Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Dwie rzeczywistości Zbigniewa Taszyckiego

Jeszcze do 22 maja można obejrzeć w Galerii AT wystawę Zbigniewa Taszyckiego. Interaktywna instalacja zaskakuje i zaprasza widzów do ciekawej zabawy.

. - grafika artykułu
Wystawa Zbigniewa Taszyckiego w Galerii AT. Fot. M. Ciesielski

Artysta namalował farbą fluorescencyjną na podłodze i ścianach galerii kształt drugiej podłogi - nieco pochylonej i mniejszej od tej prawdziwej. Specjalnie zaprogramowane światła, tak by raz gasły a raz się włączały, sprawiają wrażenie, że w ułamku sekundy znajdujemy się w dwóch różnych pomieszczeniach. Raz widać podłogę właściwą, a za innym razem tę skrzywioną, świecącą na charakterystyczny zielony kolor. Stojąc w odpowiednim miejscu lub poruszając się we właściwym kierunku, widz może ulec złudzeniu optycznemu i poczuć lekkie zachwianie równowagi. Oba pomieszczenia są fizycznie te same, jednak obrazowo różnią się znacznie. Pierwsze to znane już wnętrze galerii o klasycznie białych ścianach, drugie natomiast jest ciemne, wypełnione zieloną poświatą.

Zabawy z cieniem

Ponieważ Taszycki zastosował ten rodzaj farby, który potrzebuje światła, by samemu świecić, ustawiony krótki czas zmiany ekspozycji pozwala tworzyć krótkotrwałe rysunki cieniem - jakby fotografie wszystkich obecnych w galerii obiektów, w tym też gości. Można pobawić się z tą właściwością, tworząc własne efemeryczne rysunki.

Zabieg bezpośredniej kreacji w ramach samej przestrzeni jest charakterystyczny dla tego artysty. Zbigniew Taszycki jako jeden z niewielu w Polsce twórców działających w ramach tzw. sztuki in-situ, czyli sztuki dla miejsca, znany jest z podobnych działań z przestrzenią. Dzięki temu za każdym razem, gdy podejmuje zbliżony temat, możemy liczyć, że spotkamy się z inną realizacją. O charakterze jego prac decyduje przecież bardzo wiele czynników zależnych od danego miejsca. Pozwala to w znanych nam z poprzednich wystaw przestrzeniach dostrzec rzeczy dotychczas ukryte. Szczególnie warto zapoznać się z tą twórczością, by sztukę instalacji traktować inaczej niż produkcję złożonych obiektów, by zrozumieć tę trudną zależność między miejscem a dziełem. Tym razem możemy dać się ponieść złudzeniu zgotowanemu przez Taszyckiego lub oddać się zabawie w zostawianie cieni.

Niebanalne miejsce

Warto wspomnieć o specyfice miejsca, w której praca ta została zrealizowana. AT to autorska galeria założona i prowadzona od 1982 r. przez Tomasza Wilmańskiego. Od początku jej istnienia formuła prezentacji niewiele się zmieniła. To dziś jedno z ostatnich takich miejsc w Poznaniu, gdzie możemy zobaczyć w pełni koncepcyjne autorskie wystawy. Polega to na tym, że zaproszeni artyści mają absolutnie wolną rękę odnośnie tego, co mają pokazać. Wilmański zaprasza artystów różnych pokoleń z całego świata, dając im pełen kredyt zaufania. Dzięki temu w galerii mamy bezpośredni kontakt z autorem oraz formą pracy nieprzetworzoną przez kuratorów, ani nie poprawioną poprzez poddanie jej krytyce, analizie czy selekcji. Wbrew pozorom taki system pracy pozwala Galerii AT zachować bardzo wysoki poziom intelektualny prezentowanych wystaw. Taka koncepcja ułatwia też kontakt z twórcą oraz łatwiej inicjuje rozmowy, które pomagają sztukę przybliżyć nawet bardziej opornym odbiorcom. Przy okazji tej ekspozycji artysta wprowadził element interakcji z widzem, a samą wystawę pozostawił niezatytułowaną, pozostawiając pole do rozmów lub samodzielnych relacji z jego dziełem.

Michał Ciesielski

  • Zbigniew Taszycki
  • Galeria AT, ul Solna 4
  • wystawa czynna do 22.05, w g. 15-18 (z wyjątkiem soboty i niedzieli)