- Budżet Teatru Wielkiego zmniejszył się o 5 proc., a dodatkowo mamy dług w wysokości 1,3 mln zł - mówił na konferencji prasowej otwierającej nowy sezon Robert Szczepański, który zajmuje się sprawami finansowymi w teatrze. - Stoję na czele wielkiego przedsiębiorstwa, które zatrudnia czterysta osób i zrobię wszystko, by poprawić jego stan. Zmiany dotkną zarówno personelu, jak i kwestii artystycznych. W obecnym sezonie wystarczy nam pieniędzy na cztery premiery, a zaplanowaliśmy ich pięć. Na tę ostatnią sami będziemy musieli zdobyć fundusze - zapowiedziała nowa dyrektor sceny, Renata Borowska-Juszczyńska.

Pierwsza premiera czeka nas w październiku, a będzie to "Cyganeria" Giacomo Pucciniego, w lutym "Jaś i Małgosia" Engelberta Humperdincka, a na kwiecień zaplanowano dwuczęściowy wieczór Strawińskiego, który obejmie oratorium choreograficzne "Król Edyp" oraz balet w dwóch częściach "Święto Wiosny". To ostatnie wydarzenie realizowane jest w kooperacji z Fundacją Nouva i zainauguruje kolejną edycję Festiwalu Wiosny w Poznaniu. Pod koniec maja natomiast na scenie Wielkiego zobaczymy "Cyberiadę" Krzysztofa Meyera, która wpisuje się w obchody jubileuszu 70. urodzin kompozytora. Sezon zamknie "Falstaff" Giuseppe Verdiego. - Zrezygnowaliśmy z planowanej na grudzień premiery "Króla Rogera", ponieważ nas na nią nie stać. Chcemy zainwestować w codzienne produkcje i ich jakość. Jakość stawiamy na pierwszym miejscu - podkreślała dyrektor Borowska-Juszczyńska. - Repertuar uzupełniliśmy m.in. recitalami oraz koncertami specjalnymi. Skupimy się również na bloku edukacyjnym. Myślę o spotkaniach dla dzieci, pozwalających im lepiej poznać operę - dodała. Być może powstanie też Dyskusyjny Klub Operowy. Na pewno 24 stycznia o g. 12 odbędzie się pierwszy specjalny spektakl familijny, na który zaproszeni są rodzice z dziećmi i dziadkowie z wnukami.

Opera ze względów oszczędnościowych rezygnuje w tym sezonie z karnetów na spektakle. Zachowuje zniżki dla studentów.

Monika Nawrocka