Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Palatium Mieszka czeka na pokazanie

Z prof. Hanną Kóčką-Krenz z Wydziału Historycznego UAM o budowie pawilonu ekspozycyjnego palatium Mieszka I przy kościele Najświętszej Maryi Panny na Ostrowie Tumskim, rozmawia Jan Gładysiak.

prof. Hanna Kóčka-Krenz - grafika artykułu
prof. Hanna Kóčka-Krenz

Jan Gładysiak: W ubiegłym roku jednym z projektów zgłoszonych w ramach budżetu obywatelskiego było stworzenie pawilonu przy kościółki NMP, który eksponował by odkryte przez zespół którym Pani kierowała pozostałości palatium Mieszka I. Czy rzeczywiście taki pomysł ma szanse na realizację?

prof. Hanna Kóčka-Krenz: W czasie badań archeologicznych prowadzonych od 1999 roku odsłanialiśmy stopniowo relikty palatium książęcego i kaplicy pałacowej, która w świetle naszych badań jest najstarszą świecką i sakralną budowlą na ziemiach piastowskich. Ona ma zupełnie wyjątkowy wygląd, odbiegający od innych pałaców z kaplicami z czasów wczesnośredniowiecznych. Zwłaszcza chodzi o kaplicę, jest to bowiem niewielki kościółek salowy z absydą. Stan zachowania tego kościółka jest na tyle dobry, że można go pokazywać w formie rezerwatu.

Jakby ten rezerwat miał wyglądać?

Relikty kaplicy zalegają na południe od kościółka NMP, a więc na terenie wolnym od innej zabudowy. Dotykają one jednak bezpośrednio murów kościoła, dlatego trzeba byłoby harmonijnie połączyć zabytkową architekturę gotyckiego kościoła z pawilonem zadaszającym te relikty. Są położone na tyle wysoko, że nie podlegają zalewowi Warty, więc ich pokazanie nie powinno być zbyt kosztowne. Ta inwestycja musiała by być też połączona z udostępnieniem wnętrza kościoła NMP, ponieważ palatium książęce w swojej głównej części zalega w środku obecnego kościoła, pod jego posadzką, w zachodniej części świątyni. Utworzenie w tym miejscu rezerwatu archeologicznego łączyło by się więc także z renowacją wnętrza kościoła NMP, jedno z drugim musi być zgrane. Należy przede wszystkim zmienić posadzkę kościoła, gotycka świątynia nie może mieć posadzki lastrykowej, jak to jest obecnie.

Czy palatium także nadaje się do pokazania?

Owszem, zachowały się relikty jego fundamentów i ścian, co więcej - także wejście do głównej sali palatium, które można wyeksponować we wnętrzu kościoła. Jak to rozwiązać, to zadanie dla projektantów, jednak warto je odsłonić, gdyż daje dobry wgląd w sposób osadzenia drzwi w przedromańskiej architekturze monumentalnej państwa Piastów.

Gdyby ten obiekt powstał, byłby kolejną atrakcją Ostrowa Tumskiego.

Niewątpliwie powstała by dzięki temu istotna wartość kulturowo-turystyczna Ostrowa Tumskiego, co w połączeniu z istniejącym już Rezerwatem Archeologicznym "Genius loci" pokazującym wały grodu, rezerwatem pod katedrą, odnowioną Akademią Lubrańskiego i znajdującym się w niej Muzeum Archidiecezjalnym stworzyło by bardzo zwarty zespół obiektów do zwiedzania.  Uzupełniałby je ICHOT, który będzie objaśniał znaczenie Ostrowa Tumskiego i wprowadzał zwiedzających do poznania jego autentycznych, historycznych obiektów.

Jakie szanse na realizację tego projektu Pani widzi?

Ten projekt jest naprawdę wart realizacji, gdyż dotyka początków naszej państwowości. Sposób, w jaki zostałby wprowadzony w życie jest sprawą, o której muszą zdecydować służby konserwatorskie i właściciele terenu. Pamiętajmy, że jesteśmy w przededniu wielkiej i ważnej uroczystości, czyli 1050 rocznicy chrztu Mieszka I. Oczywiście nie możemy powiedzieć ze stu procentową pewnością, gdzie on był ochrzczony, ale jest wielce prawdopodobne, iż tym miejscem był Poznań,  bo w tym grodzie Mieszko I zbudował swą pierwszą rezydencję. Dlatego aż się prosi, aby ten rezerwat powstał do 2016 roku. Organizatorem tej inwestycji mogło by być Muzeum Archeologiczne, które już zbudowało znakomity rezerwat "Genius loci". Sądzę, że koszty tego przedsięwzięcia będą niższe, niż wspomniany rezerwat na wałach grodu. Właścicielem kościółka NMP jest Archidiecezja Poznańska, a teren wokół niego należy do miasta, więc stosunki własnościowe są uporządkowane, co dodatkowo ułatwia sprawę. Mam nadzieję, że różne środowiska i władze zechcą się zaangażować w stworzenie tej ekspozycji, która będzie pokazywała namacalnie naszą przeszłość zachowaną w dobrym stanie. Obiekt autentyczny, wsparty rekonstrukcjami, przemawia o wiele bardziej do ludzkiej wyobraźni, niż nawet najlepsze wizualizacje. Podsumowując: ta inwestycja jest prosta do przeprowadzenia, teren jest zbadany, zabezpieczony od strony konserwatorskiej - tylko czeka na odsłonięcie i pokazanie.

Rozmawiał: Jan Gładysiak