Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Nasza podróż szalona. Polska fotografia dokumentalna w Hanowerze

Ćwierćwiecze uformowanej na nowo Polski minęło jak mgnienie oka. Zdążyło wyrosnąć pokolenie, które już nie ma własnych przeżyć z ubiegłej epoki. Coś nam ucieka niezauważone. Trzeba koniecznie - tak dla młodych, jak i dla tych, którzy całe przeobrażenie przeżyli na własnej skórze, zapisać je w takiej formie, która zobrazuje stopień komplikacji samego procesu i pomoże rozumieć siebie wzajemnie. Właśnie po to narodził się projekt Polish Dream.

. - grafika artykułu
Przystanek Woodstock na zdjęciu z cyklu "Żywioł". Wystawa "Polish Dream", Hanower, fot. G. Dembiński

Polskie marzenie - ukazanie czy raczej okazanie współczesnej, odmienionej Polski w fotografii dokumentalnej. Składa się z wydawnictwa multimedialnego w trzech językach - po polsku, niemiecku i angielsku - oraz wystawy w hanowerskiej GAF Galerie für Fotografie. Poznański Instytut Fotografii proFotografia planował jego realizację już od dwóch lat. Po pierwsze dlatego, że w dzisiejszym świecie nic nie przemówi lepiej od obrazu fotograficznego, po drugie - że przecież my, Polacy, naprawdę mamy o czym opowiadać.

Zdjęcia stawiają pytania

Już w 20. rocznicę Okrągłego Stołu Jacek Żakowski stwierdził, że to, co działo się po 1989 r., to była "podróż szalona, przypominająca wyścigi wozów drabiniastych pędzących setką po skalistej pustyni". Nie można lepiej określić tego, co nam się do tej pory przydarza, choć akurat w tej wypowiedzi Żakowski odniósł się do cyklu zdjęć Powidoki Witolda Krassowskiego z lat 90. XX w. To właśnie one otwierają opowieść dziesięciu polskich fotografów o naszej nowej rzeczywistości.

Wszyscy po 1989 r. mieliśmy i mamy swoje marzenia. Jakie były i jakie są? Jak wygląda ich realizacja? Jak wygląda polska wersja wolności? Zdjęcia zawsze powinny stawiać pytania - uważał jeden z najbardziej oddanych swej pracy amerykańskich dokumentalistów Roy Stryker. Swoją drogą, szef sekcji historycznej (!) słynnej Farm Security Administration FSA, dla której zespół powołanych przez niego fotografów przygotował w latach 1935-1944 raport o losie amerykańskich farmerów podczas kryzysu. Ich zdjęcia dały początek archiwum narodowemu Biblioteki Kongresu. Wrażliwość społeczna, jaką mieli fotografowie FSA, uczyniła z ich dzieła narzędzie do kwestionowania zastanych warunków ludzkiej egzystencji, poruszania rządów i edukacji przyszłych pokoleń. Stryker wiedział, o czym mówi. Polish Dream udało się zaś zrealizować po części dzięki zrozumieniu roli fotografii w duchu FSA przez polską administrację - Departament Kultury poznańskiego Urzędu Marszałkowskiego, który obok Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej udzielił mu wsparcia.

Obalić stereotypy i dystans

Szaleńczość naszej podróży, ocenia Żakowski, sprawia, że "trudno jest nam zauważyć, jak ogromny pokonaliśmy dystans". Bywalcy z Zachodu widzą go często wyraźniej niż my sami; stąd wzięła się propozycja współpracy z galerią GAF w Hanowerze - by obalać stereotypy myślenia o Polsce Niemców, którzy dotąd bywalcami u nas nie byli. Lecz i my sami w Polsce, i ci bywalcy zza sąsiedniej granicy - wszyscy potrzebujemy obrazów nowej rzeczywistości, które stawiają dalsze pytania. Codzienność nieustannie się zmienia. Któż spodziewał się rok temu, że Donald Tusk zostanie szefem w Brukseli? Czy ma to jakiś wpływ na to, co dzieje się tutaj? I jaki wpływ ma na to, co dzieje się tam, nasza obca Zachodowi przeszłość i doświadczenie?

"Nie rozpaczam, że prawie trzydzieści lat przeżyłem w komunie" - powiedział niedawno Andrzej Stasiuk. "Z naiwnym przekonaniem, że to nie kasa rządzi światem, tylko równość, wolność i braterstwo, trafiliśmy w piekło ekonomiczne". Nie było łatwo zebrać 10 polskich fotografów, którzy równie szczerze jak pisarz opowiadają o Polsce. Są wśród nich potężne osobowości pokolenia średniego: obok Krassowskiego - Mariusz Forecki i Maciej Pisuk. Reszta młodsza, ale nie mniej zaangażowana i utalentowana. A wszyscy mówią o Polsce w wieloletnich cyklach lub w równie wytrwale prowadzonych fotograficznych notatkach. W ich pracach czuje się dynamikę historii.

Woodstock, Miss i Drag Queen

Dziś wielu polskich fotografów woli wypuszczać się po tematy za granicę. To, zdaje się, najtrwalsze formy totalnego Otwarcia, jakie Polska przeżyła po przemianie. Otwarcie to jest zresztą pierwszą częścią narracji wystawy Polish Dream. Na opowieść o schyłku PRL-owskiej codzienności Krassowskiego Agnieszka Rayss odpowiada swoimi American Dream i Pięknymi ciałami. Jest tu i ogromne pragnienie olśniewającej kariery u dziewcząt startujących w konkursach na Miss i pęd do skrajnej autokreacji na zawodach kulturystycznych. Dalej - Bartosz Dziamski pokazujący feerię wolności środowiska drag queens w Królowych nocy i Grzegorz Dembiński ze swoim Żywiołem Przystanku Woodstock.

Część druga to Przesilenie. Dosłownie. Sterylna i uporządkowana Popkultura pracy Foreckiego, rozpadający się i silny tylko starą więzią społeczną świat górników w Aurze Śląska Arka Goli oraz nieład przestrzenny w Źle urodzonych Filipa Springera ilustrują perfekcyjne dostrzeganie cieni. Ostatnia, trzecia część wystawy, pokazuje Przebudzenie, a więc zakwestionowanie nowych reguł. Obejrzymy tu interwencyjną Stocznię Michała Szlagi (kolebkę Solidarności w ruinie) i bolesny obraz dramatu ludzi z Brzeskiej na warszawskiej Pradze Macieja Pisuka. Na koniec naprawdę mocne uderzenie. Paweł Supernak oswaja ludzi ze śmiercią (cykl Hereafter), tak naprawdę przywracając ich realnemu życiu.

Monika Piotrowska, kurator Polish Dream

  • Wernisaż wystawy w GAF Galerie für Fotografie: 12.11, g. 19, Hanower, Seilerstr. 15d, www.gafeisfabrik. de. Wystawa potrwa do 11.01.2015