Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Język Dagaramy

- Szczypta szaleństwa w architekturze się przydaje, ale jego nadmiar może zaszkodzić - mówił podczas poniedziałkowego spotkania w Teatrze Nowym Filip Springer.

. - grafika artykułu
Michał Pabian i Filip Springer, fot. Wiktor Napierała

Springer jest autorem kilku głośnych książek reporterskich. To m.in. "Miedzianka. Historia znikania", która znalazła się w finale Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego 2011, "13 pięter" i "Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast". Na poniedziałkowym spotkaniu w Teatrze Nowym pojawił się jednak w nowej roli - "dawcy dramatu", jak nazwał go prowadzący te rozmowę dramaturg Michał Pabian. "Dagarama" to dramatopisarski debiut Springera, opowieść o Janie Głuszaku (pseudonim Dagarama), architekcie-wizjonerze z Tarnowa, którego projekty zyskały uznanie na całym świecie. - To użyteczna postać, bo za jej pomocą można powiedzieć coś więcej - mówił Springer. - On był sprawny, konsekwentny, miał swój język wizualny, ale czy możemy mówić o geniuszu? Nie wydaje mi się, sorry.

Autor nie ukrywał, że chciał zmierzyć się z nową formą - spróbować napisać dramat. - Od strony pisarskiej to było absolutnie ciekawe - mówił. To doświadczenie pomogło mu w pisaniu nowej książki: - Bo siedzę teraz nad książką, w której dosyć radykalnie przekraczam granice tego, co się nazywa reportażem. To znaczy tam, gdzie reporter powinien się zatrzymać, bo nic nie wie, ja sobie idę dalej, dośpiewując... - opowiadał. Podczas pracy nad "Dagaramą" zdziwiło go to, że kiedy pisze książki, wszystko ma wcześniej rozpisane, a w przypadku dramatu, takiej wstępnej konstrukcji, szkicu, nie miał. - Było to metafizyczne doświadczenie - wyznał. - Pisałem wypowiedź Dagaramy i dopiero wtedy wiedziałem, co odpowie Jan Głuszak. Kompletnie w to wsiąkłem - dodał.

Autor nie uważa, że bohater jego sztuki jest zupełnie zapomniany. Wręcz przeciwnie "jest dobrze opisany". Springer szukał materiałów do "Dagaramy" m.in. w redakcjach, rozmawiał z ludźmi, który go znali. Wiele z wypowiedzi zawartych w dramacie to kwestie niemalże żywcem wyjęte z wywiadów, które przeprowadził. - Głuszak był aktywny korespondencyjnie. Korespondował z wieloma wielkimi architektami, m.in. Jerzym Hryniewieckim - wyjaśniał autor. Dagarama dużo tworzył i pisał. Jego spuścizna jest znaczna.

W dramacie Springera Głuszak pojawia się w dwóch osobach. I to jest bez wątpienia ciekawy zabieg. - Mniej więcej w 90 procentach rozmów z architektami mam wrażenie, że rozmawiam z kimś odklejonym od rzeczywistości. Im się wydaje, że są czymś więcej niż stwarzaczami przestrzeni - mówił Springer. - To nie Dagarama wymyślił, że chce stworzyć nowy świat, tylko futuryści. To świetna postać, żeby pokazać, jak pierwiastek szaleństwa wymieszany z egoizmem bierze górę nad solidnym rzemiosłem, które ma wychodzić naprzeciw człowiekowi. Nie wiem jednak czy Dagarama tak miał. To moja projekcja - przyznał.

Architekt-wizjoner był pacjentem prof. Antoniego Kępińskiego, słynnego krakowskiego psychiatry. Chorował na schizofrenię. Pozostając w temacie Springer opowiedział na spotkaniu m.in. o przypadkach, z jakimi on sam się spotkał. O porannej wizycie u znanego architekta, który po tym, jak zaprosił go do siebie, wygłosił kilkugodzinny monolog o regulacjach w prawie budowalnym. Koledzy architekci nie chcieli go wysłuchać, więc zgłosił się do kogoś, kogo mogłoby to zainteresować. - To nie choroba, to słabość w obliczu tworu, którego jest się autorem - stwierdził Springer. Jego zdaniem wszystko to sprowadza się do tezy, że każdemu architektowi wydaje się, że jego dzieło jest "duże".

Czy Dagarama ma dziś swoich fanów? Zdaniem Springera chyba nie, choć pracując nad sztuką, spotkał kilka osób w Tarnowie, które są mu oddane. - To jest tragiczna historia - odpowiedział krótko. To właśnie od nich dowiedział się, że Głuszak popełnił samobójstwo "wychodząc przez okno". - Te słowa świadczą o tym, że to był wybór, a nie przymuszenie - skwitował.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • Z cyklu "Czytnik" - spotkanie z Filipem Springerem
  • Teatr Nowy, Trzecia Scena
  • 12.11

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018