Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

JA TU TYLKO CZYTAM. Z małpą przez świat

Lato niby jeszcze trwa, ale nastrój za oknem zrobił się wybitnie październikowy. Trzeba uciekać! Najlepiej na wielkie morze i najlepiej w towarzystwie wyjątkowo rezolutnej małpy.

. - grafika artykułu
rys. Marta Buczkowska

Wydawnictwo Zakamarki, które od lat zachwyca swoimi pomysłami na literaturę dziecięcą i młodzieżową, tym razem wydało powieść, która ucieszy niejednego starszaka. Starszaka, który pamięta telewizyjne filmy przygodowe z lat 90., który zaczytywał się w morskich opowieściach i bardzo szybko podłapał teksty szant. Jesteście takimi starszakami? To chwytajcie mapę, lornetkę i ruszajcie za Sally Jones - małpą, która ma łeb na karku i nie daje sobie w kaszę dmuchać. I "dalej, dalej w morze!".

Małpa mordercy to zaskakująca kontynuacja Legendy o Sally Jones. Zaskakująca, bo o ile poprzednia książka nie miała wielkich gabarytów, a sama opowieść płynęła głównie na ilustracjach, to tutaj otrzymujemy ponad 600 stron pisanych tekstem. Przykuwających oko obrazków także w Małpie mordercy nie brakuje - widać jednak, że książka dorosła wraz z czytelnikiem Legendy o Sally Jones, który teraz jest prawdopodobnie gotów na tę wielkogabarytową przygodę. A co, jeśli nie znamy pierwszej części cyklu? Nic straconego, bo Małpa mordercy to osobna opowieść i intryga, z wieloma nowymi bohaterami.

Wszystko zaczyna się w deszczowej Lizbonie, gdzie chwilowo stacjonuje Henry Koskela - starszy mechanik i właściciel łajby "Hudson Queen"  - oraz jego towarzyszka, młodszy mechanik Sally Jones. Skuszeni łatwym zarobkiem przyjmują zlecenie, które od początku wydaje się dość szemrane... i tak zaczynają się wielkie kłopoty i wielka awantura. Koskela, oskarżony o morderstwo, trafia do więzienia, a przerażona Sally Jones, od tej pory nazywana "małpą mordercy", musi znaleźć dla siebie bezpieczną kryjówkę, a przy okazji wykoncypować, jak wyciągnąć swojego przyjaciela z tarapatów.

Włóczęga Sally Jones szybko przybiera nieoczekiwany rozmach. Wydawać by się mogło, że to przecież tylko małpa i żadna z niej narratorka opowieści, ale szybko się okazuje, że niejeden z nas mógłby się od niej uczyć sprytu i umiejętności! Sally Jones jest wykwalifikowanym mechanikiem na statku i z łatwością opanowuje coraz to nowe umiejętności, takie jak gra w szachy czy naprawa instrumentów (a wraz z nią i my dowiadujemy się o tych dziedzinach bardzo dużo). Nie mówi, ale potrafi pisać i jest doskonałą obserwatorką ludzkich zwyczajów. Te cechy nieraz jej pomogą, ale czasami staną się niestety kulą u nogi...  

Inteligentna i utalentowana Sally Jones pozna przychylnych ludzi, ale spotyka też wielu typów spod ciemnej gwiazdy (jednym z nich jest nawet poważany, lizboński biskup!). I tu zatrzymam się dłużej, bo niesztandarowość tych czarnych charakterów zaskoczyła mnie bardzo. Bohaterowie Małpy mordercy są prawdziwie złowieszczy w tym, jak trudno czasem ich rozpoznać, zweryfikować. Jest wśród nich, przykładowo, pewien przyrodnik, w którym chyba tli się jakaś iskierka dobra, skoro tak usilnie próbuje zagłuszyć wyrzuty sumienia. Są też pozornie życzliwi towarzysze, którzy ostatecznie zdradzą zaufanie małpy i wydadzą ją na pastwę losu. Zdarzają się w tej opowieści, rzecz jasna, bohaterowie o kryształowym sercu, więcej jest jednak takich, którzy potrzebują czasu, by przekonać się do Sally Jones i ujawnić swoje życzliwe intencje. Nie sposób jednak rozpoznać dobrych i złych postaci od razu, co czyni Małpę mordercy jeszcze ciekawszą, jeszcze bardziej zaskakującą lekturą.

Ale to była przygoda! Wystarczy przyjrzeć się wklejkom po wewnętrznych stronach okładki Małpy mordercy, by dostać jej przedsmak i poczuć ukłucie zazdrości. Namalowana w starym stylu mapa cieszy oko i pokazuje liniowy przebieg podróży, którą odbyła dzielna Sally Jones. Czego tu nie ma! Lizbona, Aleksandria, Bombaj... Więcej nie zdradzę, by nie psuć zabawy - w końcu niektóre punkty tej podróży obfitowały w niespodzianki i zwroty akcji. Każde miejsce zostało przedstawione przez autora z wielkim znawstwem - wędrując uliczkami Lizbony słyszymy przytłumione pieśni fado dobiegające zza zamkniętych drzwi licznych knajpek, płynąc przez wielkie morze poraża nas huk fal i ciemniejące niebo ponad horyzontem. To wielka sztuka, napisać powieść przygodową, która ma szanse połączyć pokolenia. Jeśli młody człowiek w Waszym otoczeniu kręci nosem na czytanie, zapoznajcie go z Sally Jones. Ta oszczędna w słowach małpa potrafi być bardzo przekonująca.

Izabela Zagdan

  • Jakob Wegelius, Małpa mordercy
  • tłum. Agnieszka Stróżyk
  • wyd. Zakamarki

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021