Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Sztuka słowem pisana

Roman Opałka odmierzał czas liczbami, dla Stanisława Dróżdża ziarenkami piasku w klepsydrze stały się słowa... - o wystawie czynnej w Galerii Muzalewska, pisze Karolina Gumienna.

Wystawę w Galerii Muzalewska można oglądać do 28 lutego - grafika artykułu
Wystawę w Galerii Muzalewska można oglądać do 28 lutego

Poproszony o scharakteryzowanie swojej twórczości Stanisław Dróżdż powiedział kiedyś: "...poezja konkretna polega na wyizolowaniu, zautonomizowaniu słowa. Wyizolowaniu go z kontekstu językowego, wyizolowaniu go także z kontekstu rzeczywistości pozajęzykowej, żeby słowo jak gdyby samo w sobie i dla siebie znaczyło. W poezji konkretnej forma jest zdeterminowana treścią, a treść formą. Poezja tradycyjna opisuje obraz. Poezja konkretna pisze obrazem". Zanim artysta sięgnął po utwory konkretystyczne, tworzył wiersze tradycyjne (zadebiutował na łamach pisma "Arka"), za które otrzymał liczne nagrody. Moment przełomowy to rok 1967, kiedy to zaczął się interesować nowym nurtem we współczesnej poezji eksperymentalnej, który narodził się w latach 50-tych w Szwajcarii oraz w Brazylii, a w kolejnej dekadzie XX wieku rozprzestrzenił się w poezji światowej (głównie w RFN, Austrii, Anglii, Szwecji i Czechosłowacji). Pod koniec lat 60-tych Dróżdż tak bardzo upodobał sobie poezję konkretną, że stał się animatorem tego ruchu w Polsce. Efekty swoich eksperymentów i działań na znakach (literach, znakach interpunkcyjnych, cyfrach, symbolach matematycznych), które materializował i wprowadzał w nowy kontekst, od samego początku nazywał "pojęciokształtami". Jako ich twórca stał się jednym z najważniejszych polskich artystów współczesnych oraz najbardziej znaczących artystów polskiej awangardy XX wieku.

Między słowami

Na wystawie "Stanisław Dróżdż. Czas | Między" - czynnej w Galerii Muzalewska - można zobaczyć niektóre z  najbardziej znanych dzieł wrocławskiego twórcy. To druga prezentacja jego prac w tej galerii. Pierwszą była przygotowana jeszcze we współpracy z artystą (zmarł w 2009 r.) i pokazana w 2007 roku ekspozycja "Stanisław Dróżdż. Język to gra". Twórca zaprezentował wówczas swoje prace z 2006 roku oscylujące - ogólnie rzecz ujmując - wokół zgłębianych przez niego relacji zachodzących między przedmiotem a światem, w którym ten przedmiot zaistniał.

Obecna wystawa pozwala w sposób skrótowy prześledzić proces przechodzenia od form dwuwymiarowych - m.in. Zapominanie, Bez tytułu (początekoniec), Bez tytułu (przybywanie ubywania, ubywanie przebywania, Klepsydra (było-jest-będzie), ŻYCIE-ŚMIERĆ, i  (fragmenty), koło, człowiek-ludzie - do obiektów trójwymiarowych (instalacja Między oraz fotograficzny zapis wystawy Stanisław Dróżdż. Zegary - poza konkretem pokazanej wZakładzie nad Fosą Politechniki Wrocławskiej we Wrocławiu w 1981 roku).

Słowna pomoc

Dróżdż reprezentował godne podziwu, niezwykle skrupulatne, podejście do tworzenia, w którym każdy etap ma równie wielkie znaczenie dla efektu końcowego. Artysta, niczym wnikliwy badacz, zgłębiał tematy i zagadnienia poruszane przez niego czy to na kartce papieru, czy w przestrzeni. W swojej pracy dążył do doskonałości formy, która miała w pełni oddawać sens i symbolikę wykorzystywanych przez niego znaków (w późniejszym okresie rolę tekstu przejęły obiekty trójwymiarowe -  klamki, warcaby, nylonowa żyłka, szachy, kości do gry). Pracując nad swoimi utworami konkretystycznymi, zwracał się o pomoc do plastyków (Stanisława R. Kortyki, Barbary Kozłowskiej, Zbigniewa Makarewicza), później zaś do profesjonalistów w dziedzinie typografii i projektowania graficznego (Michała Bieganowskiego i Iwara Romanka). Chciał poznać narzędzia, które mógłby wykorzystywać do tworzenia swoich nowatorskich na rodzimym gruncie kompozycji.

