Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Z Armią podróż na Wschód

W poszerzonym, akustyczno - elektrycznym składzie wystąpi w niedzielę w Blue Note zespół Armia. Podczas koncertu zabrzmią m.in. dawne hity grupy, częściowo w nowych aranżacjach. 

. - grafika artykułu
Fot. Grzegorz Pacewicz/mat. organizatorów

Na początku była piosenka "Podróż na Wschód" (tytuł oczywiście nawiązywał też do powieści Hermana Hessego), która nagrana została przez zespół Armia już w 1990 roku. Dwie dekady później do tego znaczącego tytułu powrócił lider grupy - Tomasz Budzyński, realizując swój pierwszy - w pewnym sensie wizjonerski, muzyczny, ale i poetycki - film pełnometrażowy (jego współreżyserem był Łukasz Jankowski). Po raz kolejny ta sama nazwa powróciła, gdy jesienią ubiegłego roku opublikowano płytę ze ścieżką dźwiękową do filmu. Tytuł oczywiście jest symboliczny i choć pewnie nie trzeba go tłumaczyć, dodajmy, że Budzyński powiedział gdzieś, iż "całe nasze życie jest podróżą na Wschód".

Z akordeonem...

Podczas niedzielnego koncertu zespół wystąpi w składzie: Tomasz Budzyński - śpiew, Rafał Giec - gitary, śpiew, Jakub Bartoszewski - waltornia, klawisze, śpiew, Przemek Pacan - perkusja, śpiew, Paweł Piotrowski - bas, śpiew oraz gościnnie: Gerard Nowak - gitara, akustyczna, śpiew, Karol Nowacki - akordeon, klawisze, śpiew. Istotne to o tyle, że skład ten nawiązuje w sposób oczywisty do muzyki wykorzystanej w filmie, gdzie odnaleźć mogliśmy bardzo alternatywne wersje niektórych hitów Armii. Nie inaczej będzie teraz, gdy mocne, postpunkowe brzmienie zespołu zostanie wsparte akustycznym instrumentarium.

Alternatywna sensacja

Armia to jeden z klasyków polskiej sceny rockowej, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli tego gatunku. To grupa, która wciąż, już od blisko trzech dekad (powstała w 1984 roku!) nieprzerwanie oferuje znakomitą muzykę. Oczywiście, powraca do swoich starych ważnych dokonań i dawnych hitów, ale też sukcesywnie prezentuje nową, zazwyczaj szalenie interesującą, muzykę. Efekty tych działań - w postaci reakcji publiczności bywają rozmaite. W pierwszych latach grupa była swego rodzaju undergroundową sensacją, alternatywną supergrupą (bo spotkało się w niej kilka mocnych osobowości takich jak wspomniany Budzyński, Robert Brylewski czy Sławomir Gołaszewski). Na początku lat dziewięćdziesiątych grupa awansowała do grona najbardziej popularnych w kraju wykonawców, budzących bardzo szerokie zainteresowanie słuchaczy. Później bywało rozmaicie. Dziś Armia jest powszechnie szanowanym i docenianym przez fanów rocka, wciąż twórczym zespołem.

Legenda tworzy legendę

To pierwsze dwa albumy, nagrane na przełomie lat 80. i 90. ukształtowały styl - i sławę zespołu. Mimo, że debiutancka "Armia" z 1988 roku, z winy ówczesnego wydawcy, została wydana z fatalną jakością dźwięku, zyskała status pozycji kultowej. Wspominana już, o trzy lata późniejsza, "Legenda" zbudowała - nomen omen - legendę zespołu. To specyficzne brzmienie, w którym swego rodzaju patos i poetyckość łączyły się z mocnym punkowym czy post punkowym graniem. Brzmienie oparte na charakterystycznych riffach gitary, wsparte jednak też udziałem tak niecodziennego w rocku instrumentu jak waltornia. I choć w kolejnych latach to brzmienie ewoluowało, Armia pozostawała charakterystycznym zjawiskiem. Tak było wtedy, gdy Budzyński prowadził zespół od skomplikowanej formalnie hard core - punkowej płyty "Triodante", poprzez "Ducha" po niepozbawioną piosenkowych walorów "Drogę". W opowieści o stylu grupy wspomnijmy jeszcze dwa wydawnictwa z 2009 roku. W ciągu 10 miesięcy ukazały się wówczas dwie jakże różne płyty. Pierwsza - "Der Prozess" była zamkniętą autorską opowieścią, opartą na Procesie Franza Kafki, punkowo  - hard core'owym klimacie. Druga - "Freak" - zaśpiewna została w całości po angielsku (!), a muzycznie odwoływała się m.in. do rocka psychodelicznego i jazz rocka, z elementami free. W tym kontekście akustyczne wersje dawnych hitów nie są żadną ekstrawagancją.

Budzy i Trupia Czaszka

Centralną postacią grupy jest oczywiście wspomniany Tomasz Budzyński. Jest  autorem części muzyki i wszystkich tekstów śpiewanych przez zespół. Fascynacje i inspiracje miał rozmaite: od Samuela Becketta poprzez Arthura Rimbauda po Biblię. Jego nawrócenie w pierwszej połowie lat 90. miało znaczący wpływ na odbiór twórczości zespołu, która to twórczość - w artystycznym sensie - pozostała bardzo oryginalną i fascynującą wypowiedzią. Budzyński ma też na koncie trzy wybitne solowe płyty, podpisane własnym nazwiskiem, a także dwa krążki z zespołem Budzy i Trupia Czaszka (najnowszy ukazał się  kilka tygodni temu). W początkach swej kariery śpiewał w słynnej punkowej Siekierze. Od 1996 roku jest też jednym ze współliderów kolejnej niebywale ważnej i oryginalnej grupy - 2Tm2,3, która trwa w tej chwili w stanie pewnego zawieszenia. Choć jej nowa płyta jest ponoć częściowo nagrana. Póki co przed nami jednak popularny Budzy ze swym podstawowym, macierzystym zespołem. A jako, że Armia słabych koncertów nie daje, warto się wybrać w niedzielę do klubu Blue Note.

Tomasz Janas

  • Koncert Armii
  • Blue Note
  • 8.12, g. 19
  • bilety: 35 zł (przedsprzedaż) i 40 zł (w dniu koncertu)