Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Nieznane negatywy Tadeusza Cypriana

Jest zapomniany, nie ma co ukrywać. Cieszący się w ubiegłym wieku ogromnym i dwojakiego rodzaju autorytetem Tadeusz Cyprian (1898-1979) nie funkcjonuje obecnie w świadomości społecznej. Dwie wystawy i konferencja jemu poświęcone są więc jak wiatr od morza - odświeżające i przywracające przytomność. Bo Cyprian jest fascynujący.

. - grafika artykułu
Żołnierze Armii Hallera podczas wyjazdu z Francji, 1919 r., fot. Tadeusz Cyprian/zbiory KKF

W dziedzinie fotografii stał się "alfą i omegą" już w końcu lat 20. XX wieku, zarówno w Poznaniu, jak i całym kraju. Ujmował fachowym i rzeczowym językiem, gdy mówił i pisał, a wygłaszał prelekcje i publikował w czasopismach do 1939 roku niezmordowanie. Podobnie jasno wykładał fotografię w podręcznikach, których do 1938 roku wydał osiemnaście! Jeśli przypomnieć, że już jedna z pierwszych jego książek fotograficznych Krótki podręcznik fotografii ALFA z 1930 r. miała 10 edycji i w sumie 120 tys. nakładu, że także Fotografia, technika i technologia z 1950 roku miała 10 wydań, to staje się jasne, że właśnie Cyprian wykształcił kilkaset tysięcy polskich fotoamatorów. Był też drugą obok Jana Bułhaka najbardziej rozpoznawalną postacią świata fotografii i drugim po nim autorem najczęściej wystawiającym swe prace w Polsce i za granicą. Jego zdjęcia jeszcze w międzywojniu pokazywano w niemal wszystkich państwach zachodniej Europy, a także w USA, Kanadzie czy Japonii. Na świecie uznawano go za reprezentanta całego polskiego środowiska fotograficznego. Miał niezwykle bogate kontakty, ale i doskonały warsztat, znalazł się w amerykańskim Who's Who in Pictorial Photography już w edycji 1927/28. Od 1942 r. był członkiem ekskluzywnego brytyjskiego Royal Photographic Society, w Międzynarodowej Federacji Sztuki Fotograficznej FIAP zebrał najwyższe tytuły.

Wyryte rozpalonem żelazem

Cyprian odegrał jednocześnie dziejową rolę dla Polski jako prawnik. Zasłynął po II wojnie światowej, występując jako jeden z czterech polskich oskarżycieli na procesach norymberskich - jego wkład w ukaranie zbrodniarzy hitlerowskich, którzy działali na naszym terenie, jest nie do przecenienia. Pełnił istotne funkcje w polskim sądownictwie jeszcze w międzywojniu - w poznańskim sądzie okręgowym, później apelacyjnym, a od 1938 roku w Sądzie Najwyższym w Warszawie. W latach 1952-68 był profesorem w Katedrze Prawa Karnego poznańskiego UAM, pracownikiem PAN i przejściowo Instytutu Zachodniego. Prawnicza natura odcisnęła mocne piętno na jego fotograficznej działalności publicystycznej - miała wpływ na zwięzłość i klarowność wywodu, świetne uzasadnienia prezentowanych poglądów. Tego młody Cyprian jeszcze nie potrafił; za to od początku pochłonęła go niesamowicie sama fotografia. Miał 19 lat, gdy pisał o niej w notatkach przechowywanych w poznańskim archiwum PAN: "To jest pole, na którem mogę zdziałać dużo, i mam nadzieję na »zrobienie sobie imienia« i wzbogacenie fachu nowemi rzeczami. Bo każda rzecz, którą w tym zakresie czytam, zostaje mi na zawsze w pamięci jak wyryta rozpalonem żelazem"...

O tej jego młodzieńczej pasji, która zaczęła się około 1913 roku od ojcowskiego podarunku - aparatu fotograficznego, pisałam w "IKS"-ie latem 2014 roku. Podkreślałam, że był on jednym z tych, którzy odmienili fotografię dokumentalną, idąc z wojskiem podczas I wojny światowej. "3go marca 1917 poszedłem w pole, 3 czerwca dostałem się do niewoli" - zauważył we wspomnianych wyżej notatkach. W tym właśnie okresie namiętnie fotografował - po prostu na froncie. Z bronią w ręku, gdy przemierzał z armią austriacką Europę od Zamościa po Włochy. Zdjęć w takich warunkach zrobił około pięciuset. Nie przetrwały. Zostały tylko 133 klatki negatywów z późniejszego okresu, gdy Cyprian wstąpił do Armii Polskiej (Hallera) i szkolił się we Francji w eskadrze lotniczej (1918/1919). To z tego zbioru pochodziło zdjęcie reprodukowane w "IKS"-ie latem 2014. Ale cóż może jedno zdjęcie?

Nieznane negatywy

I oto jest - wielkie święto Cypriana: dwie wystawy i konferencja popularnonaukowa. Z inicjatywy Roberta Andre, honorowego prezesa KKF - Kolskiego Klubu Fotograficznego im. prof. T. Cypriana, 30 października w Kole odbędzie się wielowątkowa prezentacja zdjęć i części publicystyki fotografa. Na wystawie Tadeusz Cyprian. Fotografie, której kuratorem jest niekwestionowany znawca i historyk polskiej fotografii Adam Sobota, zgromadzonych zostanie około 50 dzieł, które od dawna nie ujrzały światła dziennego. Pochodzą z archiwum ZPAF w Warszawie, z Muzeum Narodowego we Wrocławiu i - najstarsza praca Wojna z 1914 roku - z Muzeum Sztuki w Łodzi. Ta część spuścizny Cypriana jest silnie umocowana w nurcie międzywojennej polskiej fotografii artystycznej, przywiązanej do wartości piktorialnych. Są wśród nich jednak prace, jak np. widoki z Poznania - tory kolejowe, port rzeczny, w których autor "starał się osiągnąć równowagę pomiędzy piktorialnym postulatem jedności kompozycji a dokumentalną precyzją opisu, z godnym podziwu sukcesem" (A. Sobota).

Sukces wynikał z przygotowania, jakie Cyprian miał dzięki fotografii reporterskiej, którą zaczął uprawiać na froncie. Druga wystawa w Kole: Nieznane negatywy Tadeusza Cypriana z I wojny światowej obejmuje 55 zdjęć z owych 133 ocalałych negatywów, znajdujących się w KKF, a wybranych przez kuratora Roberta Andre. To przede wszystkim kadry z obozu szkoleniowego w Sillé-le Guillaume i miasteczka Quintin w Bretanii, gdzie być może stacjonowała eskadra lotnicza. Zawierają całą gamę scenek z żołnierskiej  egzystencji, a ich bezpośredniość ilustruje siłę życia i fenomen wiecznie porywającej opowieści, snutej za pomocą zaangażowanej fotografii dokumentalnej.

Monika Piotrowska

  • 30.10, Koło, w ramach IV Wielkopolskiego Festiwalu Fotografii im. I. Zjeżdżałki
  • g. 11 oprowadzanie kuratorskie po wystawie Tadeusz Cyprian. Fotografie; Muzeum Technik Ceramicznych, ul. Kajki 44 (czynna do 7.11)
  • g. 12 konferencja poświęcona T. Cyprianowi, Miejski Dom Kultury, ul. Słowackiego 5
  • g. 17 wernisaż wystawy Nieznane negatywy Tadeusza Cypriana z I wojny światowej (czynna do 30.11)
  • wstęp wolny

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018