Kultura w Poznaniu

Teatr

opublikowano:

Kolekcjoner wspomnień i rzeczy

Pretekstem do powstania najnowszego spektaklu Polskiego Teatru Tańca była 1050. rocznica chrztu Polski. Ale premierowe "Kroniki czasu przyszłego" Pawła Malickiego to coś więcej, niż tylko powrót do przeszłości. 

. - grafika artykułu
Próby spektaklu. Fot. Magdalena Witucka

Temat nie bardzo przypadł choreografowi do gustu, bo nie wiedział jak ma o nim opowiedzieć językiem tańca. Kiedy jednak rodzice zaprowadzili go do Henryka Buszkiewicza, jego przyszywanego wujka, lokalnego patrioty ze Skulska, wszystko się zmieniło. - Wujek okazał się fascynującym człowiekiem, wielkim miłośnikiem lokalnej historii, przywiązanym do tamtego miejsca. I może tym bardziej, ponieważ kilka lat spełnił na emigracji w Ameryce. Wujek okazał się kolekcjonerem rzeczy, które zostają i są pamiątkami historii. Pokazał mi m.in. rękopis Stanisława Wajchta z lat 50. - wspominał podczas konferencji prasowej zapowiadającej premierę. 

Zarówno Henryk Buszkiewicz, jak i Stanisław Wajchta, który był m.in. fotografem i prowadził szkołę w czasie zaborów, stali się dla Malickiego inspiracją. I tak też powstała pierwsza część spektaklu "Kroniki czasu przyszłego" - "Żywa historia". - O czym więc miałem zrobić ten spektakl? Musiałem o tych ludziach. Oni są historią tamtego miejsca i tamtych czasów. Strażnikami - mówił. Panowie, tak jak twórca pochodzą ze Skulska. Miejscowość ta uważana jest za kolebkę państwa polskiego. To, jak zaznaczył Malicki - ostatni zaułek Wielkopolski, od razu przy Kujawach, nad jeziorem Gopło.

Oprócz wspomnianych miłośników Skulska, Malicki przywołuje w swoim spektaklu również historię Haliny Wyderskiej, nauczycielki historii z 40-letnim stażem oraz Armeli Kochanieckiej - feministki, społeczniczki i założycielki Regionalnej Izby Pamięci w Skulsku. Wiele ze zgromadzonych przez nią pamiątek zobaczymy na wystawie towarzyszącej premierze.

Punktem wyjścia do drugiej części spektaklu był z kolei przedmiot. Twórca zadaje w nim pytanie co może zrobić z człowiekiem. Malicki pracując nad "Przedmiotem myśli" czerpał z własnych wspomnień oraz doświadczeń. Podczas spotkania przyznał, że jest "chomikiem" jak jego dziadek, który zbierał nawet opakowania po maśle. - Chciałem pokazać, jak odnosimy się do przedmiotu. Czy w ogóle się odnosimy. Co one robią z naszym życiem? Trochę się zdziwiłem... - przyznał. Bo kiedy rozmawiał podczas pracy nad spektaklem m.in. z tancerzami, dowiedział się, że nie wszyscy się przywiązują do rzeczy. Wielu z nich nie utożsamia się z żadnym z nich. - Nie wiem czy to dobrze czy źle. Zastanowiło mnie to jednak - dodał.

Autorem muzyki do spektaklu jest od lat związany z Polskim Teatrem Tańca, Krzysztof "Wiki" Nowikow. W ścieżce dźwiękowej wykorzystano pieśni, jakie wykonała "Złocista Jesień", grupa wokalna ze Skulska.

Częścią projektu - oprócz spektaklu oraz towarzyszącej mu wystawy - są także warsztaty ruchowe dla seniorów, które poprowadzą Ewa Wycichowska, Paulina Wycichowska oraz Paweł Malicki. Zajęcia odbywać się będą w Gminnym Ośrodku Kultury w Skulsku od 1 maja do 30 czerwca.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • "Kroniki czasu przyszłego. Żywa historia. Przedmiot myśli" Polskiego Teatru Tańca
  • choreografia i reżyseria: Paweł Malicki
  • MP2 na MTP
  • prapremiera: 29 i 30.04, g. 20
  • bilety: 40 i 20 zł