Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Transatlantykiem do Berlina

Na filmy "Cezar musi umrzeć" i "To tylko wiatr" zaprasza Bartosz Żurawiecki.

To tylko wiatr (2012), reż. Benedek Fliegauf, fot. materiały organizatorów festiwalu Transatlantyk - grafika artykułu
To tylko wiatr (2012), reż. Benedek Fliegauf, fot. materiały organizatorów festiwalu Transatlantyk

Na festiwalu Transatlantyk polską premierę będą miały dwa filmy, które wygrały tegoroczny festiwal w Berlinie. Nie jestem pewien czy trafią one potem do szerokiej dystrybucji, tak więc lepiej, na wszelki wypadek, obejrzeć je już w sierpniu, na imprezie Jana A. P. Kaczmarka. Zobaczymy uhonorowany Złotym Niedźwiedziem dokument, niezwykłe zasłużonych dla kina, osiemdziesięcioletnich dzisiaj braci Paolo i Vittorio Tavianich "Cezar musi umrzeć". Spędzili oni pół roku w więzieniu o zaostrzonym rygorze, rejestrując próby do inscenizacji "Juliusza Cezara" Williama Szekspira, w której zagrali skazani czyli panowie ze znaczącymi wyrokami, którzy mają na sumieniu najcięższe przestępstwa. Powiem jednak szczerze, że nie jestem wielbicielem tego filmu. To kino akademickie, budujące na siłę analogie między zawartością dramatu Szekspira a życiem bohaterów. Przede wszystkim zaś przepełnione nieco naiwnym, staromodnym humanizmem, w myśl którego sztuka wysoka uszlachetnia i uwzniośla.

O ile więc Niedźwiedzia dla Tavianich traktuję raczej jak nagrodę za całokształt, o tyle nie mam wątpliwości, że wyróżniony drugą w kolejności nagrodą Berlinale film "To tylko wiatr" jest dziełem znakomitym. Zrealizował go Benedek Fliegauf, młody węgierski reżyser nazywany przez niektórych następcą Beli Tarra. Twórca, który łączy dokumentalną wnikliwość z napięciem niczym z najlepszych thrillerów. W "To tylko wiatr" Fliegauf nawiązuje do autentycznych wydarzeń - skrytobójczych zabójstw Romów, jakie miały miejsce niedawno na Węgrzech. Zamknięty w ciągu kilkunastu godzin - od rana do nocy - film podąża za trójką bohaterów, członków jednej romskiej rodziny mieszkającej pod lasem. Kamera śledzi każdy krok bohaterów, możemy więc na własnej skórze poczuć ich strach. Atmosfera podejrzliwości, wrogości, wiszącej w powietrzu przemocy jest tak gęsta, że wpatrujemy się w ekran, siedząc na krawędzi fotela. Ale film Fliegaufa ma także wymiar polityczny, dotyka bowiem kwestii ksenofobii i nacjonalizmu dominujących obecnie na Węgrzech. Czy aby tylko na Węgrzech?

Bartosz Żurawiecki

  • "Cezar musi umrzeć" (2012), 17.08 g. 20, Multikino 51
  • "To tylko wiatr" (2012), 22.08 g. 20, Multikino 51