Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Układów nie tworzy się do szuflady

O życiu bez Polskiego Teatru Tańca i pierwszej edycji Dancing fairPlayce Poznań opowiada Ewa Wycichowska*. 

. - grafika artykułu
fot. materiały prasowe

Pani Ewo, za moment minie rok od kiedy opuściła Pani Polski Teatr Tańca, w którym spędziła blisko 30 lat. Taką pustkę można zapełnić?

W tej chwili zajmuje mnie przede wszystkim praca ze studentami. Co dwa tygodnie jestem w Warszawie na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina, gdzie kieruję Zakładem Tańca. Wykładam też na AWF-ie w Poznaniu na niedawno otwartym kierunku Taniec w kulturze fizycznej. A to oczywiście nie wszystko.

Co z pracą choreografa? Liczyła Pani, że teraz będzie miała na to więcej czasu.

I niestety, chyba się przeliczyłam. Co roku przygotowuję spektakl interaktywny specjalności choreograficznej we współpracy z Pracownią Multimedialną i Krzysztofem Knittlem oraz konsultuję kompozycje na wszystkich dyplomach kierunku Taniec UMFC. Zważywszy na liczbę studentów i nasze wspólne, coraz większe ambicje, to pochłania naprawdę mnóstwo godzin.

A co ze spektaklem, który planowała Pani pokazać na swoje 50-lecie pracy artystycznej? Możemy liczyć na krótki powrót do PTT?

Traktowałam przez wiele lat Iwonę Pasińską jak swoją artystyczną córkę. Wydawało mi się, że mogę być spokojna o los PTT i jego pracowników. Niestety, zaszokowała mnie swoimi decyzjami wobec osób, które przez wiele lat razem z nią tworzyły tożsamość PTT, wybitnych solistów i innych osób, które straciły pracę. Cały czas przeżywam to, co się tam dzieje i nie jestem emocjonalnie gotowa na takie choreograficzne spotkanie. Mam jednak nadzieję, że nowa dyrektor wywiąże się z najważniejszych obietnic. Mam na myśli również siedzibę, o którą sama walczyłam latami.

To walka o nowe miejsce dla PTT jeszcze się nie zakończyła? Kamienica przy ul. Taczaka Pani nie zadowala?

Ta propozycja pojawiła się jeszcze za mojej dyrekcji, w związku z czym Iwona dobrze wie, co o tym myślę. Przez lata liczyłam, że możemy stworzyć potężny ośrodek w Starej Gazowni, w której miejsce dla siebie znaleźliby różni artyści. Mogłoby to być miejsce wspólnego działania, taki tygiel kultury. A teraz chyba już wszystko przepadło. I Stara Gazownia jak stała, tak stoi. Dalej niszczeje.

Z drugiej strony jednak - dobrze, że będzie cokolwiek. Życzę powodzenia PTT w nowej siedzibie. Bo w Polsce to budynek gwarantuje istnienie bardziej niż artyści i repertuar, czemu przez lata najpierw Conrad Drzewiecki, a potem ja staraliśmy się zaprzeczyć. 

Wróćmy do Pani obecnych zajęć. Bo wspomniała Pani o pracy na uczelni, a przecież już niebawem rozpocznie się pierwsza edycja Dancing fairPlayce Poznań.

Nie planowałam sama organizować warsztatów, dlatego też podczas ostatniego finału Dancing Poznań nie zapowiedziałam 24. Międzynarodowych Warsztatów Tańca Współczesnego i XIV Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Tańca. Kiedy jednak Iwona Pasińska ogłosiła na swojej pierwszej konferencji prasowej, że z nich rezygnuje, to po monitach wieloletnich uczestników poprzednich edycji, zmobilizowałam się do działania. Chciałam również zapewnić ciągłość zatrudnienia pedagogom, wybitnym solistom PTT, którzy stracili z dnia na dzień pracę w teatrze i wykorzystać ich potencjał w nowej wersji warsztatów. To ja ich kiedyś zatrudniłam i zaprosiłam do prowadzenia warsztatów, więc czuję się wobec nich zobowiązana. Ponadto pragnę też zapewnić miejsce praktyk podczas wakacji studentom AWF-u, którzy szykują się do zdobycia tytułu licencjata.

Jak bardzo warsztaty zmieniły formułę?

Warsztaty w ramach Dancing Poznań nie były nigdy finansowane przez Urząd Marszałkowski i dlatego działaliśmy tak, aby same się finansowały, a nawet uzupełniały dotację, co stanowiło np. gwarancję realizacji premier Atelier. Wyjątkiem jednak były np. pieniądze z dotacji miasta, które udało mi się zdobyć jako osobie fizycznej na zorganizowanie projektu "Tańczenie warte Poznania" w ramach programu Centrum Warte Poznania. Tym samym mogliśmy zaprosić warsztaty tych mieszkańców Poznania, których finansowo nie było na to stać. I nawiązując do tego pomysłu właśnie udało nam się w nowym, niezwykle atrakcyjnym miejscu ośrodka rekreacyjnego FairPlayce zorganizować Dancing fairPlayce Poznań. A dzięki wygranemu programowi Urzędu Miasta zaprosić na bezpłatne spotkania z tańcem poznaniaków z północnych dzielnic miasta.

