Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Tworzenie na bieżąco

- Myślę, że improwizacja pozwala zbliżyć się nam do tego, co chcemy przekazać - mówi Franciszek Raczkowski, który wraz z Mikołajem Kostką tworzy duet wykonujący jazz minimalistyczny i intymny. W sobotę obaj wystąpią w Centrum Kultury Zamek.

. - grafika artykułu
fot. materiały prasowe

Pianista Franciszek Raczkowski miał styczność z jazzem już od dzieciństwa. - Jedną z pierwszych kaset, które mi puszczano, był album Milesa Davisa. Również w procesie edukacji muzycznej w Krakowie działy się dla mnie istotne rzeczy. Uczyłem się z Piotrem Orzechowskim i Bartkiem Kalickim, którzy improwizowali dużo wcześniej niż ja - wspomina. To, co dlań interesujące w jazzie to ten jego aspekt, którego brakuje w innych gatunkach - czyli większa możliwość manewru na żywo, gdy występuje się na scenie. - Ta stylistyka pozwala bardziej reagować na moment - zmieniać bieg muzyki w zależności od tego, jaki jest bieg energii między publiką a wykonawcą. Pozwala też przekazywać sobie energię muzyką - wyjaśnia.

W 2015 roku artysta wydał album "Apprentice", na który trafiły jego autorskie kompozycje. -  Tak jak wielu ludzi, którzy pisali muzykę, zazwyczaj męczę się z tym i staram się to trenować. Przez część czasu poświęconego kompozycji piszę różne rzeczy, które idą do szuflady, bo są ćwiczeniami kompozytorskimi. Nie mam łatwości, że ilekroć siądę do instrumentu, to od razu coś mi wychodzi. Ten zapas rozwiązań technicznych, które zdobywam pisząc do szuflady pozwala mi mieć środki, żeby uchwycić idee, które przyjdą do mnie znienacka - mówi Raczkowski. Dlatego bardzo ważne jest dla niego to, aby początkowa koncepcja była "bardzo wyostrzona".

Z jego perspektywy muzyka jazzowa jest na tyle młoda, że wciąż sporo jest w niej rzeczy do zweryfikowania względem innych gatunków, w tym zachodniej muzyki klasycznej, która pozostaje dla niego stałym punktem odniesienia. Z kolei jazz zapewnia mu wolność - ale trzeba dla tej wolności stworzyć odpowiednią przestrzeń. - Zawsze staram się pamiętać o konceptualistach jazzowych i tych, którzy starali się o to, aby muzyka była otwarta i podatna na zmiany, jak Cage czy Lutosławski - mówi.

Z kolei skrzypek Mikołaj Kostka, student Akademii Muzycznej w Katowicach, po tym jak usłyszał wykonanie utworu Piotra Senkowskiego w którym brał udział Raczkowski, zaproponował pianiście współpracę. - Brakowało mi od pewnego czasu kameralistyki, a skrzypce i fortepian to jeden z najpowszechniejszych układów kameralnych. Nasze pierwsze spotkanie od razu przebiegało przy instrumentach. Improwizowaliśmy przez godzinę i stwierdziliśmy, że może to być ciekawe - wspomina Raczkowski.

Początkowo starali się grać bardzo intuicyjnie utwory, które są otwarte, a później szukali wypośrodkowania między otwartą formą a kompozycjami o bardziej ustalonych strukturach. - Nasze osobowości się w pewien sposób uzupełniają. Uważam, że Mikołaj bardzo dobrze potrafi słuchać i znajduje się w dokładnie tym samym miejscu myślowym, w którym jestem - dlatego mamy tak bardzo dobry czas przy graniu - wyjaśnia.

Po kilku koncertach zgromadzili materiał, który zdecydowali się nagrać. Mikołaj Kostka dotychczas nie wydał albumu, więc mógł ubiegać się o stypendium Instytutu Muzyki i Tańca "Jazzowy Debiut Fonograficzny". - Udało się nam je uzyskać, bo w regulaminie jest zapis, że 50% muzyków z zespołu musi debiutować. Mieliśmy w ten sposób możliwość zarejestrowania naszych kompozycji na albumie. A z doświadczenia wiem, że to przynosi ogromną ulgę. Trzeba przypieczętować pewne rzeczy, podzielić się nimi i iść dalej. Album nagraliśmy w marcu ubiegłego roku w studiu Tokarnia u Janka Smoczyńskiego, który jest znakomitym realizatorem. Samo studio też przyczyniło się do kształtu tego materiału, bo jest domowe i panuje w nim świetna atmosfera - relacjonuje Franciszek Raczkowski.

" (...) tych dwoje zrobiło z podstawowych, najbardziej rozpoznawalnych instrumentów świata niesamowitą podróż przez wszystkie emocje. Coś co śmiało można nazwać nowatorskim, współczesnym, awangardowym jazzem. (...) jest to płyta brudna, nieoczywista, pełna zakrętów, korytarzy i ostrych krawędzi. Współczesna, bo przeplata się tu klasyka, mięsisty jazz, elementy rozrywki, a całość oprószona jest ciężkimi ludowymi tkaninami" - można przeczytać w recenzji płyty "Duo" autorstwa Przemo Urbaniaka dla JazzSoul.pl.

Marek S. Bochniarz

  • Raczkowski/Kostka Duo w ramach cyklu JazzZamek #19
  • 26.01, g. 19
  • Centrum Kultury Zamek
  • bilety: 25 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019