Kultura w Poznaniu

Historia

opublikowano:

Odkrycia znane w świecie

- Z jednej strony przedstawiamy to, co dla nas bliskie, prahistorię i historię naszego regionu, związaną z historią Polski, z drugiej strony zabieramy naszych gości w daleką podróż - mówi Agnieszka Mączyńska, kierowniczka Działu Wystaw i Edukacji Muzeum Archeologicznego w Poznaniu.

. - grafika artykułu
Wykopaliska w Tell el-Farcha, fot. Robert Słaboński

Muzeum Archeologiczne w Poznaniu ciągle "oddycha dwoma płucami", tzn. prezentuje i popularyzuje odkrycia z Wielkopolski, ziem polskich i naszych sąsiadów, z drugiej strony sięga po dokonania śródziemnomorskie. Chyba można powiedzieć, że starania prof. Lecha Krzyżaniaka (1940-2004), wieloletniego dyrektora muzeum, otworzyły ten daleki, wielki świat...

I w tym nasza siła! Te dwa różne kierunki pozwalają nam zaprezentować atrakcyjną ofertę. Z jednej strony przedstawiamy to, co dla nas bliskie, prahistorię i historię naszego regionu, związaną z historią Polski, a z drugiej strony zabieramy naszych gości w daleką podróż do miejsc mniej lub bardziej znanych. Afryka wciąż dla wielu jest egzotyczna i choć Egipt to obecnie popularny kierunek wyjazdów wakacyjnych, właśnie tu w Poznaniu w spokoju i dużo przyjemniejszej temperaturze można podziwiać zabytki wielkiej cywilizacji egipskiej. Sięgamy jeszcze bardziej w głąb kontynentu afrykańskiego i pomagamy przenieść się do Sudanu, kraju, do którego dociera niewielu i który ma fascynującą i bogatą historię i kulturę.  Moim zdaniem profesor Krzyżaniak miał nosa, podejmując decyzję o wyjściu poza granice Wielkopolski i Polski. Nawet dziś jesteśmy jedną z kilku placówek w Polsce, w której można podziwiać zabytki śródziemnomorskie.

Pracowała Pani z prof. Krzyżaniakiem. Jakim był szefem?

Trafiłam do Muzeum Archeologicznego 20 lat temu, kiedy był dyrektorem. Ale znałam go wcześniej, ze studiów. W czasie wykładów widoczna była jego ogromna pasja do Afryki, nie tylko jej przeszłości, ale i teraźniejszości. Jego opowieści odrywały nas studentów od otaczającej szarzyzny, szczególnie w semestrze zimowym, a zdjęcia, które prezentował, przenosiły do innego świata. Archeologią śródziemnomorską zaczęłam zajmować się dopiero po studiach magisterskich i poznawałam ten nowy dla mnie świat właśnie dzięki profesorowi, który był promotorem mojej pracy doktorskiej. Do dziś pamiętam nasze naukowe rozmowy, które nigdy nie dotyczyły tylko archeologii. Profesor miał ogromną wiedzę na temat prahistorii Afryki, którą potrafił przekazać, ale jego opowieści i  anegdoty czyniły z każdego spotkanie niesamowite przeżycie.

Wystawy stałe (Śmierć i życie w starożytnym Egipcie, Archeologia Sudanu czy Sztuka naskalna Afryki Północnej), obelisk Ramzesa II - to niejedyne propozycje śródziemnomorskie. Tell el-Farcha. 20 lat polskich wykopalisk i Kiedy Sahara była zielona  to...

