Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Frida i... Frida

Frida trzyma w ramionach ukochanego Diega. Nie jest to jednak wizerunek pary kochanków, obraz czułości między mężczyzną a kobietą, choć i tu mamy do czynienia z sytuacją nad wyraz intymną...

. - grafika artykułu
fot. M. Kaczyński/ CK Zamek

Oto Frida przedstawia siebie jako kobietę-matkę, spokojną opiekunkę, w której ramionach leży dziwna, naga postać - hybryda niemowlęcia i dorosłego mężczyzny o rysach twarzy meksykańskiego malarza. Na jego czole widnieje duże oko, a w dłoniach przedmiot przypominający języki ognia - nietypowa zabawka w rękach równie nietypowego dziecka. Łatwo ten symbol jednak wytłumaczyć - Rivera podpalał świat tak Fridy, jak i sztuki. Przez pierś artystki przebiega rana. Fantastyczna kobieta o zielonej skórze pokrytej roślinnością typową dla Meksyku obejmuje tę niezwykłą parę. Z jej nagiej piersi skapuje kropla mleka - jest to więc też karmicielka, matka tak Fridy, jak i Diega. Czwarta postać - najbardziej niesamowita, dzieląca tło na część symbolizującą dzień i noc - otacza całą scenę swoimi ramionami... To jeden z najciekawszych obrazów na wystawie Frida Kahlo i Diego Rivera. Polski kontekst w CK Zamek. Dlaczego go przywołuję?

Polskie korzenie

Kuratorka Helga Prignitz-Poda podzieliła wystawę na kilka części. Główną i zapewne dla widzów najbardziej atrakcyjną jest ta, gdzie obejrzeć można prace Fridy Kahlo i Diega Rivery. Kolejne części, które decydują o wyeksponowaniu w tytule powiązań meksykańskich artystów z Polską, to te, gdzie zaprezentowano fotografie autorstwa Bernice Kolko, prace Fanny Rabel oraz materiały dotyczące Wystawy Sztuki Meksykańskiej, która odbyła się w warszawskiej Zachęcie w 1955 roku.

Zarówno Kolko, jak i Rabel były Fridzie bardzo bliskie. