Czym generalnie jest pamięć ludzka? Co z niej zostaje, skoro jesteśmy zaledwie drobnym atomem w kosmosie? - o filmie Anselm pisze Bartosz Żurawiecki.
Czym generalnie jest pamięć ludzka? Co z niej zostaje, skoro jesteśmy zaledwie drobnym atomem w kosmosie? - o filmie Anselm pisze Bartosz Żurawiecki.
Tytuł najnowszego filmu Alexa Garlanda, Civil War, może być nieco mylący - jego tematem nie jest bowiem wojna domowa sensu stricto, lecz praca fotoreporterów wojennych. A to, że akcja toczy się w Stanach Zjednoczonych, ma znaczenie drugorzędne.
Czerwone niebo, zdobywca Srebrnego Niedźwiedzia na zeszłorocznym Berlinale, to kino nieco klaustrofobiczne, a jednak w magiczny sposób wychodzące poza ramy przedstawianego obrazu. Reżyser Christian Petzold potrafi skupić elementy codzienności jak w soczewce, by w genialny sposób wypreparować z nich to, co najważniejsze. W przeslaniu jego filmu i w prawdziwym życiu.
Uznany przez krytykę i widzów za najlepszy niemiecki film ubiegłego roku, obraz przyniósł twórcy m.in. Srebrnego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie - filmie Czerwone niebo pisze Przemysław Toboła.
Najnowszy film Michela Franco przypomina emocjonalne puzzle - każdy z elementów jest tu równie istotny w kontekście odbioru całości, więc gdyby choć jeden z nich okazał się fałszywy i niepasujący do reszty, obraz zapewne nie byłby w stanie wywołać większego wrażenia.
- Nie wyobrażałem sobie sukcesu na taką skalę. Mam raczej taką przypadłość, że zawsze wyglądam już inaczej niż w produkcjach, w których występuję, więc nie miałem problemu z tym, że byłem rozpoznawany. A w przypadku 1670 pojawiła się nagle jakaś zbiorowa histeria! - mówi Michał Sikorski, aktor znany m.in. z serialu 1670, ale również ze spektakli Teatru Polskiego w Poznaniu.
Jesteśmy ciekawi powodu, dla którego starsze córki poszły do ISIS. Ale zanim poznamy odpowiedź, oglądamy bolesną - choć podawaną często ze śmiechem - opowieść o relacji między matką a jej dziećmi - o filmie Cztery córki pisze Bartosz Żurawiecki.
Jest taki aktor, na którego role czekam każdego roku i nigdy się nie zawiodłem, a nazywa się Mads Mikkelsen - o filmie Bękart pisze Przemysław Toboła.
Wydawało się, że po Synu Szawła László Nemesa nie da się już nic więcej oryginalnego powiedzieć o rzeczywistości obozów koncentracyjnych, a ogromna popularność niskich lotów literatury obozowej, która coraz bardziej infantylizuje temat, jest tylko tej tezy potwierdzeniem. A jednak - Jonathan Glazer, luźno opierając się na powieści Martina Amisa Strefa interesów, stanął w pewnym sensie w kontrze do Nemesa i stworzył dzieło wybitne.
Czasem myślę o umieraniu to intrygująca mieszanka dramatu i czarnej komedii, która paradoksalnie - mimo wszechobecnej monotonii, nudy i marazmu - wciąga wrażliwego widza od pierwszych minut. Jeśli dodać do tego fakt, że w główną rolę wcieliła się tu gwiazda finałowej trylogii Gwiezdnych wojen, Daisy Ridley, mamy naprawdę smakowity kąsek w marcowym, kinowym menu.
Tradycyjnie już, w pierwszych miesiącach nowego roku, w Kinie Pałacowym w Centrum Kultury Zamek, odbywa się kolejna edycja przeglądu nowego kina japońskiego realizowanego we współpracy z Ambasadą Japonii w Polsce i Japan Foundation. Nieznane oblicza Japonii to zaproszenie do filmowych krain, które nie były dotąd pokazywane na ekranach polskich kin.
Miłość jest dla średniowiecznych bardów, a nie dla XXI-wiecznych lesbijek? Tak przynajmniej twierdzi Jamie, jedna z bohaterek najnowszego filmu Ethana Coena.
Swój film zaczyna według najlepszej recepty na dreszczowiec, jaką podał kiedyś Hitchcock - najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie powoli rośnie - o filmie Anatomia upadku pisze Przemysław Toboła.
Zaledwie tydzień temu psychiatra i terapeuta Bogdan de Barbaro w wywiadzie dla wyborcza.pl przekonywał, że warto napisać list do ojca, nawet jeśli ten już od 10 lat nie żyje, bo on wciąż gdzieś w nas jest. Andrew Haigh w Dobrych nieznajomych pokazuje, że kino może uczynić jeszcze więcej w kwestii podejmowania rozmów z rodzicami, którzy przedwcześnie odeszli.
Kaurismäki wplata do fabuły elementy różnych konwencji - melodramatu, ale także komedii omyłek - o filmie Opadające liście pisze Bartosz Żurawiecki.
Miesiąc za późno wchodzi do polskich kin Przesilenie zimowe - to wszak film na wskroś świąteczny, choć reżyserowi daleko do posypywania więzi rodzinnych i tradycji religijnej brokatem. Alexandra Payne'a bardziej niż gwiazdkowa atmosfera interesują człowiecze słabości, przełomy, szczere, nielukrowane relacje międzyludzkie. Kto widział i docenił Bezdroża czy Nebraskę tegoż, ten nie powinien być seansem zawiedziony.
Pamiętacie kultową już komedię francuską Niezniszczalni z 2012 roku? Jej twórcy, Olivier Nakache i Éric Toledano, tym razem na karuzelę śmiechu postanowili wrzucić tematy ekologiczne i działalność aktywistów broniących naszej planety przed zagładą. Ich komedia Będzie lepiej może i nie powtórzy sukcesu starszej siostry, ale z pewnością poprawi Wam humor. A przy okazji da do myślenia.
Reżyserka zaprasza widzów do rodzinnej Toskanii, gdzie pod ziemią do dziś można znaleźć setki grobów tajemniczych Etrusków - o filmie La Chimera pisze Przemysław Toboła.
Motyw pszczelego roju jako metafory społeczeństwa okazuje się nad wyraz pojemny - zaledwie miesiąc temu w kinach pojawiło się 20 tysięcy gatunków pszczół, teraz możemy oglądać na dużym ekranie Pszczelarza. Pierwszy z wymienionych tytułów reprezentował kino społecznie zaangażowane, drugi to czyste kino akcji z Jasonem Stathamem w roli głównej.
Od 2021 roku współtworzy Dni Poznańskich Kinomanów - in memoriam Państwo Kalinowscy, by uczcić słynne małżeństwo Marii i Bogdana. Teraz zbiera materiały na ich temat z zamiarem napisania książki. O wcale nie tak oczywistej, mimo że najbardziej znanej parze kinomanów z Poznania, opowiada Małgorzata Kuzdra.