Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Teatr należy do miasta

Rozmowa z Magdą Grudzińską, dyrektorką Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu.

. - grafika artykułu
fot. archiwum prywatne

Przez wiele lat była Pani dyrektorką Krakowskich Reminiscencji Teatralnych, które zyskały opinię jednego z najważniejszych polskich festiwali teatralnych. Kiedy pojawiła się decyzja, żeby odejść?

Doszłam do etapu, w którym stwierdziłam, że zrobiłam wszystko, co mogłam. Poczułam, że zaczynam się wypalać. Myślę, że w dziedzinie artystycznego zarządzania co jakiś czas potrzebna jest zmiana na kierowniczych stanowiskach. Chodzi o to, by przychodziły osoby z nowymi pomysłami. Zawsze istnieje niebezpieczeństwo wkradania się rutyny i nawet najlepsi, jeśli za długo pozostają w miejscu, zaczynają zamykać się w swoich działaniach. Nadszedł czas, by poszukać nowych wyzwań.

Dlaczego wybór padł akurat na teatr w Kaliszu?

Bardzo chciałam pracować w Wielkopolsce. Poza tym w Kaliszu mogę wykorzystać swoje dotychczasowe doświadczenie, jednocześnie ucząc się czegoś nowego, bo do tej pory nie pracowałam w instytucji kultury i nie prowadziłam teatru repertuarowego. Jako dyrektorka festiwalu miałam okazję na wielką skalę zobaczyć, jak funkcjonują teatry w Polsce i za granicą. To się przyda w Kaliszu - wpuszczenie świeżego powietrza i nowej energii w teatr, który, dodajmy, objęłam w bardzo dobrej kondycji. Od strony organizacyjnej wszystko działa bez zarzutu, artystycznie też jest dobrze. Niepokoi mnie tylko, że przez ostatnie lata teatr w Kaliszu stał się raczej lokalny.

Uda się przyciągnąć tu widzów z Poznania albo Wrocławia?

Problemem Kalisza jest to, że chociaż leży w świetnym punkcie geograficznym, trudno tu dojechać. Myślę jednak, że nasze propozycje teatralne będą na tyle ciekawe, że uda się pokonać trudności. Ponadto jesteśmy jedynym teatrem repertuarowym w promieniu stu dwudziestu kilometrów. To potencjał, który powinniśmy wykorzystać. Chciałabym częściej pokazywać nas w regionie i sprawić, by teatr kaliski zaczął być widoczny w Polsce. Kiedyś częściej gościł na festiwalach nie tylko w kraju, ale i za granicą. Będę się starała, żebyśmy wrócili do tego obiegu.

Kalisz rzeczywiście jest wart zainteresowania.

Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że Kalisz jest tak zachwycający - i że zachwycający jest teatr, położony przy pięknym parku miejskim. Pracowało nad nim trzech wybitnych architektów międzywojnia: Czesław Przybylski, Juliusz Żórawski i Karol Frycz. Chciałabym, żeby Polacy dowiedzieli się, jaką mamy tu perłę i że jako instytucja jesteśmy trzecim co do wieku teatrem w Polsce. Teatr ma też nieprzypadkowego patrona - kiedy Bogusławski przyjechał tu w 1799 roku na występy, spotkał się z bardzo entuzjastycznym przyjęciem i zakochał się w tym mieście. Jego przyjazd i recepcja jego przedstawienia spowodowały, że podjęto decyzję o wybudowaniu budynku teatralnego. Związki miasta z teatrem są bardzo silne i wieloletnie. Warto to podkreślać.

Czy młodzi kaliszanie identyfikują się z teatrem?

Kiedyś teatr był pełen młodych widzów, teraz jest gorzej, ale chcemy rozwijać działalność edukacyjną. Współpracuje z nami pedagożka teatru Magda Szpak, która właśnie przygotowuje pierwszą odsłonę specjalnego programu, dotyczącego spektaklu Fantazy w reżyserii Macieja Podstawnego. Istotą pedagogiki teatru jest to, że projekt edukacyjny powstaje w ścisłej współpracy z realizatorami przedstawienia. Pośrednicząc między spektaklem a widzami, pomaga zrozumieć język współczesnego teatru - to, o czym przedstawienie mówi.

