Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Sztuka skupiona na "ja"

Kurator Piotr Krajewski zapowiadał wystawę "Anti-Static" jako wspólną odpowiedź zaproszonych artystów na wiersz Wojciecha Bąkowskiego. A czy przypadkiem nie otrzymaliśmy zbioru pojedynczych prac artystów-pedagogów, z których bardziej niż wspólnotowość wydziera indywidualizm ich twórców?

, - grafika artykułu
Andrzej Syska "Niepewność", fot. materiały organizatorów

Całość wygląda imponująco. Ogromne przestrzenie Muzeum Narodowego zostały specjalnie zaaranżowane na potrzeby wystawy. Jest drewniana widownia, z której można podziwiać wideo Marka Wasilewskiego, czy położyć się, by ujrzeć wyświetlaną na suficie pracę Jakuba Jasiukiewicza. Przed wejściem każdy z widzów dostaje mapę, dzięki której można się połapać na planie wystawy i nie zgubić w muzealnych zakamarkach. I jest też możliwość...  porozmawiania o wystawie z jednym z jej twórców. Nie w formule klasycznego oprowadzania kuratorskiego, a raczej pogawędki, ot choćby na wspomnianych już wcześniej schodach.

Gdy odwiedziłem Muzeum Narodowe we wtorek, zaraz po otwierającym wystawę weekendzie, miałem przyjemność spędzić blisko godzinę z twórcą działań choreograficznych Krzysztofem Łukomskim. Prosta opowieść, możliwość dopytania i luźny, a nie patetyczno-hermetyczny charakter rozmowy to strzał w dziesiątkę i szansa dla tych odbiorców, którzy sztuki intermediów się po prostu boją, a nie chcą zostać artystycznie wykluczeni. I dla tych, dla których sztuka nie jest tylko monologiem artysty, a okazją do rozmowy i interakcji. Niestety, nie jest to możliwość dana odbiorcom codziennie.

Szkoda, że sama wystawa nie jawi się jako forma dialogu. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że zamiast wspólnego dzieła pod kuratorską opieką Piotra Krajewskiego otrzymaliśmy zbiór pojedynczych prac pedagogów Katedry Intermediów poznańskiego UAP. Zastanawiam się, czy to miało prawo się udać? Czy poczucie własnej artystycznej wartości biorących udział w wystawie, mogło zostać zepchnięte na dalszy plan na rzecz zbiorowości? I czy przypadkiem sztuka intermediów w swojej istocie nie jest skupiona na "ja"? Przefiltrowana przez osobowości, charaktery, przeżycia twórców? Widać to chociażby w pracy Izabelli Gustowskiej, która wprost odnosi się do "Panoramicznego Happeningu Morskiego" Tadeusza Kantora. I chociaż z pozoru wydaje się, że praca Gustowskiej scala całą wystawę, to artystka ustawia się w roli demiurga, reżysera. To Ona stoi na krześle w morzu, ubrana we frak. Pozostali artyści biorący udział w wydarzeniu muszą uznać Jej wielkość i pozycję i mogą najwyżej sami reinterpretować happening, poprzez samodzielne go nagrywanie aparatami czy telefonami. Nikt nie protestuje, wszak intermedia to Izabella Gustowska.

Piotr Krajewski zamiast pracy wspólnej, pokazuje nam 18 osobnych prac, niczym na zbiorowej prezentacji; poprzetykane tylko choreografiami przygotowanymi przez Łukomskiego i "antystatycznym kurzem dźwiękowym" Rafała Zapały. I to właśnie ci tancerze i te dźwięki wydają się być kwintesencją sztuki intermediów; stanowiąc osobne dzieła, a jednak wchodząc w interakcję z resztą prac. Sprawiają, że odbiór wystawy dla każdego jest inny, nietrwały, doświadczenie jest faktycznie ulotne i jednostkowe.

Tytułowa "antystatyczność" ma być pretekstem do rozważań na temat nieuchwytności sztuki intermediów, odporności na zaszufladkowanie i jej hermetyczności. Paradoksalnie, ta hermetyczność jest jedynie pogłębiana. Odniesienia do przestrzeni UAP w pracach Diany Lelonko i Magdaleny Starskiej bez wiedzy o samej uczelni, nie są czytelne. A warto, zwłaszcza w "Ścianę" Lelonko się wgłębić, by odkryć pewien paradoks - chociaż więcej jest studentek niż studentów, to na korytarzach uczelnianej galerii chwały wiszą portrety praktycznie samych profesorów. A gdzie kobiety? Czyż w historii uczelni nie było ważnych kobiet? Usuwając z odtworzonego korytarza mężczyzn, Lelonko podnosi głos w sprawie równouprawnienia na wydawałoby się najbardziej postępowej z poznańskich uczelni.

Równie feministyczny wydźwięk ma praca Jany Shostak, w której artystka prezentuje się na tle pochodu poznańskiego Marszu Równości. Jest to wycinek z powstającego filmu o wyborach miss, który ma ukazać się w 2020 roku.

W zapowiedzi wystawy przyrównałem "Anti-Static" do znanej z amerykańskich sportów koncepcji all-star game. Najważniejsi poznańscy artyści sceny intermediów spotykają się i powstaje przedstawienie, którego w innych warunkach byśmy oglądać nie mogli. Wszak czy często mamy możliwość, by w jednym miejscu ujrzeć prace Izabelli Gustowskiej, Wojciecha Bąkowskiego, Jakuba Jasiukiewicza, Piotra Bosackiego i Sławomira Sobczaka? Tak jak Amerykanie tłumnie przychodzą, by wiwatować swoje gwiazdy, tak i my powinniśmy przyjść i złożyć hołd intermediom i ich niezaprzeczalnie najlepszym przedstawicielom. I tylko w głowie zostanie nam praca śp. Leszka Knaflewskiego "Stoisz na moim miejscu", który za pomocą kija golfowego rozbija kolejne żarówki - metafory zrealizowanych już pomysłów na sztukę. A gdy już je rozbije, nastaje ciemność....

Adam Jastrzębowski

  • Wystawa Anti-Static. Intermedia w zmiennym świecie
  • Muzeum Narodowe
  • czynna do 7.10
  • kurator: Piotr Krajewski
  • organizatorem wystawy jest Fundacja Intermediów UAP

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018