedler, wnuk podróżnika i pisarza Arkadego Fiedlera podczas ostatniej podróży po Azji robi wrażenie. Podziw wzrasta, gdy dowiadujemy się, że pokonał całość trasy... "maluchem", czyli polskim fiatem 126p. Wyprawa obejmowała dwanaście krajów: wiodła m.in. przez Serbię, Turcję, Azerbejdżan, Tadżykistan i Mongolię. O podróży opowiadał podczas otwartego spotkania na Plaży Miejskiej Wilda.
Czy o Nowym Jorku można jeszcze opowiedzieć coś odkrywczego? Przecież to miasto, które stało się kanwą tak wielu filmów i książek, że nawet nie wychodząc z domu, można poczuć się jego mieszkańcem. Piotr Stasik, reżyser "21 x Nowy Jork", sprawia jednak, że nikt przy zdrowych zmysłach wcale nie chciałby nim być.
Bohater najnowszej powieści fantasy Marcina Mortki pakuje się w poważne kłopoty, zmaga się z jawnymi i ukrytymi przeciwnikami, a sojuszników musi szukać tam, gdzie najmniej się tego spodziewał.
Mamy wśród muzyków taki branżowy żart - kiedy chcemy przekonać kogoś do utworu nielubianego przezeń kompozytora, mówimy: to jest zupełnie inny Moniuszko, zupełnie inny Schubert. Znamienne, że są to zwykle twórcy stylistycznie stali i raczej niekontrowersyjni.
Komedie budowane na bazie utrwalonych przez lata stereotypów to jedne z najpowszechniejszych odmian tego gatunku. Problem pojawia się wówczas, kiedy zostaje przekroczona granica dobrego smaku. A o to w filmie "Czym chata bogata" niestety nietrudno.
"Kierunek mebel", wystawa zorganizowana przez Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu, nie tylko prezentuje najbardziej aktualne prace powstałe w katedrze meblarstwa, ale daje też świetny przekrojowy wgląd we współczesne myślenie o meblu.
Najnowszą płytą Kazik Staszewski dopełnia trylogię z piosenkami autorstwa swojego taty. Tym razem towarzyszy mu poznański Kwartet ProForma, który zdaje się odczytywać ducha tej twórczości nawet lepiej niż Kult.
Nowa płyta poznańskiego Snowmana dowodzi artystycznego dojrzewania zespołu. Jest też najbardziej melodyjnym i przebojowym krążkiem w jego dyskografii.
Filmowa historia Lady Makbeth, oparta na opowiadaniu Nikołaja Leskowa z 1864 roku, to luźne nawiązanie do ponadczasowych szekspirowskich bohaterów. Z tą różnicą, że akcja opowiadania Leskowa dzieje się nie w Rosji, a w wiktoriańskiej Anglii, a do zbrodni prowadzi nie żądza władzy, a żądza cielesna. I pragnienie wolności.
Świat oczami Phila Mulloy'a to mroczne miejsce - pełne przemocy, nienawiści i chciwości. Nakreślone w czerni i bieli z plamami czerwieni przedstawiającej krew. Dwa pokazy filmów brytyjskiego reżysera zakończyły przedostatni dzień festiwalu Animator.
"W polskiej animacji nie było drugiego twórcy równie wyczulonego na współczesność jak Marek Serafiński" - pisze na łamach programu festiwalu Animator jego dyrektor Marcin Giżycki. Twórczości oraz postaci artysty, który odszedł w lutym tego roku, zostało poświęcone wyjątkowe spotkanie połączone z retrospektywą jego prac.
Kiedy w czerwcu do kin wchodziła napakowana efektami, pozbawiona krztyny sensu i prawdziwych emocji "Mumia" z Tomem Cruise'em, na plakaty, zwiastuny i inne zajawki można było natknąć się na każdym rogu ulicy i w każdym zakątku internetu. Teraz, kiedy pojawia się na dużym ekranie rewelacyjny, acz niskobudżetowy horror zatytułowany "To przychodzi po zmroku", brak promocji może spowodować, że obraz przejdzie całkowicie bez echa.
Spektaklem "Lampka, groszek i piórko" Teatru Lalkowego z Lublany zakończyła się tegoroczna edycja festiwalu Sztuka Szuka Malucha.
Ostatniego dnia festiwalu Sztuka Szuka Malucha na patio Sceny Wspólnej na statywach umieszczone zostały dwie skrzynki z płachtami, przypominające dawne aparaty fotograficzne. To Fundacja Tworzenia i Promowania Sztuki - ależ Gustawie! ustawiła "Parkatoniki!", dwa mobilne teatrzyki, w których prezentowała miniaturowe spektakle.