Jeśli dodać do tego jeszcze szczyptę Olo Walickiego na kontrabasie i gitarze elektrycznej oraz Macieja Szupicy za konsoletą, a do smaku doprawić Hubertem Zemlerem na perkusji, muzyczna uczta jest więcej niż gwarantowana. W ten sposób The Saintbox oczarowuje publiczność na ponad godzinę, a smak dobrej muzyki pozostaje w ustach długo, długo potem...
Mimo że koncert rozpoczął się z ponad 40-minutowym opóźnieniem, publiczność czekała cierpliwie. Już od dawna wiadomo, że wszystko, czego dotknie się Gabriela Kulka, zamienia się w muzyczne złoto. Tak jest i tym razem. The Saintbox to najbardziej intrygująca muzyczno-wizualna mieszanka, jaką miałam okazję w ostatnim czasie oglądać. Dosłownie każda minuta koncertu, który odbył się w piątek w poznańskim klubie Fabrika, zasługuje na osobną laudację. Słuchacz staje się jednocześnie widzem, bo poszczególne piosenki zostają zilustrowane wizualizacjami autorstwa Maćka Szupicy. On sam zresztą aktywnie uczestniczy w koncercie, przejmując drobne instrumenty i trzeci głos. Drugi należy do Olo Walickiego, pomysłodawcy całego przedsięwzięcia. Walicki gra ponadto zarówno na kontrabasie, jak i gitarze elektrycznej.
Gabriela Kulka zdążyła już przyzwyczaić swą publiczność do tego, że ze swoim głosem może zrobić absolutnie wszystko. Udowodniła to i tym razem przy akompaniamencie klawiszy, gitary i tradycyjnie - ukulele. Trójka muzyków (w towarzystwie perkusisty Huberta Zemlera) stworzyła coś, co nie wpisuje się w żadne ramy, ponieważ wszystkie przekracza. Projekt The Saintbox porusza temat tego, co uświęcone, a więc sacrum - i związanym z nim rytuałom. Mieści w sobie wszelkiej maści utwory - poczynając od refleksyjnych, poprzez niepokojące aż po żartobliwe, wykonane z dużą dawką ironii. Można tu wyczuć wyraźne inspiracje co najmniej kilkoma nurtami muzycznymi. Jest więc rock, jazz i folk, a nawet elementy muzyki klasycznej czy sakralnej.
Sama Kulka w swoim śpiewie pozostaje wierna swojej największej idolce - Kate Bush oraz własnemu stylowi, jaki wypracowała podczas kilkuletniej już kariery scenicznej. Jest więc tajemniczo i niebanalnie, muzycy co chwila zmieniają tempo i charakter piosenek oraz paletę wykorzystywanych dźwięków, a za sprawą kilkujęzycznych wykonań (Kulka śpiewa m.in. w języku angielskim, francuskim i po łacinie) budują na scenie symboliczną wieżę Babel. I już tylko od nas, słuchaczy, zależy, czy zdołamy ją pokonać i właściwie odebrać to, co niezwykłe trio ma nam do przekazania.
Anna Solak
- The Saint Box: Gaba Kulka, Olo Walicki, Maciek Szupica, Hubert Zemler
- 28.09
- klub Fabrika