Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Szczerość jest najważniejsza

Rozmowa z Mariuszem Foreckim, fotografem dokumentalistą.

. - grafika artykułu
Zdjęcie wykonane w ramach projektu fotograficznego "Za mostem" opisującego codzienne życie na pograniczu polsko-niemieckim, fot. M. Forecki

Jest Pan jednym z najbardziej cenionych fotografów dokumentalistów. Dlaczego zajął się Pan akurat tą dziedziną fotografii? Nie myślał Pan o modzie, fotografii reklamowej?

Modą zajmowałem się trochę na początku mojej przygody z fotografią, ale dziś oceniam, że to nie były dobre zdjęcia. Fotografowałem też architekturę i wnętrza - efekt był trochę lepszy, ale to też nie było to, co chciałbym robić. Tak naprawdę najbardziej interesuje mnie człowiek i to, co go spotyka. Jak sobie radzi w ekstremalnych i codziennych sytuacjach. To mnie ciekawi i kręci, to powoduje, że ciągle się rozwijam. Fotografie, na których jest człowiek, także dokument czy reportaż, są po prostu ważne dla nas wszystkich. Ich przekaz jest zrozumiały bez względu na miejsce zamieszkania. Wydaje mi się, że w fotografii - bez względu na to, czy jest to fotografia mody, reklama, dokument czy pejzaż - najważniejsza jest szczerość. Kiedy patrzę na zdjęcia, powinienem czuć, że fotograf mnie nie oszukuje, choć to może zbyt mocne słowo. Mam nadzieję, że te moje fotografie, na których jest człowiek, takie właśnie są - szczere.

Jakie zatem cechy powinien mieć fotoreporter? Tę szczerość, o której Pan mówi?

Tak, to jest każdemu potrzebne, to jest ważne dla każdego fotografa. Fotoreporter, chociaż wolałbym używać określenia: dokumentalista, kojarzy się z zawodem, który już właściwie nie jest wykonywany. Niewielu jest fotografów, którzy pracują w klasyczny dla fotoreportażu sposób. Fotoreporter kojarzy się z osobą, która pracuje szybko, dokumentuje jakieś wydarzenie czy zachowanie grupy społecznej i publikuje zdjęcia w prasie lub w internecie. Dokumentalista ma niby podobne cele, ale pracuje nad tematem dłużej, sam decyduje o tym, ile czasu poświęci na fotografowanie. Jego prace są bardziej przemyślane, pogłębione, bardziej indywidualne. Częściej publikuje je w formie książki lub pokazuje na wystawie niż w prasie czy na portalach z aktualnymi informacjami. Myślę, że "dokumentalista" jest bliższym mi określeniem, lepiej oddaje styl pracy, który lubię. Jakie cechy powinien posiadać? Przede wszystkim ciekawość i umiejętność opowiadania historii obrazem. Dla wielu dokumentalistów w ich fotografii ważny jest też opis. Bez opisu fotografia czy zestaw zdjęć są często mało czytelne. Jednak nie powinno być tak, że staje się on ważniejszy od informacji przekazywanej obrazem. Istotna jest również konsekwencja w realizacji i, jak już wspomniałem, szczerość w tych wszystkich aspektach.

Mówimy ogólnie o dokumentalistach, a ja chciałbym zapytać, jakie cechy i umiejętności pomagają dokumentaliście Foreckiemu w komunikacji z ludźmi. Dokument jest dziedziną, której nie projektujemy, tylko rejestrujemy rzeczywistość taką, jak ona w danej chwili wygląda.

Generalnie w pracy dokumentalisty można wyróżnić dwie skrajne metody. W pierwszej temat i sposób jego fotografowania są najpierw wymyślone przez fotografa i później konsekwentnie, zgodnie z planem realizowane. Druga, którą ja preferuję, to nie myśleć w trakcie fotografowania, nie programować umysłu na konkretne kadry czy sytuacje, tylko zdać się na taki bardziej zwierzęcy instynkt, a myślenie zostawić na później. W mojej metodzie, zresztą bardzo popularnej i stosowanej przez wielu fotografów, bardzo ważne jest, aby w trakcie pracy wprowadzić się w stan wyższej wrażliwości i reagować na nieuświadomione impulsy, które pojawiają się, gdy patrzę na świat. Dopiero taki impuls wyzwala coś, co powoduje, że naciskam spust migawki. Chcę raczej być otwarty na wszystko, co mnie spotka. Mam nadzieję, że to widać na moich zdjęciach. Czasami jednak fotografuję w założony wcześniej sposób. Takie są na przykład fotografie w projekcie Blue box, opisującym Polskę w czasie, kiedy nasz kraj starał się o przyjęcie do Unii Europejskiej. Zastosowałem wówczas technikę, która polegała na wykorzystaniu do robienia zdjęć filmu pozytywowego do światła sztucznego i doświetlaniu pierwszego planu lampą błyskową z założonym żółtym filtrem. Efektem był bardzo mocny, niebieski kolor wynikający z właściwości filmu. Z tego błękitu wyłaniały się pierwszoplanowe sceny już o w miarę normalnych kolorach. Cała technologia została podporządkowana wzmocnieniu i podkreśleniu tematu. Natomiast sytuacje i kadry były tylko reakcją na to, co widziałem.

Co powinien zrobić dokumentalista w sytuacji, gdy czuje niezgodę na rejestrowanie?

Są sposoby, żeby się dowiedzieć, czy ta niezgoda jest spowodowana kaprysem czy rzeczywiście czymś ważnym. Zauważyłem, że ciekawsze fotografie wykonuję nie od razu, na zasadzie narzucania się z aparatem za wszelką cenę. Lepiej jest, gdy zostanę zaakceptowany lub kiedy przestanę być zauważany, gdy wszyscy opatrzą się z moją obecnością i z tym, co robię. Wtedy powstają najbardziej poruszające zdjęcia.

Rozmawiał Łukasz Walaszczyk

Mariusz Forecki - rocznik 1962. Mieszka i pracuje w Poznaniu. Ukończył Instytut Kreatywnej Fotografii Uniwersytetu Śląskiego w Opawie (Czechy). Wyróżniony wielokrotnie w Konkursie Polskiej Agencji Prasowej, w tygodniku Newsweek za najlepsze reportaże. Interesuje się zmianami zachodzącymi w Polsce od 1990 r. i nieustannie je dokumentuje. Prowadzi jeden z najlepszych polskich blogów o fotografii Smocze Historie. Współtworzy internetowy magazyn o fotografii dokumentalnej www.5shotsmagazine.com. Laureat Nagrody Artystycznej Miasta Poznania w 2010 r.