Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Przestrzeń jazzu

W poniedziałkowy wieczór, w najkrótszą noc całego roku kalendarzowego, wchodząc do klubu Blue Note można było zobaczyć długą kolejkę. Koncert Przyjaciele na 20-lecie klubu Blue Note przyciągnął tłumy żądnych jazzowej fuzji i improwizacji w wykonaniu jednych z najbardziej znanych polskich jazzmanów.

. - grafika artykułu
Koncert "Przyjaciele na 20-lecie klubu Blue Note", fot. Blue Note

Zainteresowanie wydarzeniem było tak duże, że zdecydowano się na zorganizowanie dwóch koncertów tego samego wieczoru. Uczucie wypełnienia sali po brzegi, po tak długim czasie przerwy od kultury było nie do opisania. Gwar, brawa, a przede wszystkim muzyka wypełniły ten wieczór w iście znakomitym stylu.

Gdy na scenie pokazali się artyści, okazało się niestety, że podczas koncertu zabraknie trębacza, Piotra Wojtasika. Tego wieczoru jazzmani wykonali zarówno kompozycje własne, jak i utwory Krzysztofa Komedy czy Tomasza Stańki. Koncert był sinusoidą niezwykłych, muzycznych uniesień, ale także kompozycji, które nie porywały. Pierwszy utwór był właśnie takim na rozgrzewkę. Dopiero przy drugim artyści zdobyli się na więcej powietrza i płaszczyzn brzmieniowych. Wczorajszego wieczoru nie zachwyciła mnie trzecia kompozycja autorstwa saksofonisty altowego, Macieja Kądzieli. Nie można oceniać jej jednoznacznie pejoratywnie - była bardzo dobra. Miała charakter typowo nowojorski -  dynamiczny, pełen ekspresji i szybkich przebiegów. Jednak, kiedy tuż po niej pojawiła się kompozycja Stańki, Gamma, nagle cała sala wypełniła się liryzmem i zadumą. Utwór sięgał gdzieś dalej, poza horyzont sceny, pozostawiając niebywałą przestrzeń dla myśli i dźwięków. I tu ponownie zachwycił Barański swoim solo na kontrabasie. Taniec Mikołaja, czyli kompozycja Sikały, Możdżera i Wojtasika to utwór, który niejako zamknął ten wieczór. Tu ponownie nie było zachwytu. Tak samo z resztą, jak przy duecie na bis, czyli kompozycji zagranej przez Sikałę i Możdżera.

Mimo indywidualizmu każdego z jazzmanów, uzyskali oni w grupie dużo wspólnej przestrzeni dźwiękowej. Ten wieczór z pewnością należał jednak do Macieja Kądzieli (saksofon altowy) i Michała Barańskiego (kontrabas), który wnieśli powiew świeżego jazzu, eksperymentując z technikami i brzmieniem swoich instrumentów. Szczególnie należy jednak podkreślić tu rolę Michała Barańskiego, który genialnie uzupełniał sekcję rytmiczną, a jednocześnie pokazał wyrazistość swojej gry podczas solówek. Gdyby nie Kądziela i Barański, jeszcze bardziej brakowałoby mi tego wieczoru pewnego rodzaju offowej, jazzowej szorstkości brzmienia. Artyści grali tego wieczoru głównie jasny, nowojorski jazz, a czasem aż prosiło się o więcej, szczególnie przy interpretacji kompozycji Stańki (Gamma), czy Komedy (Svantetic).

Choć, paradoksalnie, publiczność najbardziej ekspresyjnie zareagowała na wychodzącego zza kulis Leszka Możdżera, nie stanowił on głównej dominanty tego wieczoru. Pianista był tego wieczoru wyjątkowo "debussowski", starając się niejako sfabularyzować niektóre z opowieści snute przez pozostałych muzyków. Impresjonistyczny charakter jego gry, przynajmniej mnie, nie zachwycił. Z pewnością interesujący był jednak moment preparacji fortepianu, kiedy to pianista,  w celu osiągnięcia nietypowej barwy dźwięku, położył między struny szklankę. Możdżer miał jednak jeszcze jedną rolę tego wieczoru: przeplatał koncert krótkimi opowieściami i niewymuszonymi aluzjami pomiędzy jazzem a polityką.

Choć koncert mienił się różnymi inspiracjami od jazzu typowo nowojorskiego, po brzmienia bardziej przestrzenne (kompozycje Stańki i Komedy), to należy zauważyć, że kwintet "Przyjaciół" był tego wieczoru jednym organizmem. Nie było tu miejsca ani na rywalizację, ani na indywidualizm. Dominował raczej wspólny dialog i zrozumienie. Mam jednak takie wrażenie, że często nie doceniamy tego co bliskie i lokalne. Wśród artystów poznańskiego środowiska jazzowego można znaleźć formacje, które, choć najczęściej nie przyciągają nazwiskami, to jednak wychodzą poza konwencję i grają jazz pełen wolności, świeżości i inspiracji. Tego ostatniego jednak, podczas wczorajszego koncertu odrobinę mi zabrakło.

Katarzyna Nowicka

  • koncert Przyjaciele na 20-lecie klubu Blue Note
  • Blue Note
  • 21.06

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021