Od słowa do słowa

Na wystawie w Galerii Muzalewskiej można zobaczyć pierwsze należące do nurtu poezji konkretnej dzieło Dróżdża - Zapominanie (1967). Pozostawione przez artystę notatki pozwalają zgłębić jego proces twórczy: a) dramatyzm słowa (od "pełności" do śladu pamięciowego) b) II i IV ćw. sinusoidalna, z tym, że przewrotnie, bo posuwając się w czasie i przestrzeni naprzód do +, cofa się zarazem do tyłu do -. Wykres psychologów procesu zapominania (łącznie z układem kartezjańskim) przypomina trójkąt.

Zapominanie wytyczyło drogę jego twórczości, którą charakteryzuje specyficzny syntetyczny język wywodzący się z wyznawanej przez niego zasady "mniej znaczy więcej". Kolejne cechy to niemal rygorystyczny porządek, kolorystyka ograniczona do czerni i bieli, stosowanie powtórzeń (układanie elementów w systemy znaków) i przekształceń. Fascynujący jest rozwój koncepcji pracy między. Autor wyszedł od czterowersowego wiersza lingwistycznego opartego tylko i wyłącznie na zapisie słowa "między":

między

między między

między międzymiędzy

między międzymiędzymiędzy

........................

Następna wersja to dwuwymiarowa plansza, trzecia natomiast przeniosła już dzieło na ściany Galerii Foksal. W poznańskiej galerii możemy bliżej przyjrzeć się jeszcze innej wersji -  formie obiektu przestrzennego, pochodzącej z roku 1994. Na sześciu szybach ulokowanych na białym postumencie Dróżdż umieścił po jednej literze wyrazu m|i|ę|d|z|y, siódma szyba pozostała pusta. Zabieg ten pozwolił artyście w pełni wykorzystać potencjał tkwiący w tym słowie i ukazać jego istotę.

Posłowie

Twórczość Stanisława Dróżdża to próba dotknięcia nieskończoności, poznania tego, co niepoznane, pojęcia niepojmowalnego. Fascynowało go trwanie, przemijanie, cykliczność, relacje między tym, co było, tym, co jest i tym co dopiero nastąpi. Próbę rozpisania czasu na przestrzeń podjął między innymi w złożonej z 54 plansz słynnej już Klepsydrze. Początkowa wersja tego dzieła z 1967 roku została przez twórcę rozbudowana w długą serię. Stosując matematyczną metodę permutacji poeta (Dróżdż nie uważał się nigdy za artystę) wyczerpał wszystkie możliwości kombinacji składających się ze słów "było", "jest" i "będzie", dążąc do opisania czasu i wieczności.

Roman Opałka odmierzał czas liczbami, dla Stanisława Dróżdża ziarenkami piasku w klepsydrze stały się słowa. Jego przemyślenia na temat ludzkiej egzystencji odkrywamy na wystawie we wzruszającym wierszu zadedykowanym jego rodzicom:

Na początku jest koniec

złowieni w - śmierci - życia sieć

zaciskającą pętlę czasu, przez niebyt rzucanym

bumerangiem bytu, przybywaniem ubywania

wracamy tam, gdzie nigdy nie byliśmy

będąc, gdy nas nie było, żyjemy

śmiercią, umieramy życiem, nie znając

czasu; z kogoś - swej - w coś przemiany

- nie być mający, już mający nie być

Karolina Gumienna

  • Stanisław Dróżdż Czas | Między
  • Galeria Muzalewska (ul. Głogowska 29/6a)
  • Wystawa czynna 28.02