Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Makrokosmos, mikrokosmos na 9. Biennale Fotografii

Kiedy myślimy o tym, czym jest fotografia, zwłaszcza w kontekście wydarzenia artystycznego, podświadomie łączymy ją ze sztuką. Jest narzędziem twórczym, sposobem wyrażania myśli, metodą ekspresji, przekaźnikiem dla wyrazu artystycznego, czyż nie?

. - grafika artykułu
Zdjęcie "Central Park" z wystawy "Eksploracje" podczas 9. Biennale Fotografii. Fot. K. Jonderko

U podstaw fotografii odnajdujemy techniczny proces rejestracji obrazu. Zapisywanie informacji o padającym świetle. To, jak wykorzystany zostanie ten mechanizm, leży wyłącznie w gestii ludzkiego umysłu i wyobraźni. Sztuką fotografia stała się stosunkowo niedawno, bo w latach 20. XX wieku. Wcześniej była metodą rejestracji i eksploracji rzeczywistości. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, jak wiele straciłoby nasze poznanie, gdyby nie fotografia. Do dziś nie wiedzielibyśmy na przykład, jak wygląda powierzchnia Marsa. Wszelkie wizualne aspekty nauki czy źródła historyczne byłyby zubożone o obiektywną rejestrację obrazu. Skazani bylibyśmy na przepuszczane przez filtr naszego umysłu opisy albo subiektywne i nigdy dość precyzyjne przedstawienia rysunkowe lub malarskie.

Pogranicze przestrzeni

Biennale od początku było wydarzeniem poświęconym sztuce. Jak zapewniają organizatorzy, poza odkrywaniem zakamarków kosmosu czy ludzkiego ciała za pomocą narzędzi rozszerzających percepcję możemy spodziewać się eksploracji samej fotografii - jej języka i możliwości, a także fotografii jako sztuki. Będzie więc o twórczości, ale w naukowym ujęciu. Badania zostaną przeprowadzone przede wszystkim na płaszczyźnie trzech głównych wystaw, ale także wielu ekspozycji towarzyszących, warsztatów, wykładów i konferencji. Pierwsza z głównych wystaw, którą będziemy mogli obejrzeć w poznańskim Centrum Kultury Zamek, poświęcona zostanie tytułowej Czasoprzestrzeni. Zaproszeni przez kuratorkę dr hab. Martę Smolińską artyści przyjrzą się temu, co tworzy się na pograniczu dziedzin. Chcą w ten sposób odkrywać wyjątkową estetykę, która powstaje w wyniku fuzji nauki i sztuki, kiedy rejestrowana jest czasoprzestrzeń. Dzięki temu będziemy mogli doświadczyć różnych perspektyw. Znajdziemy się w makrokosmosie, obserwując odległe planety i niebo, zobaczymy wirusy, zanurzając się w obszarach mikrokosmosu. Przez percepcyjne manipulacje artyści spróbują odkryć przed nami nowe aspekty czasoprzestrzeni, wygiąć ją i zniekształcić, sprawdzić, czy w naszych oczach wygląda tak samo. Dobór twórców zapowiada różnorodność wrażeń i estetycznych bodźców. Część z nich, jak Jakub Jasiukiewicz czy Mateusz Ząbek, w swojej twórczości często dotykała problemów zlokalizowanych na pograniczu nauki i sztuki, więc ich prace najprawdopodobniej wpiszą się w techniczną ideę wystawy. Lidia Kot czy Jerzy Olek przyjrzą się samej fotografii i jej strukturze. Z kolei Aleksandra Ska, której twórczość jest mniej naukowa, skłoni się w stronę sensualności. Można się więc spodziewać, że przesunie nieco środek ciężkości wystawy, przepuszczając czasoprzestrzeń przez filtr podświadomości.

Pobieranie obrazów

Inny wymiar, choć utrzymany w tej samej tematyce, zdaje się mieć kolejna wystawa - Eksploracje. Między naukowością a topografią, kuratorowana przez Sławomira Tobisa. Tutaj artyści są w dużej mierze dokumentalistami zwracającymi uwagę na krajobraz i naturę, także tę przekształconą ludzką ręką. Żeby ją zarejestrować, korzystają z tradycyjnej fotografii analogowej, stroniąc od jakiejkolwiek obróbki. Należy do nich między innymi Maciej Fiszer, Sławomir Dubiel czy Waldemar Śliwczyński. Metodologia tego ostatniego zbliżona jest do naukowych badań na określonej próbie. W tym przypadku jest to pobieranie obrazów z badanych przestrzeni. Ale nie jest to jedyna estetyka, którą zobaczymy w Galerii Miejskiej Arsenał. Inne podejście prezentuje na przykład Karolina Stoga, której narzędziem pracy jest medyczny sprzęt rentgenowski, dzięki któremu powstały jej słynne serie botaniczne. Ten typ obrazowania w swojej twórczości wykorzystuje też Nick Wasey. Piotr Zbierski natomiast minimalnymi środkami stara się zarejestrować pierwotne rytuały, które od wieków nie uległy zmianie, i tym samym sięgnąć do korzeni kultury za pomocą fotografii otworkowej.

O pochodzeniu gatunków

Trzecią ekspozycją należącą do głównego programu festiwalu będzie Na wspak. O pochodzeniu gatunków. Zobaczymy na niej starannie wybrane prace tylko dwójki artystów - Matta Colishawa i Pawła Bownika, uzupełnione materiałami czysto naukowymi - podręcznikami do dermatologii i fitopatologii. To intrygujące zestawienie opiera się na precyzyjnie skonstruowanej koncepcji inspirowanej dwoma dziełami literatury - powieścią Na wspak Huysmansa i Kwiatami zła Charles'a Baudelaire'a. Zostaniemy tu skonfrontowani z perwersyjnym zestawieniem piękna i brzydoty i przekonamy się, czy mogą być jednym i tym samym. Obiektami badanymi przez artystów i kuratorkę są rośliny, których forma nie zawsze jest roślinna. Wspomniane trzy wystawy są trzonem tegorocznego biennale, ale to tylko mała część tkanki, która je tworzy. Podczas festiwalu będziemy mogli odwiedzić jeszcze wiele wystaw towarzyszących, rozsianych po różnych zakątkach Poznania. Między innymi świetnie wpisującą się w ideę tegorocznej edycji wystawę Tarcie i grawitacja wspomnianego już wcześniej Jakuba Jasiukiewicza w nowo otwartej Rodríguez Gallery czy badający miejskie przestrzenie i ich historię cykl wystaw impulsywnych Doczesne Wędrówki, zrealizowany we współpracy z Cyfrowym Repozytorium Lokalnym CYRYL. Poza wystawami czekają nas liczne wydarzenia, warsztaty, konkursy spotkania autorskie i konferencje. Warto zapoznać się z dokładnym programem biennale na stronie biennalefotografii.eu i wybrać się w podróż, podczas której na pewno będzie co eksplorować.

Bogusz Bogatko

  • "Eksploracje" - 9. Biennale Fotografii w Poznaniu
  • 14.11-13.12
  • Galeria Miejska Arsenał
  • wstęp wolny