Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Muzyka widm

- Na Festiwalu Fazma dekonstruujemy widma pochodzące z przeszłości. Stąd wzięły się właśnie Widmotony w nazwie tegorocznej edycji - mówi  kompozytor Sebastian Dembski, jeden z organizatorów festiwalu. Fazma: Widmotony odbędą się 30 listopada i 1 grudnia w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu.

. - grafika artykułu
fot. materiały prasowe

Sebastian Dembski wraz Martą Kacą i Janem Skorupą zdecydowali, że założą trio elektroniczne, aby obok swojej autorskiej muzyki wykonywać utwory, które nigdy nie były grane na żywo. Chodzi między innymi o kompozycje realizowane w studiach eksperymentalnych, takich jak GRM (Groupe de Recherches Musicales) we Francji czy Bell Laboratories w Stanach Zjednoczonych. - Chcieliśmy dzisiejszymi środkami spróbować zreinterpretować tamte, historyczne już utwory i wykonać je po raz pierwszy na żywo. Później stwierdziliśmy, że warto w oparciu o ten pomysł zrealizować wydarzenie kulturalne o większej skali - relacjonuje Sebastian Dembski. I tak stali się zespołem kuratorskim nowego festiwalu muzycznego w Poznaniu.

- Wszyscy wyszliśmy z akademii muzycznych, ale estetycznie sytuujemy się pomiędzy muzyką akademicką a pozaakademicką. W przypadku muzyki elektronicznej i elektroakustycznej coraz trudniej jest dziś rozróżnić te dwa rejony, bo cały czas się ze sobą przeplatają. Trzeba przyznać, że w Polsce bardzo mało muzyki elektroakustycznej wychodzi z akademii, a w Poznaniu jest mało wydarzeń, które jej dotyczą. Zdarzają się tylko incydentalne koncerty. Stwierdziliśmy jednak, że w stosunku do tego, jak mało jest takich działań, istnieje zapotrzebowanie na taką muzykę - i to nie tylko wśród osób, które interesują się na co dzień akademicką muzyką elektroakustyczną, ale i tych, którzy bardziej szeroko pasjonują się elektroniką - przyznaje Dembski.

Magnetofony, syntezatory

W ramach festiwalu odbędzie się pierwszy koncert tria Polystalgia w składzie: Sebastian Dembski, Marta Kaca i Jan Skorupa. We wtorek o godz. 20 zespół zagra w Sali Wielkiej Centrum Kultury Zamek cztery historyczne kompozycje z lat 70. - Music for a Large Ensemble Steve'a Reicha, Drums Laurie Spiegel, L'espace-temps Bernarda Parmegianiego i Tu m'ecoutes Luca Ferrariego, oraz własny, autorski utworów The Slow Cancellation of the Past. - Te utwory wykonamy na syntezatorach i przy wykorzystaniu innych narzędzi elektronicznych. Są to przede wszystkim urządzenia reprezentujące technologię analogową, takie jak syntezatory, magnetofon szpulowy, czy pochodzący z lat 80. magnetofon kasetowy. Napisany przez nas utwór odnosi się z kolei do głównej idei festiwalu - tłumaczy Dembski. Dużą przeszkodą było to, że Dembski, Kaca i Skorupa nie odnaleźli zapisów nutowych do większości z interesujących ich utworów z tamtej dekady. Dlatego musieli samodzielnie dokonywać mozolnej transkrypcji ze słuchu.

Lata 70. były czasem, gdy coraz mniej popularna stawała się muzyka konkretna, wracała znana z wcześniejszych dekad muzyka elektrofonowa. - Jednak ówczesna zmiana techniczna doprowadziła do tego, że muzyka elektrofonowa nie brzmiała już tak, jak w latach 50., gdy kompozytorzy pracowali głównie w oparciu o proste oscylatory. Później pojawiły się bardziej rozwinięte sposoby tworzenia takiej muzyki, jak rozbudowane systemy modularne, syntezatory, czy inne wynalazki, stworzone w oparciu o nowe technologie. Na przykład Laurie Spiegel pracowała w Bell Laboratories na wysublimowanym systemie Groove, za pomocą którego sterowała syntezatorami modularnymi - wyjaśnia Dembski.

Orkiestra z głośników

Z powodu przełomowego, przejściowego charakteru pełnych nowych dróg i nowatorskich poszukiwań lat 70. w obszarze muzyki elektronicznej, Dembski, Kaca i Skorupa czuli, że spoglądając na połowę dwudziestego wieku, to właśnie tamte czasy wydawały się najbardziej atrakcyjne pod względem muzycznym. - Przede wszystkim z utworami z lat 70. można podjąć próbę zagrania ich na żywo i będzie to miało jakiś sens. Wcześniejsze kompozycje muzyki elektronicznej - z czasów, gdy dominowała muzyka konkretna, naszym zdaniem nie miałyby takiego potencjału wykonawczego. W taki sposób, wykonywanie dawnych kompozycji elektronicznych na żywo, może być podobnie traktowane jak wykonywanie tradycyjnego repertuaru muzyki klasycznej - objaśnia Sebastian Dembski.

Drugiego dnia o godz. 20 "wystąpi" Akusmonium, czyli uwspółcześniona wersja orkiestry z 30 głośników wymyślona w latach 70. Przy wykorzystaniu tej formy z przeszłości usłyszymy zupełnie nowe utwory, które zostały skomponowane w tym miesiącu w ramach rezydencji w PSNC Future Labs. W programie wieczoru znalazły się: Hypercycle Aleksandry Słyż, Sally sells seashells by the seashore Przemka Degórskiego, Fake Nostalgic World Jana Skorupy oraz Isolated point Piotra Bednarczyka.

Oba koncerty łączymy ideą hauntologii i czegoś, co określamy mianem technostalgii. - Odnosimy się do tęsknoty za dawnymi technologiami. Oczywiście nie jesteśmy w stanie przenieść we współczesność jeden do jednego akusmonium, które powstało w 1974 roku z inicjatywy członkiń i członków GRM. Jest to po prostu niemożliwe. Takie działania podejmowane obecnie zawsze będą przybierać uwspółcześnioną formę. Niemniej wiążą się silnie z przeszłością - mówi Sebastian Dembski. I dodaje: - Akusmonium w Sali Wielkiej Zamku przybierze trochę inną formę w stosunku do oryginalnej. Głośniki będą ustawione jako jedna, wielka orkiestra, które kompozytorki i kompozytorzy potraktowali jako czterdzieści niezależnych instrumentów. Właśnie na tym polega główna zasada akusmonium. Można każdym głośnikiem sterować na żywo postępując niczym dyrygentka czy dyrygent, którzy interpretując muzykę prowadzą orkiestrę.

Marek S. Bochniarz

  • Festiwal FAZMA:WIDMOTONY
  • 30.11-1.12
  • Sala Wielka, CK Zamek
  • wstęp wolny

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021