Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Zamiana uczuć w muzykę

Są takie zespoły, które na długo pozostają w pamięci słuchaczy. Czasem ich członkowie rozchodzą się lub w międzyczasie realizują inne projekty. A kiedy nadarza się możliwość, żeby posłuchać znanej grupy w jej pełnym składzie, wielu nie przepuści okazji ku temu. Nic więc dziwnego, że 15-lecie istnienia Vavamuffin to wyczekiwane wydarzenie.

. - grafika artykułu
fot. Bego Booking/materiały prasowe

Vavamuffin rozpoczęli swoją działalność w 2003 roku. Już nazwa zespołu sugerowała, z jakim gatunkiem muzyki możemy mieć do czynienia: to połączenie słów "raggamuffin", czyli nazwy stylu śpiewania, i słowa "vava", odnoszącego się do miasta Warszawy, z którego pochodzi zespół. Ich debiutancki album nosił tytuł Vabang! i był jedną z ważniejszych płyt, jakie ukazały się na polskiej scenie muzycznej w XXI wieku. Bo muzycy wpłynęli nie tylko na sytuację reaggae w naszym kraju, ale także inspirowali twórców zajmujących się muzyką innych gatunków. Vabang! ukazało się w 2005 roku. Wtedy, w wywiadzie dla "PopUpMusic", Reggaenerator mówił o ich muzyce: "Vavamuffin to alchemia". I chociaż z rozmów z członkami grupy można było dowiedzieć się, że ta alchemia polega głównie na "zamianie uczuć w muzykę", nie można dać się zwieść: w skład zespołu wchodzą doświadczeni artyści, którzy są świadomi technicznego i konstrukcyjnego aspektu tworzenia muzyki. Zanim zaczęli nagrywać jako Vavamuffin, udzielali się w wielu innych składach, m.in. Zjednoczenie Sound System. Są multiinstrumentalistami, którzy łączą swoje doświadczenia i korzystają z nich garściami.

Nie należy również dać się zwieść hasłom o wyłącznie pozytywnej treści muzyki. Pablopavo, który od początków istnienia grupy jest jednym z jej członków, wprost stwierdził, że Vavamuffin nie będą uciekać od ważnych dla nich tematów: "Oczywiście reggae w swoich korzeniach jest muzyką buntu, muzyką zaangażowaną, ale z drugiej strony jest też muzyką taneczną. Ale tak, my jako Vavamuffin uważamy, że lepiej jest mówić rzeczy ważne niż rzeczy błahe" - opowiadał w wywiadzie dla poznańskiego oddziału portalu Naszemiasto.pl - "Ale też trzeba jakoś wypośrodkować. Nie można całe życie zbawiać świata, bo człowiek by oszalał" - dodawał. Te istotne dla zespołu treści to na przykład sprawa sytuacji w Tybecie czy wolności na Białorusi. Członkowie Vavamuffin dojrzewali jako muzycy i jako ludzie: ich dyskografia liczy już sześć płyt studyjnych. Siłą rzeczy w trakcie ostatnich piętnastu lat artystów przejmowały istotne wydarzenia z całego świata i poruszane przez nich tematy, tak samo jak brzmienie, ewoluowały.

Poznański koncert zagrają w miejscu, które także jest istotną inicjatywą społeczną. Występ odbędzie się w jeżyckim Domu Tramwajarza, który już na dobre zadomowił się na kulturalnej mapie Poznania. To miejsce spotkań literackich, wystaw, pokazów filmowych, ale w Domu Tramwajarza mieści się też na przykład Jeżycki Klub Seniora. Jest inicjatywą, której animatorzy chcą zaangażować do udziału w kulturze różne grupy społeczne i wiekowe. Trudno o lepsze miejsce na koncert Vavamuffin. Zespół mówi bowiem sam o sobie: "Vavamuffin to tramwaj łączący Grochów i Saską Kępę z Montego Bay i Kingston. Bilety kasuje bas, a podczas podróży zawsze jest święto państwowe. Kto nie wsiada, ten ma wąsy!".

Jolanta Kikiewicz

  • 15-lecie zespołu Vavamuffin
  • 24.11, g. 20
  • Dom Tramwajarza
  • bilety: 35-45 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018