DfP różni się od moich poprzednich edycji wieloma działaniami prozdrowotnymi udostępnionymi wszystkim, którzy zjawią się na Bożydara 10 na Naramowicach. Codziennym warsztatom trwającym od g. 9.30 do 18, będą towarzyszyć prozdrowotne spotkania "piramidalne" i wieczorne wspólne tańczenie, na które wstęp jest wolny.

Które warsztaty cieszą się największym powodzeniem? Częściej przychodzą na nie mężczyźni czy kobiety? W jakim wieku?

Nie ma reguły. Sporo zależy to od tego czy warsztaty są bezpłatne czy komercyjne, bo w programie są i takie, i takie. Zapisy będą trwały nawet podczas inauguracji DfP, czyli 19.08. Tydzień później - 26.08 o g. 16, pokażemy efekty pracy warsztatowej na dziedzińcu Urzędu Miasta. Finał Dancing Poznań zawsze się tam odbywał i chcę tę tradycję kultywować. Przykro mi, że "mój" Teatr organizuje potańcówki w tym samym czasie i nazywa je Dancing Poznań. Mam poczucie, że z nieznanych mi przyczyn, nazwa ta ma ulec degradacji.

Jak wygląda program Dancing fairPlayce Poznań?

Będzie można się nauczyć wielu technik tańca, metod poruszania i stylów, które do tej pory proponowałam na Dancing Poznań. Będą to m.in. floor work, crash dance, contemporary dance, taniec kreatywny, lyrical hip-hop, funk jazz, tango argentino czy dancehall. Pojawią się też punkty sportowe i akcenty prozdrowotne, o  których wspomniałam. Zapraszamy np. na spotkania "piramidalne", które dotyczą piramidy żywieniowej. W jej podstawie jest oczywiście ruch i taniec. Zajęcia dotyczyć będą tego, jak się odżywiać, a nie odchudzać. Ponadto odbędą się też "Taneczne wieczory za torami". Wstęp na te spotkania jest wolny dla wszystkich mieszkańców Poznania. Nie boimy się o frekwencję, bo taniec stał się ostatnio naprawdę popularny. I młodzi ludzie po prostu tańczą.

Ale coraz częściej tańczą też osoby starsze.

Tak, to prawda. I ja właśnie będę prowadziła takie zajęcia dla osób "bardzo dorosłych". Mam już pełną listę. Grupa liczy 27 osób i niestety więcej już nie dam rady przyjąć. To przede wszystkim panie z okolicy. To świetne, że w końcu kobiety zaczęły akceptować swoje ciało i nie stronić od kreatywności w ruchu, w każdym wieku. Kiedyś trzeba było prosić, namawiać. A teraz tańczą w zasadzie całe rodziny. Stąd też pomysł na międzypokoleniowy wieczór taneczny "Tańcowisko Rodzinne - Rodzina śmiało wygina ciało".

Czyli możemy powiedzieć, że taniec został w końcu dowartościowany?

I tak, i nie, bo ranga tańca i zawodowego tancerza czy choreografa cały czas spada. Ja np. zawsze powtarzam swoim studentom, że ja ich nie nauczę być choreografem, tylko daję narzędzia. A egzaminem będzie życie. Choreografem się nie jest, tylko nim bywa. Bo układów nie tworzy się do szuflady. Bo tego nikt nie odkryje za sto lat. Dziś choreografem nazywa się jednak każdy, kto połączy kilka ruchów.

I na koniec, chyba najważniejsze pytanie, czy na warsztaty można się jeszcze zapisać?

Formularz znajduje się na stronie www.dancingpoznan.pl w zakładce Dancing fairPlayce Poznań. Zapraszam wszystkich chętnych, gdyż w tym roku zrezygnowaliśmy z poziomów zaawansowania i oferujemy wiele działań, na które jest wstęp wolny. Osoby mieszkające na osiedlach: Naramowice, Umultowo i Radojewo powinny się zgłosić do radnej Anny Wachowskiej-Kucharskiej, która jest w naszym "sztabie organizacyjnym".

Mamy też nadzieję, że uda nam się zebrać grupę, która będzie nas cyklicznie odwiedzać. Bo nie ukrywam, że chcielibyśmy również działać w ciągu roku. Miejsce zaprojektowane przez Przemysława Borkowicza świetnie nadaje się do zmagań sportowych, które do tej pory były dumą właścicieli obiektu, ale również absolutnie sprawdza się w roli centrum kulturalnego i tanecznego, którego do tej pory w tej części Poznania brakowało.

rozmawiała Monika Nawrocka-Leśnik

* Ewa Wycichowska - tancerka, choreograf i pedagog. Jedyny w Polsce Profesor Belwederski specjalizujący się w sztuce tańca, kierownik Zakładu Tańca UMFC w Warszawie, profesor zwyczajny AWF w Poznaniu. Wieloletnia primabalerina Teatru Wielkiego w Łodzi. Autorka ponad 70 spektakli zrealizowanych w Polsce, Europie i USA. W latach 1988-2016 była dyrektorem naczelnym i artystycznym Polskiego Teatru Tańca. Inicjatorka Dancing Poznań.

  • Dancing fairPlayce Poznań
  • Park Rekreacyjno-Sportowy FairPlayce, ul. Bożydara 10
  • 19-26.08