Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

MEDIATIONS BIENNALE. Niepojmowalne i niedostępne

Wielka biennalowa maszyna ruszyła. Przez miesiąc w różnych punktach miasta można oglądać prace współczesnych artystów z różnych stron świata. 

Praca Sanga Nama Lee prawdopodobnie zostanie na Ławicy, fot. materiały organizatorów - grafika artykułu
Praca Sanga Nama Lee prawdopodobnie zostanie na Ławicy, fot. materiały organizatorów

Przewodnie hasło tegorocznego Mediations Biennale - ujęte w jednym słowie "niepojmowalne" - objęło prace około stu artystów, pochodzących z różnych stron świata (m.in. z Niemiec, Chin, Korei, Japonii, Brazylii, Argentyny, Wielkiej Brytanii, Włoch, Algierii, Izraela, Szwajcarii, Polski, Węgier, Francji, Austrii), poruszających się w obrębie szerokiego spektrum problemów współczesnego świata (terroryzm, kryzys religii i wiary w uniwersalne wartości, zmiany zachodzące w obrębie komunikacji międzyludzkiej, próby dokonania rozliczenia z historią) oraz wykorzystujących różne media i techniki (wideo, grafikę cyfrową, instalacje, malarstwo, fotografię i inne).

Jak dotąd największym zainteresowaniem zwiedzających cieszą się prace wyeksponowane w CK Zamek (drżące lustra Magdaleny Jetelovej), w Muzeum Narodowym (hipnotyzujące wodospady Japończyka Motohiko Odaniego oraz poruszające "Transfiguracje" Billa Violi), w  synagodze ("Zegar śmierci" Tatsuo Miyaima), a także w Galerii u Jezuitów (papierowy podwieszany las autorstwa Takashiego Kuribayashiego).

Pod względem organizacyjnym zdążyły pojawić się już pierwsze głosy niezadowolenia: utrudniony dostęp do informacji (radzę rozglądać się uważnie i bacznie śledzić napisy na kartkach przyklejonych do drzwi i ścian galerii) oraz problemy techniczne. Jednak usprawiedliwienia dla organizatorów można szukać w skali przedsięwzięcia.

W niedzielne popołudnie na lotnisku Ławica zaprezentowano wielkoformatowe dzieło artysty mieszkającego w Nowym Jorku i Seulu - Sanga Nama Lee. Przywodząca na myśl algorytm abstrakcyjna praca składająca się z przeplatających się symboli życia (okręgi) oraz śmierci (linie proste) po zakończeniu Mediations Biennale przejdzie na własność Fundacji Mediations Biennale i prawdopodobnie już na stałe prezentowana będzie w przestrzeni poznańskiego portu lotniczego. Podczas uroczystego pokazu Tomasz Wendland - dyrektor artystyczny oraz jeden z kuratorów biennale - mówił, że ma nadzieję na stworzenie w przestrzeniach lotniska muzeum sztuki współczesnej. Być może zatem już wkrótce funkcjonująca jako jedna z wizytówek miasta Ławica stanie się również istotnym punktem na artystycznej mapie Polski.

Karolina Gumienna

  • Mediations Biennale
  • 14.09-14.10