Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Brecht, Weil i Cave głosem Katarzyny Groniec

Po flirtującej z różnymi gatunkami płycie "Pin-up Princess" Katarzyna Groniec sięga po typowo męski repertuar.

Katarzyna Groniec. Fot. materiały organizatorów - grafika artykułu
Katarzyna Groniec. Fot. materiały organizatorów

Swoją najnowszą płytą chciała odciąć się grubą kreską od przeszłości. Pokazała zupełnie nowe, dojrzałe oblicze. Spektakl "Wiszące ogrody już się przeżyły", który obejrzymy i wysłuchamy w najbliższy piątek w CK Zamek, to ciąg dalszy przemiany. Artystka bierze na warsztat piosenki Paolo Conte, Jacquesa Brela, Bertolta Brechta, Kurta Weilla, Nicka Cave'a i Elvisa Costello.

Miała półtora roku, gdy - ku zdziwieniu całej rodziny - zadebiutowała na komunii starszej siostry. Jaki utwór wybrała? Hymn państwowy. Potem już nie umiała przestać, więc śpiewała non stop, nie zrażając się kąśliwymi uwagami otoczenia. O tym, że zmierza we właściwym kierunku, przekonała się na Festiwalu Młodych Talentów w Poznaniu, na którym za standard jazzowy "My Funny Valentine", wykonany wraz z Piotrem Hajdukiem, otrzymała główną nagrodę. Przełomowa okazała się rola Anki w pierwszym polskim musicalu - słynnym "Metrze" wyreżyserowanym przez Janusza Józefowicza.

Z Teatrem Studio-Buffo związała się na dziewięć lat. Zagrała m.in. w spektaklach "Do grającej szafy grosik wrzuć", "Brel", "Grosik 2" i "Obok nas". Piosenki pochodzące ze spektakli "Nie opuszczaj mnie...", "Tyle miłości" oraz "Przeżyj to sam" zapewniły jej zwycięstwo na 18. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej. Po odejściu z Buffo gościnnie występowała m.in. w teatrze muzycznym Roma ("Piotruś Pan"), w Ateneum ("Trzy razy Piaf"), w Capitolu ("Mandarynki i pomarańcze"), w Polonii ("Bagdad Cafe") i w Palladium ("Nie ma solidarności bez miłości").

Ma ogromny dystans do siebie i swoich sukcesów. Na oficjalnej stronie o jednej ze zdobytych przez nią statuetek pisze: "takie coś, na którym jest napisane Indywidualność Roku, od pierwszego programu TVP". Najważniejsza i - jak sama przyznaje - największa gabarytowo nagroda w jej kolekcji to Dyplom Mistrzowski im. Aleksandra Bardiniego, który pojawił się na jej parapecie w 2008 roku.

Nagrała siedem płyt. Jej debiutancki longplay "Mężczyźni" wyprodukował Grzegorz Ciechowski. Dzięki melancholijnym, lecz niepozbawionym charakteru i emocji kompozycjom szybko trafiła do szufladki z polską piosenką aktorską w stylistyce noir - pełną smutku i kontrastów. Ostatni, wydany w listopadzie 2012 roku album "Pin-up Princess" pokazuje ją w zupełnie nowym świetle. Sama artystka określa go jako "zapis przemyśleń, jakie nawiedzają kobietę po 35. roku życia".

Występy Katarzyny Groniec to przemyślane w każdym szczególe spektakle muzyczne. Tak też zapowiada się poznański koncert pt. "Wiszące ogrody już się przeżyły". Słowami m.in. Bertolta Brechta, Kurta Weilla czy Nicka Cave'a oprawionymi w jej niesłychaną wrażliwość muzyczno-literacką opowie o ludzkich namiętnościach, wzlotach i upadkach. Inteligentne (niekiedy mocne, innym razem niewinne), zmuszające do refleksji teksty pokażą życie jako słodko-gorzką opowieść.

Karolina Gumienna

  • Katarzyna Groniec "Wiszące ogrody już się przeżyły"
  • Sala Wielka, CK Zamek
  • 19.04, g. 19
  • bilety: 40 zł