Johnny Cash pozostaje do dziś legendą muzyki rozrywkowej, był przecież czas, gdy ten pieśniarz country był bardziej popularny niż Elvis Presley, z którym zaczynał w tym samym studiu nagrań Sama Philipsa w Memphis w roku 1955. Już dwa lata po jego śmierci, bo w roku 2005, powstał film Spacer po linie Jamesa Mangolda. Joaqiun Phoenix zagrał Casha, a Reese Witherspoon June Carter - partnerkę z estrady, a zarazem drugą żonę. Oboje zdobyli Oscary, Złote Globy i z tuzin innych nagród, tak widzów na całym świecie wzruszyła historia ich miłości na dobre i złe.

Bowiem życie sławnego Casha było też pełne bólu i cierpienia, którym szczodrze obdarzył pierwszą żonę Vivian Liberto i cztery ich córki. Tak jak śpiewał Cash w piosence Ring of Fire "czasami kochać to czuć płonące pierścienie ognia". Blizny na duszy zostają na całe życie, jak wynika ze wspomnień córek Casha, jakie zebrał w filmie  dokumentalnym Moja kochana Vivian reżyser Matt Riddlehoover.

Obraz ten można potraktować jak spin-off Spaceru po linie, gdzie w połowie fabuły Vivian zabiera córki i znika z życia Casha, a jej miejsce zajmuje June Carter, która wspiera go na odwyku narkotykowym i żyją potem razem szczęśliwie do śmierci przez prawie 35 lat. Przez cały ten czas Vivian jest nieobecna we wspomnieniach Casha, który na trzeźwo stał się innym człowiekiem i zapomniał o tysiącu listów, jakie napisał z nagłówkiem "Moja kochana Vivian".  Córki zaś pamiętają piekło domowe, jakie zgotował im i matce wiecznie naćpany gwiazdor piosenki, który wolał włóczyć się z Bobem Dylanem, niż pobyć ze swoimi dzieciakami.

Przemysław Toboła

• Moja kochana Vivian
  
• reż. Matt Riddlehoover
• premiera: 14.05

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021