Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Jestem entuzjastą Lema

Z kompozytorem Krzysztofem Meyerem rozmawia Daina Kolbuszewska. Jego "Cyberiada" 25 maja będzie miała premierę w Teatrze Wielkim.

Krzysztof Meyer. Fot. susanne-diesner.de - grafika artykułu
Krzysztof Meyer. Fot. susanne-diesner.de

Co w opowiadaniach Stanisława Lema spodobało się Panu na tyle, że postanowił poświęcić im operę?

Jestem entuzjastą twórczości Stanisława Lema, którego książkami zaczytywałem się od dzieciństwa. Poznałem chyba wszystko, co napisał. Mniej więcej dwa lata po ukończeniu studiów postanowiłem spróbować swych sił i napisać operę. Kiedy zwierzyłem się z tego Stanisławowi Lemowi, po chwili namysłu zaproponował mi jako temat Cyberiadę. Otrzymaną od niego książkę pochłonąłem w dwa wieczory i kończąc lekturę, byłem absolutnie pewien, że jest to wymarzony materiał na libretto operowe. Początkowo Lem chciał sam je napisać, ale niestety nic z tego nie wyszło - prawdopodobnie z powodu jego chronicznego braku czasu. Libretto przygotowałem zatem sam. Pracowałem nad nim, będąc na studiach w Paryżu, i nie miałem wówczas możliwości bezpośredniego kontaktu z pisarzem.

Cyberiadę komponował Pan w okresie, kiedy polska muzyka awangardowa nasycona była takimi technikami jak aleatoryzm, sonoryzm czy bruityzm. Na ile wybór tematu im odpowiadał?

Tak, to był świat dźwiękowy młodego Pendereckiego, także Góreckiego, Kilara, Szalonka, paru innych oraz i mój. Wszyscy wierzyliśmy, że wymienione techniki mają wielkie perspektywy i że to one będą właściwe przyszłej muzyce. Niedługo potem okazało się, jak bardzo się pomyliliśmy. Ale niezależnie od tego znakomicie nadawały się one do napisania takiej fantastyczno-komicznej opery, w której występują nie ludzie, a roboty i maszyny.

Poznańskie przedstawienie Cyberiady będzie pierwszym w Polsce w całości...

Cyberiada była wystawiana na Zachodzie, toteż wiem zarówno, jak brzmi, jak i czego mogę oczekiwać od wykonawców. Oczywiście obecnie komponuję inaczej, ale wykonawcy grający moje dawniejsze utwory przekonują, że nie mam się co wstydzić tamtych "grzechów młodości"...

Patrzy Pan na partyturę Cyberiady, która powstała ponad 40 lat temu, i...?

...i bardzo się cieszę, że pokaże ją Teatr Wielki w Poznaniu.

Wystawienie opery jest jednym z wydarzeń związanych z Pańskimi 70. urodzinami. Takie okazje zwykle skłaniają do podsumowań.

Nigdy niczego nie podsumowuję. Nie patrzę wstecz, tylko naprzód. Interesują mnie przede wszystkim te utwory, nad którymi pracuję lub których jeszcze nie napisałem. A taki "rachunek sumienia" nie wiem czemu miałby służyć...

Jakie są Pańskie najbliższe plany kompozytorskie, nagraniowe?

Pracuję obecnie nad większym cyklem utworów na fortepian solo. Jeśli chodzi o nagrania, ostatnio Kwartet Wieniawski z Poznania zarejestrował cykl moich wszystkich trzynastu kwartetów smyczkowych dla firmy Naxos. Trzy krążki są już w sprzedaży, ostatni, czwarty, ukaże się we wrześniu. Poza tym młody, bardzo utalentowany pianista z Krakowa, Marek Szlezer, jest w trakcie nagrań kompletu mojej muzyki na fortepian. Pierwsza płyta ukaże się już w najbliższym czasie.

Rozmawiała Daina Kolbuszewska

Krzysztof Meyer (ur. 1943 w Krakowie) - polski kompozytor, pianista, pedagog i autor książek o muzyce. Nazywany jest pierwszym wśród żyjących współcześnie kompozytorów - mistrzów kwartetu smyczkowego. Mieszka w Niemczech. Raz w miesiącu bywa w Poznaniu - wykłada na muzykologii na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza oraz w Krakowie, gdzie uczy na Akademii Muzycznej.

  • premiera "Cyberiady" Krzysztofa Meyerea oraz jubileusz 70. urodzin kompozytora 
  • Teatr Wielki w Poznaniu
  • 25.05, g. 19