To taki program aktywizacji widowni?

Chodzi o to, by kaliszanie czuli, że teatr naprawdę należy do tego miasta i jest dla nich otwarty. Chcę rozwinąć współpracę z lokalnymi środowiskami i organizacjami, żeby to miejsce żyło także poza spektaklami, a kaliszanie poczuli, że mogą tu przyjść ze swoimi pomysłami. Warto prowadzić dialog z publicznością i wzajemnie się rozwijać. Ważne jest też, co zaproponujemy najmłodszym.

Widz przygotowany od małego stanie się bardziej świadomy.

Spoczywa na nas duża odpowiedzialność dotycząca tego, jaki obraz teatru ukształtujemy w młodych widzach. Chciałabym pokazać nie tylko maluchom, ale też szkolnym dzieciom, że teatr to nie zabytek architektoniczny, ale miejsce, w którym mówi się o współczesnych problemach. Jeśli nawet inscenizujemy lekturę szkolną, to po to, żeby powiedzieć coś o dzisiejszym świecie. Po spektaklu można rozmawiać godzinami nie o sprawach technicznych: czy aktorzy dobrze zagrali, czy scenografia była ciekawa, ale o tematach, które przez dane przedstawienie są uruchamiane.

Z jednej strony troska o jakość spektakli, z drugiej - zabieganie o widownię. Tak to wygląda?

Prowadząc instytucję kultury finansowaną ze środków publicznych, mamy misję do wypełnienia i pewne obowiązki wobec społeczeństwa. Powinniśmy zwracać uwagę na to, czy jesteśmy dostępni, czy możemy o sobie faktycznie mówić "teatr publiczny". Staramy się, żeby tak było. Niedługo przed moim przyjazdem do Kalisza zakończony został remont obu budynków. Przystosowano je dla potrzeb niepełnosprawnych. Osoby poruszające się na wózkach mogą się teraz dostać na obie sceny. Przy Dużej Scenie mamy też słuchawki dla niedosłyszących. Wprowadziliśmy także nową ofertę biletową - osoba z niepełnosprawnością może przyjść z opiekunem i w cenie jednego biletu otrzymać dwa miejsca. W przyszłości chciałabym wprowadzać spektakle tłumaczone na język migowy lub z napisami oraz audioskrypcją. Kolejne udogodnienie, które planuję, to oferta dla rodziców, którzy chcieliby przyjść do teatru, ale nie mają z kim zostawić swoich pociech. Raz w miesiącu do teatru zaprosimy dorosłych wraz z maluchami. Będziemy szukać powodów, dla których niektórzy do nas nie przychodzą. Nie zawsze to jest oczywiste, a same przeszkody bywają łatwe do usunięcia.

Czego możemy się więc spodziewać w nowym sezonie?

Obejmując stanowisko dyrektora w czerwcu, musiałam przygotować nowy sezon w dwa miesiące. Nie było to łatwe, bo większość reżyserów miała już sprecyzowane plany, ale się udało. Jestem bardzo zadowolona, że udało się pozyskać m.in. Macieja Podstawnego, Remigiusza Brzyka, Mikołaja Mikołajczyka czy Marcina Cecko. Alicja Morawska-Rubczak wyreżyseruje autorskie przedstawienie dla dzieci do trzeciego roku życia. Taki teatr dla "najnajmłodszych" cieszy się dużym zainteresowaniem w Polsce, ale w Kaliszu do tej pory go nie było. Ciekawie zapowiada się też spektakl o mieście Weroniki Szczawińskiej, nowej kierowniczki artystycznej naszego teatru. Będzie to eksploracja kaliskich historii i próba zrozumienia tożsamości tego miejsca.

Rozmawiała: Agata Szulc-Woźniak  

Magda Grudzińska absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wcześniej pełniła funkcję dyrektora Międzynarodowego Festiwalu Krakowskie Reminiscencje Teatralne i wicedyrektora do spraw administracyjnych w CK Rotunda w Krakowie. Obecnie dyrektor Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu.