Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

GRANDA. W więzieniu nie ma mistycyzmu

Przedostatnim gościem tegorocznej GRANDY była Ewa Ornacka, która pod gradobiciem pytań Anny Wojtkowiak przedstawiła rzeczywistość więźniarek oraz ich nietypowe relacje, zarówno między sobą, jak i ze światem zewnętrznym. Na podstawie przeżyć i doświadczeń Beaty Krygier, dziennikarka i reportażystka napisała książkę Skazane na potępienie.

. - grafika artykułu
fot. Agencja Fotograficzna Philipp Gmür/ materiały Festiwalu GRANDA

Pogoda niedzielnego wieczoru idealnie współgrała z ciężką tematyką panelu. Mimo obfitego wiatru i deszczu, Pawilon ponownie wypełnił się wielbicielami literatury kryminalnej. Spotkanie rozpoczęło się w niepełnym składzie, ponieważ z przyczyn niezależnych od organizatorów psycholożka Małgorzata Gamian-Wilk, a także główna bohaterka książki Ewy Ornackiej, była więźniarka Beata Krygier, nie mogły odwiedzić tegorocznej edycji GRANDY.

- Kto bardziej dążył do powstania tej książki? Beata, która w pewien sposób chciała się rozliczyć z przeszłością, czy Ty, ponieważ znalazłaś w jej historii ważny społecznie wątek, który należy poruszyć? -  pytała autorkę Skazanych Anna Wojtkowiak. Ta natychmiast odpowiedziała, że pragnienie powstania książki było takie samo po obu stronach i wynikało jednocześnie z obu powodów. Nie jest tajemnicą, że temat więźniarek czy kobiet-przestępczyń w ogóle, stanowi wciąż pewnego rodzaju tabu w polskiej opinii publicznej.

Wspólna opowieść Beaty i Ewy miała bardzo błahy początek, ponieważ panie spotkały się w Świnoujściu i tak zwyczajnie, przy kawie, zaczęły rozmawiać. Czujna reporterka w odpowiednim momencie zapytała czy może jednak włączyć dyktafon. W ten sposób niezobowiązująca pogawędka zamieniła się w ponad ośmiogodzinny wywiad. Sytuacja miała podwójne znaczenie, ponieważ Ornacka miała wtedy na koncie reportaż telewizyjny Kobiety i mafia, a historia Beaty Krygier była dla niej czytelnym znakiem, by nie zatrzymywać się tylko przy jednym medium.

Podczas festiwalowego spotkania pisarka podkreślała, że opowieść o kobiecie reprezentującej literę prawa - przed uwięzieniem Krygier była prawniczką z własną poradnią - która nagle musi odnaleźć się w więziennej rzeczywistości i nauczyć się relacji ze współprzestępczyniami, było czymś niebywałym, zarówno na poziomie dziennikarskim jak i literackim. Nie chcąc zbytnio zdradzać treści Skazanych na potępienie, jako przykład integracji zupełnie odmiennych światów pisarka przytoczyła nocne warty w celi, podczas których kobiety nawzajem pilnowały własnego bezpieczeństwa.

- Dzieciobójczynie. Te postaci najtrudniej było opisać, tworząc mozaikę więziennej rzeczywistości - przyznała, odpowiadając na pytanie Wojtkowiak. Powołując się na siostrę Bernadettę oraz jej historię opisaną przez Justynę Kopińską (która zasiadła na scenie GRANDY w miniony piątek), pisarka opisała ich okropną codzienność. - Nie dość, że są na absolutnym końcu więziennego łańcucha pokarmowego, to są również narażone na nienawiść ze strony współwięźniarek, które nierzadko próbują samodzielnie wyznaczać sprawiedliwość siłą i pięściami - dodała Ornacka.

Rozmowa wokół samej książki dotyczyła także resocjalizacji oraz przyszłości kobiet, które znalazły się w więzieniach. Dziennikarka ubolewała, że na scenie nie może wypowiedzieć się psycholożka Małgorzata Gamian-Wilk, która bardziej szczegółowo przedstawiłaby to zagadnienie. Niemniej przyznała, że po wieloletniej działalności reporterskiej i śledczej oraz tym, czego dowiedziała się o funkcjonowaniu systemu penitencjarnego w Polsce, całkowicie straciła wiarę w resocjalizację w naszym kraju.

- Sytuacja jest tak beznadziejna, że zdarzają się przypadki, w których osoba po wyjściu z więzienia jest jeszcze gorsza, pełna zła, gniewu i chęci odwetu - przyznała.

- Czy postać Beaty jest jakimś przykładem Goliata, który przetrwał więzienie, a finalnie jednak pokonał system? - zapytała Wojtkowiak pod koniec spotkania. - W więzieniu nie ma mistycyzmu, bo skoro dookoła są kraty i źli ludzie, to ja teraz będę twarda i się nie dam. Na zawsze będę pamiętać minę Beaty, gdy powiedziała mi, że mimo wyjawienia tych wszystkich sytuacji oraz zdarzeń, są rzeczy z więzienia, których nigdy nikomu nie powie. To są ekstremalne warunki gdzie jest prawdziwe zło i cierpienie. A ponieważ wszystko dzieje się z rąk kobiet, to wrażenie jest jeszcze bardziej piorunujące - odpowiedziała Ornacka.

Damian Nowicki

  • Poznański Festiwal Kryminału Granda: "Bohaterki zza krat. O kobietach w więzieniach w kontekście książki Skazane na potępienie. Dyskutować będą: reportażystka Ewa Ornacka, psycholog Małgorzata Gamian-Wilk, była więźniarka Beata Krygier. Rozmowę poprowadzi Anna Wojtkowiak"
  • Pawilon
  • 23.09

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018