Patokandydatura
Mata, czyli Michał Matczak (ur. w 2000 roku), to raper, który zadebiutował oficjalnie w roku 2020 albumem "100 dni do matury", za który dostał Fryderyka 2021 i tytuł Warszawiaka Roku 2019. Jako pierwszy polski raper zgromadził na SPOTIFY 3 mln słuchaczy, zadebiutował na liście Billboard 200 (z utworem "Kiss cam") i znalazł się na soundtracku do słynnej gry piłkarskiej EA FC (następczyni serii FIFA), a w sieci fastfoodów McDonlad's miał swój własny zestaw.
Wspomniana, najnowsza trasa koncertowa artysty, #MATA2040, to wielki skok dla ludzkości. W przyszłość. Wystarczy wspomnieć, że raperowi na trasie towarzyszy jego robot-sobowtór. Póki co projekt pozostaje dla nas tajemnicą, ale z pewnością podczas koncertów Mata uchyli rąbka tajemnicy. Możemy przypuszczać, że motyw przewodni trasy będzie rzutował na całą oprawę muzyczno-wizualną widowiska. Dość enigmatyczny trailer trasy koncertowej krążący po mediach społecznościowych artysty, na którym ten całuje się ze swoim mechanicznym odpowiednikiem, odsyła nas do konwencji cyberpunku, a przy tym okrasza wszystko odrobiną queerowości. To przecież nie pierwszy raz, gdy Matczak kontestuje tradycyjne modele męskości. Jedno jest jednak pewne: po wybiciu się na szerokie wody "Patointeligencją" i ugruntowaniu swojej pozycji "Patoreakcją", w której oberwało się m.in. Telewizji Polskiej i szefującemu jej wówczas Jackowi Kurskiemu, Macie trudno będzie zszokować nas ponownie. Choćby nagrał 10 kolejnych dissów na Grzegorza Krychowiaka albo znowu zatrzymali go z marihuaną.
Drugi trop, który prowadzi nas do zbliżającego się koncertu, to wybory prezydenckie. W roku 2022, gdy raperowi groziło 11 lat więzienia (3 za marihuanę i 8 za organizowanie imprez masowych na słynnych "schodkach" nad brzegiem Wisły) ogłosił, że w roku 2040 będzie kandydował na urząd prezydenta RP i właśnie rozpoczyna niemal 20-letnią kampanię wyborczą. Nawet jeśli to performance, kandydatura dziennikarza Krzysztofa Stanowskiego udowodniła nam, że tego typu deklaracja wcale nie musi być oderwana od rzeczywistości.
Miksujemy zatem cyberpunk i wybory. Co jednak wiemy o muzyce? Fani rapera wierzą, że trasa #MATA2040 zapowiada nowy album muzyka, którego przedsmak mogliśmy poczuć, słuchając refleksyjnego "up! up! up!" (w teledysku Mata, z gitarą akustyczną w dłoniach, odwiedza lokacje znane z najsłynniejszych klipów) oraz nieco bardziej wyluzowanego "To tylko wiosna", w którym Młodemu Matczakowi sekunduje... Maryla Rodowicz. Tym razem to ona dzierżyła gitarę. Przed paroma dniami na kanale youtube'owym rapera pojawił się jeszcze jeden utwór - "HATER'S GONNA HATE", a więc braggowy (samochwalczy), antyhejterski kawałek promowany przez klip, który ujawnia kulisy przygotowań do nadchodzącej trasy koncertowej.
Oczywiście przed koncertem Matczaka warto też przypomnieć sobie wcześniejsze numery, szczególnie te z "2038" i "2039". Czyli m.in. stanowiący ukłon w stronę fanów wczesnej twórczości artysty "W KRAJU SCHABOWYCH KOTLETÓW", ale też niezobowiązujące letniaczki pokroju "FALOCHRONÓW" z Roxie Węgiel albo "KAMIKAZE" z aktualnie panującym królem disco polo, Skolimem. Poznański koncert na trasie #MATA2040 to okazja do posłuchania na żywo być może największego rapowego showmana ostatnich lat i z pewnością jednego z najbardziej wpływowych polskich raperów ostatniej dekady. Doskonale wiedzieli o tym fani artysty, którzy już dawno wykupili wszystkie bilety.
Jacek Adamiec
- Koncert Maty na trasie #MATA2040
- 13.11, g. 17.30 (otwarcie bram), g. 20 (koncert)
- MTP, Pawilon 3A
- bilety wyprzedane
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025
Zobacz również
Hokus-pokus
Bretania na wyciągnięcie ręki
God save the film