Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Jak grać, to z ikrą!

Poznański KontenerART już dawno przyzwyczaił nas do dziesiątek koncertów, jakie każdego roku, w kameralnym, plenerowym klimacie, odbywają się nad brzegiem Warty. Jednym z nich, który zasługuje na osobną zapowiedź, jest nadchodzący występ Fish Basket - trójki chłopaków, którzy nie lubią mówić o swojej muzyce. I nie muszą, bo ich eksperymentalny rock robi to za nich. Pięknie i żywo.

. - grafika artykułu
Fish Basket, fot. Giger

Jak od lat podkreślają muzycy Fish Basket, swoją muzykę lubią grać, ale na pewno nie o niej gadać. W sieci trudno znaleźć jakikolwiek wywiad z Piotrem Wichrem (gitara), Oskarem "Osą" Grossem (bas) czy Rafałem Weinertem (perkusja), którzy z ich perspektywy powiedzieliby coś o swojej twórczości. Chłopaki przyznają jedynie, że Fish Basket to projekt w typowo rockowym, ze wszech miar klasycznym składzie, dzięki któremu swoje inspirację mogą skutecznie sprowadzić do wspólnego mianownika. Jednak niech nikt nie pomyśli, że Fish Basket to tylko kolejni nieoryginalni kontynuatorzy gitarowej klasyki, których w Polsce mieliśmy już tak wielu. Wbrew pozorom to trio, w którym muzycznie potrafi się zadziać czasem znacznie więcej niż na niejednej płycie innego, bardziej rozbudowanego zespołu. "Dla fanów psychodelii kontrolowanej, deskorolki, grzybów i przystojnych chłopców ze Śląska" - żartobliwa zapowiedź organizatorów ich koncertów nie wzięła się znikąd.

Odkąd zadebiutowali na scenie, czyli w okolicach 2015 roku, coraz więcej słuchaczy zwraca uwagę, że jak nigdy nie zeszli z obranego kursu, tak wciąż zaskakują na nim rozwiązaniami, o które pokusić mogli się tylko świadomi i pełni wyobraźni muzycy. Co było widoczne od początku, tylko uwypuklił ich debiutancki, nagrany po czterech latach krążek tytułowy, z jednej strony będący czystą przyjemnością, a z drugiej niezłym wyzwaniem. Fish Basket to zbiór chwytliwych melodii, a jednocześnie spójny koncept, rozbudowane, długie utwory, ale też lekkość w konstruowaniu czegoś na kształt przeboju. To sztuka, wpleść w złożone utwory takie zwroty akcji, a na dodatek sprawiać, że zamiast tylko drapać się po głowie, chcemy nią i czasem pobujać.

Można powiedzieć, że Wicher, Gross i Weinert to przedstawiciele swego rodzaju new rock music -  rocka, w którym nie zapomina się o tradycji, jednak często tylko po to, by wiedzieć jak wywrócić ją na lewą stronę. Z Fish Basket na pewno najwięcej używania będą mieć słuchacze instrumentalnego, progresywnego rocka, w którym echa klasycznego The Pink Floyd mieszają się z wpływami tych, którzy pojawili się później i trochę w nim namieszali - amerykańskie The Mars Volta, polskie Tides From Nebula. I tak oto zbliżamy się do przedrostka post-, który w przypadku Fish Bakset również obowiązuje. Istotnie, również i oni czasem lubią uderzyć w post-rockowe tony, co w zestawieniu ze skrzącą się w mroku muzyką psychodeliczną daje rewelacyjne rezultaty.

Posłuchajcie takich ich utworów jak Fatamorgana albo Ben, I'm sick, a przekonacie się, że ich koncert w "Kontenerach" to najlepsza rzecz, jaką możecie dla siebie zrobić w najbliższy środowy wieczór. Tylko na litość boską - kiedy nowa płyta?!

Sebastian Gabryel

  • Fish Basket
  • 20.07, g. 20.30
  • KontenerART
  • wstęp wolny

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022