Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Wysłać Kafkę... na Księżyc

- Moja przyjaciółka powiedziała mi kiedyś, że ma nadzieję, że kiedy wszystkie manuskrypty Kafki zostaną zdigitalizowane, zostaną wysłane na Księżyc - opowiadał podczas wczorajszego spotkania w Teatrze Nowym Benjamin Balint. - Księżyc jako obszar, który nie należy do żadnego kraju. Symbol międzynarodowości - tłumaczył. O burzliwych losach rękopisów Franza Kafki, jego wpływie na literaturę izraelską i przywłaszczaniu literatury przez państwo opowiadał autor Ostatniego procesu Kafki w ramach kolejnej edycji "Czytnika".

. - grafika artykułu
fot. materiały Teatru Nowego

Spotkanie otworzyli aktorzy Teatru Nowego - Małgorzata Łodej-Stachowiak oraz Mariusz Zaniewski, czytając fragmenty Ostatniego procesu Kafki i pozwalając uczestnikom spotkania zaznajomić się z istotą sporu, jaki wiodła przez lata Eva Hoffe z państwem Izrael o prawo do manuskryptów Franza Kafki. - Proces, który trwał 8 lat w Izraelu, stanowił element teatru i interpretacji Kafki, ponieważ określnie tego, czyim pisarzem jest Kafka, zadecyduje o tym, gdzie będą znajdować się jego dzieła. Była to również ilustracja tego, co dzieje się, gdy literatura ściera się z nacjonalizmem lub interesami narodowymi - po czytaniu zabrał głos Benjamin Balint.

Aby wyjaśnić czytelnikowi czego kulminacja nastąpiła w Sądzie Najwyższym Izraela przed trzema laty, publicysta cofnął się do roku 1924, roku śmierci Kafki, i krok po kroku prześledził losy publikowanych przez Maxa Broda pamiątek literackich po pisarzu. - Brod mierzył się z olbrzymim etycznym dylematem - zaznaczał pisarz. - Musi dokonać zdrady: albo zdradzi przyjaciela, który nakazał wszystkie manuskrypty spalić, albo zdradzi literaturę. Siedzimy tu tylko dlatego, że Max Brod nie tylko nie spalił manuskryptów, ale poświecił resztę życia twórczości Kafki. Ze wszystkich jego literackich kreacji - a napisał wiele powieści - Franz Kafka jest największą. Opowiadał dalej: - W marcu 1939 Brod został zmuszony do opuszczenia Czech. Udało mu się wsiąść do ostatniego pociągu, który przekroczył polską granicę. [...] Miał przy sobie tylko jedną walizkę, a w niej - najcenniejszą własność. Nie swoje własne dzieła literackie, ale manuskrypty Kafki.

Wkrótce po ucieczce przed nazistami Brod z żoną udają się do Palestyny. Reszta życia eseisty i pisarza upływa na pracy w teatrze i popularyzacji dzieł przyjaciela. Nieocenioną pomoc zapewnia mu inna uciekinierka z Czech, Ester, która po śmierci literata zostaje spadkobierczynią wszystkich jego dokumentów. W tym także rękopisów Franza Kafki. Ester sprzedaje część manuskryptów na aukcjach - między innymi rękopis Procesu. W 2007 roku w wieku 100 lat kobieta umiera. Zostawia testament, w którym zapisuje pozostałe rękopisy swym córkom, Ruth i Evie. Izraelski sąd uniemożliwia jednak jego realizacje. Rozpoczyna się ośmioletni bój sądowy. - W 2016 roku sąd wydaje wyrok na korzyść Biblioteki Narodowej Izraela. Eva Hoffe ma oddać wszystkie pamiątki literackie jako element dziedzictwa narodowego Izraela, nie otrzymując za to żadnej rekompensaty - mówił Balint.

- Ile w trakcie tych wszystkich procesów, w trakcie próby aneksji Kafki przez Izrael, pojawiło się wydań krytycznych, spotkań kulturalnych, czytań... czy Kafka zaistniał w kulturze? - zapytał prowadzący spotkanie Michał Pabian. - Ten proces wywołał dwa dyskursy - odparł autor. - Pierwszy z nich dotyczył tego, w jakim stopniu Kafka stanowi element kultury izraelskiej, drugi sprawił, że Max Brod po 50 latach od śmierci mógł uwolnić się z cienia Kafki i zostać pełnoprawnym pisarzem. Ten proces sprawił, że powieści Broda ukazują się w przekładach na język angielski [...] Co do samego Kafki - po procesie spotkałem się z profesorem Otto Dov Kulką, który przeżył Holokaust. W tej chwili zabiega o to, aby plac przed nowo powstałym budynkiem Biblioteki Narodowej Izraela nosił imię Kafki - tłumaczył pisarz. - Czy Kafka jest obecnie chętnie czytany w Izraelu? - dopytywał prowadzący. - Wpływ Kafki na pisarzy izraelskich jest ogromny, poczynając od roku 1966, kiedy do inspiracji Kafką przyznał się Szaj Agnon - odparł publicysta. - Wielokrotnie rozmawiałem o Kafce i jego wpływie na innych literatów, takich jak np. Dawid Grossman. Wszystkich ich można uznać za obsesjonatów Kafką.

- Max Brod po latach zdołał się uwolnić od Kafki - zabrała głos uczestniczka spotkania. - Należy jednak zadać sobie pytanie: jak dużo Broda jest w Kafce? - zapytała. - Zacznę od tego, że Brod jest największym edytorem pism pośmiertnych w XX wieku - odparł izraelski pisarz. - Proces Kafka zostawił nie tylko niedokończony, ale też w postaci nieponumerowanych rozdziałów. To Brod zadecydował o ich kolejności. To Brod też zadecydował o tym które listy zostaną opublikowane [...] To on wpłynął na to, jak postrzegamy Kafkę. Brod sportretował go jako współczesnego świętego.

Spotkanie zakończył anegdotą: - Pozwolę sobie przywołać jedną historię związaną z Singerem. Mam na Uniwersytecie Waszyngtońskim przyjaciela, profesora Alexandra, który zajmował się literaturą izraelską. Zgodził się on dawno temu, aby odebrać Singera z lotniska i zawieźć go na wykład. W trakcie jazdy Singer zauważył, że czasami słuchacze nie chcą zadawać pytań, więc może on - profesor Alexander - przełamie lody. "Mogę nawet zasugerować inteligentne pytanie - zaproponował. Niektórzy badacze porównują moją estetykę werbalną z estetyką malarską Marca Chagalla. Co pan sądzi o tym porównaniu?". Po wykładzie, na którym było obecnych jakieś 2000 osób, pierwsze pytanie zadał zgodnie z planem Alexander. Wysłuchawszy go, Singer odparł: "Młody człowieku, to chyba najgłupsze pytanie, jakie mi zadano".

Jacek Adamiec

  • Z cyklu "Czytnik" - spotkanie z Benjaminem Balintem wokół książki Ostatni proces Kafki
  • Teatr Nowy, Scena Trzecia
  • 23.10

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019