Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

Nie róbcie dymu

Tę książkę po prostu trzeba przeczytać. Nie dlatego, że to arcydzieło literatury faktu, ale dlatego, że kompletnie zmienia myślenie o otaczającym nas świecie, otwiera oczy, uświadamia nieuświadomione i niepokoi tak bardzo, że po lekturze nic już nie jest takie jak przedtem.

. - grafika artykułu
Jakub Chełmiński "Smog. Diesle, kopciuchy, kominy, czyli dlaczego w Polsce nie da się oddychać?"

To jasne, że - przynajmniej w dużych miastach - każdy słyszał o smogu. Ba! Każdy nieraz go doświadczył i nieraz wkurzył się na to, że jest. I na tym koniec. Nieliczni dociekają jego źródeł, zgłębiają temat i opanowują trudne chemiczne wzory, by wiedzieć, czym właściwie oddychają. Jeszcze mniej liczni wstają z kanapy i ruszają - do sołtysa, prezydenta albo pod sejm - by zaprotestować przeciwko temu, że to, co publiczne - jakość powietrza, jest przez władze kompletnie ignorowane. W efekcie z powodu smogu w Polsce umiera rocznie 45 tysięcy ludzi.

Paradoks polega na tym, że oddychać musimy wszyscy, ale nie w interesie wszystkich jest, by to, co codziennie wciągamy do płuc, nie zagrażało naszemu życiu i zdrowiu. Naukowe fakty przemilcza wielu - od węglowego lobby i producentów samochodów po polityków przed kolejnymi wyborami. Wiedzą o problemie, ale przymykają oczy. Znają statystyki i poziomy dopuszczalnych norm, ale je zaniżają. W konsekwencji na niechlubnej liście miejsc z najbardziej w Europie zanieczyszczonym powietrzem na pierwszych czterech miejscach znajdziemy aż trzy polskie miasta (!). Nie tyle truje nas owiany złą sławą Kraków, co Rybnik, Wisła i Mysłowice. Być może znalazłby się i inny "faworyt", jednak trudno to sprawdzić, bo stacje pomiarowe badające stężenia pyłów w powietrzu to w naszym kraju wciąż rzadkość, zwłaszcza na prowincji. Ale jak mówi jeden z bohaterów książki Jakuba Chełmińskiego - "to, że termometr jest zbity, nie oznacza, że nie mamy gorączki".

Chełmiński to zawodowy dziennikarz, co wyraźnie widać w tej książce. Owszem, sporo żongluje liczbami, procentami i promilami, by przedstawić fakty, jednak na tyle, na ile to możliwe, stara się od razu objaśniać je przykładami. A więc jeśli średnie poziomy stężeń PM2,5 i PM10 w powietrzu, to ile to "wypalanych przez nas" każdego dnia papierosów (okazuje się, że aż 5!); jeśli mowa o nadreprezentacji samochodów w stolicy, to jaką powierzchnię zajęłyby ustawione jeden obok drugiego (prawie całe Śródmieście!). Obala mity, jak ten, że nad morzem powietrze jest czyste, największym winowajcą jest przemysł, palenie drewnem nie szkodzi, a w mieszkaniach możemy czuć się bezpiecznie. Nie możemy.

Co ważne, opowiadając o smogu, nie ogranicza się jedynie do metropolii, odwiedzając ludzi w całej Polsce. Bo to zwykli ludzie są jedyną szansą ratunku, żywym przykładem tego, że zmiana jest możliwa tylko wtedy, kiedy zaczniemy od siebie. A potem od sąsiada, kolejnego sąsiada... i tak dalej. Jak aktywiści z Polskiego Alarmu Smogowego, którzy najpierw zaczęli działać lokalnie, po pracy i w wolnym czasie, a dziś ich głosu nie można już zignorować. Tym bardziej że wyjścia są tylko dwa: zacząć działać albo przestać oddychać.

Anna Solak

  • Jakub Chełmiński Smog. Diesle, kopciuchy, kominy, czyli dlaczego w Polsce nie da się oddychać?
  • Wydawnictwo Poznańskie 2019

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019