Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Subtelny czar Babooshek

Członkowie tego zespołu, a szczególnie chyba jego liderki, zdawali się w ostatnich latach nie poświęcać mu tyle uwagi, na jaką zasługuje, a przez to mogła zapomnieć o nim publiczność. Oto jednak jedyne w swoim rodzaju znakomite Babooshki powracają z nową płytą, a zanim ta się ukaże - koncertem, który już 4 listopada w Meskalinie.

. - grafika artykułu
fot. Paulina Kania/materiały prasowe

- Zamierzenie jest takie, żeby pokazać wspólną tradycję śpiewania, tę tradycję która jest niezwykle różnorodna, szczególnie w południowej i wschodniej Polsce - i na Ukrainie - mówiła przed kilkoma laty Karolina Beimcik w jednym z radiowych wywiadów o koncepcji, wokół której realizował swoje twórcze przesłanie zespół Babooshki. W tym samym programie komentowała materiał, który znalazł się na pierwszym albumie z okołoświątecznymi pieśniami i piosenkami z obu krajów: - Wydaje mi się, że odczytywanie na nowo ludowych kolęd czy pieśni to jest jakieś ocalenie tych utworów, które inaczej nie mają szans dotarcia do szerszej publiczności - mówiła. Trudno się z artystką nie zgodzić. Trzeba jednak pospiesznie dodać, że dzięki owemu odczytywaniu na nowo rodzi się nowa, piękna muzyka.

One dwie

Wspomniałem już o polsko-ukraińskich źródłach inspiracji, warto więc koniecznie podkreślić rolę dwóch wokalistek - liderek, które zdają się współdecydować nie tylko o osadzeniu twórczości zespołu w tradycji, ale też o fascynująco nowoczesnym, współczesnym pomyśle na brzmienie. Babooshki to bowiem przede wszystkim wspomniana już poznanianka - wokalistka i skrzypaczka - Karolina Beimcik i Lwowianka Dana Vynnytska. Pierwsza znana jest od ponad dekady głównie z jazzowych scen i wielu intrygujących dokonań, choć ostatnich parę lat spędziła z dala od Polski: ucząc się rozumienia tej muzyki w ojczyźnie jazzu - Stanach Zjednoczonych. Niedawno powróciła do kraju, a przed kilkoma miesiącami przedstawiła, wydany przez poznańskie Multikulti, świetny autorski album "Zorya". Dana Vynnytska to znakomita ukraińska artystka o pięknym głosie i wielkiej muzykalności, znana w naszym kraju przede wszystkim z (również częściowo poznańskiego) zespołu DagaDana, z którym nagrała  dotąd cztery płyty i zagrała mnóstwo koncertów w wielu miejscach świata.

Podsumowanie

Czy jednak twórczość Babooshek jest w jakimkolwiek sensie rewersem dokonań DagaDany? O dziwo wydaje się, że nie. Te dwa zespoły, na pozór bliskie sobie - "ideowo" i w znaczącym sensie personalnie - przedstawiają w gruncie rzeczy dość odmienny repertuar i nieco inne podejście zarówno do materiału źródłowego, jak i jego artystycznej "obróbki". Babooshki przede wszystkim dogłębnie sięgają do inspiracji muzyką tradycyjną, ludową, wiejską, obrzędową Polski i Ukrainy. Następnie zaś, wychodząc od owych tradycyjnych tematów, dodają im własnych barw, a szczególne znaczenie zdają się mieć tu jazzowe inklinacje wokalistek, jak i towarzyszących im instrumentalistów. Koniecznie trzeba bowiem wspomnieć o tym, że zespół współtworzą znakomici muzycy, doświadczeni i cenieni, wśród których są: Jan Smoczyński - instrumenty klawiszowe, Michał Jaros - kontrabas, Michał Tomaszczyk - puzon i Bogusz Wekka - instrumenty perkusyjne. Sami o sobie mówią: "Jesteśmy grupą przyjaciół (...). Po kilku latach podróży i poszukiwaniu muzycznych inspiracji, spotykamy się, by stworzyć coś, co będzie podsumowaniem naszych przeżyć". 

Krystalizacja

Zespół powstał z inicjatywy Karoliny Beimcik w 2010 roku. Ideą sprawczą była chęć artystycznego odwołania do bogatej tradycji Kresów Wschodnich. Jak napisano o grupie: "słowiańskie melodie w połączeniu z elementami jazzu i nietypową harmonią krystalizują się w akustycznym brzmieniu gitary i kontrabasu, wokalistki zaś pokazują, jak wiele podobieństw zachodzi pomiędzy reprezentowanymi przez nie kulturami". W repertuarze mają własne interpretacje melodii z różnych regionów Polski, m.in. pieśni biłgorajskich, mazurskich czy podlaskich, które wykonywane są dwujęzycznie. W 2011 roku zespół wystąpił na festiwalu folkowym Polskiego Radia Nowa Tradycja, zdobywając drugą nagrodę. Również w tym samym roku ukazała się pierwsza, świetna płyta "Kolędy i szczedriwki".  Dwa lata później opublikowany został drugi, jeszcze ciekawszy krążek "Vesna" (oba wydane staraniem Multikulti). Czekamy na publikację trzeciego albumu. Póki co możemy cieszyć się koncertem w Meskalinie oraz warsztatami, które tego samego dnia w klubie poprowadzą wokalistki.

Tomasz Janas

  • Babooshki
  • Meskalina
  • koncert: 4.11, g. 19, bilety 25 / 30 zł; warsztaty: 4.11, g. 12-15, wstęp: 100 zł, dla studentów i uczniów 80 zł (bilet wstępu na warsztaty umożliwia bezpłatne wejście na koncert wraz z osobą towarzyszącą)

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018