Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam teledysk do piosenki "Jump Into My Heart And Stay" z debiutanckiej płyty kompozytorki, wokalistki i producentki Kari Amirian, przecierałam oczy ze zdumienia. Trudno było uwierzyć, że mam do czynienia z polską realizacją. Muzyka artystki, która swoim oryginalnym (jak na rodzime warunki) brzmieniem oraz wyszukanym stylem scenicznym oczarowuje recenzentów i słuchaczy, porównywana jest do twórczości Lykke Li, Feist, Múm, Junip, Bat For Lashes, Cat Power, a nawet Bj?rk. Dwanaście utworów, które znalazły się na krążku "My daddy says I'm special" to nastrojowe, melancholijne, urokliwe i świetnie zaaranżowane utwory, w których mieszają się takie gatunki jak pop oraz indie pop, doprawione odrobiną eksperymentu, podane w nieco chłodnej oprawie nawiązującej do muzyki skandynawskiej.

Kari Amirian pochodzi ze Świnoujścia, które porzuciła dla stolicy, gdzie od 13. roku życia realizuje swoje muzyczne pasje. Ogromny wpływ wywarła na nią twórczość Szwedki Stiny Nordenstam, a dokładniej płyta "And She Closed Her Eyes" wydana w 1994 roku. Kari Amirian, podobnie jak jej muzyczny autorytet z Północy, nie lubi udzielać wywiadów, twierdząc, że o swoim życiu prywatnym chciałaby opowiadać wyłącznie poprzez piosenki. 

Wschodząca gwiazda polskiej sceny podkreśla, że charakter jej brzmienia zdefiniowały nie tylko skandynawskie inspiracje, ale również, jeśli nie przede wszystkim, słowiańska melancholia. Jej kompozycje otacza aura intymności i duchowości połączonej z niezwykłą, niemal pierwotną energią. Młoda wokalistka zachwyca nie tylko głosem, ale i swoimi modowymi stylizacjami. Ma słabość do zwiewnych sukienek, piór, futer, bogato zdobionych diademów oraz cekinów. Podczas występów promuje polskich projektantów: Joannę Hawrot, Karolinę Królak, Annę Orską, Michała Pająka czy Jakuba Pieczarkowskiego.

Karolina Gumienna

• koncert Kari Amirian
• klub Blue Note
• 16.11, g. 20
• bilety: 29 zł (przedsprzedaż), 35 zł (w dniu koncertu)