...nasze najnowsze ekspozycje dotyczące północno-wschodniej Afryki. Obie prezentują pracę polskich archeologów. Już od 20 lat działa Polska Archeologiczna Ekspedycja do Delty Nilu, z którą jestem związana. Razem z dr. Markiem Chłodnickim bierzemy udział w wykopaliskach na terenie osady i cmentarzyska z okresu formowania się państwa egipskiego. Nasze odkrycia znane są na całym świecie, a samo stanowisko jest uznawane w kręgach naukowych za jedno z ważniejszych dla poznania dziejów cywilizacji egipskiej. Główną ideą wystaw było nie tylko zaprezentowanie wyników naszych prac, ale również pokazanie otoczenia, w którym żyjemy i pracujemy. Druga wystawa odnosi się do czasów, kiedy Sahara była zieloną sawanną, a ludzie i zwierzęta były jej stałym elementem prawie 12 tys. lat temu. Zabytki prezentowane na ekspozycji pochodzą ze stanowisk w Egipcie i Sudanie, na których pracowali lub nadal pracują polscy naukowcy. Są one nie tylko świadectwem życia ludzi na terenie dzisiejszej niegościnnej Sahary, ale również pokazują ogromny potencjał polskiej archeologii w północno-wschodniej Afryce. Obie wystawy będą dostępne dla zwiedzających do końca października.    

Trudno było przygotować tę ekspozycję? Co według Pani zasługuje tam na szczególną uwagę?

Obie wystawy nie były łatwe w przygotowaniu. Ze względu na prawo zakazujące obecnie wywozu zabytków z Egiptu mogliśmy zaprezentować tylko zdjęcia z naszych badań w Tell el-Farcha. Wybór kilkudziesięciu zdjęć z tysięcy zrobionych w czasie 20 lat przyprawiał mnie i Marka Chłodnickiego o ból głowy. A każde zdjęcie przywoływało mnóstwo wspomnień. Mamy nadzieję, że udało nam się wybrać najlepsze z najlepszych. Dodatkowo zdecydowaliśmy się pokazać zabytki ze stanowiska Minszat Abu Omar ze wschodniej delty Nilu, które znajdują się w naszych magazynach i trafiły do nas legalnie w okresie, kiedy wywóz był możliwy. W Minszat pracował prof. Lech Krzyżaniak i dr Marek Chłodnicki i od tego stanowiska zaczęła się tak naprawdę historia badań w Tell el-Farcha. W przypadku wystawy Kiedy Sahara była zielona dużą atrakcją są petroglify, normalnie niedostępne dla zwiedzających muzea. Wycięte z ogromnych bloków skalnych w Sudanie i przywiezione do Polski, znajdują się w muzeum na wyciągnięcie ręki. Warto również zatrzymać się przy nigdzie dotąd nieprezentowanym możdżeniu i fragmencie czaszki tura z Affad w Sudanie. Szczątki te, datowane na ok. 50 tys. lat, są jednymi z najstarszych w Afryce. 

Jest też wystawa  plenerowa obok gmachu muzeum, przy ul. Świętosławskiej, a i najmłodsi, w ramach Letniej Akademii Malucha mogli przeżyć wiele niezapomnianych chwil.

Wystawa plenerowa jest częścią jubileuszowej ekspozycji Tell el-Farcha. 20 lat polskich wykopalisk. Zależało nam na popularyzacji naszych badań również poza gmachem muzeum, aby każdy mógł zapoznać się z naszą pracą. Na zdjęciach można znaleźć nie tylko archeologów i najważniejsze odkrycia, ale również mieszkańców wsi i naszych pracowników. W tym roku również nasz wakacyjny program edukacyjny nawiązuje do Afryki. Letnia Akademia Malucha została całkowicie poświęcona Saharze i Egiptowi, a dzieci podczas warsztatów mogły zgłębić bogatą kulturę i historię afrykańską.

Jak najkrócej zachęciłaby Pani nie tylko miłośników starożytnego Egiptu do odwiedzenia Muzeum Archeologicznego?

Na dziedzińcu muzeum znajduje się jedyny w Europie Środkowej oryginalny obelisk egipski. Najbliższy można zobaczyć w Paryżu. Ponadto nasz poznański obelisk Ramzesa II jest szczególny, ponieważ przez wiele lat służył jako próg w arabskim domu w Kairze. Inskrypcje na jednej z jego stron są wytarte właśnie przez stopy jego mieszkańców.

rozmawiał Andrzej Sikorski

*Agnieszka Mączyńska - doktor habilitowana, absolwentka archeologii UAM, bardzo kreatywna kierowniczka Działu Wystaw i Edukacji Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, ceramolog Polskiej Archeologicznej Ekspedycji do Wschodniej Delty Nilu, prowadzącej badania wykopaliskowe na stanowisku Tell el-Farha w Egipcie

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019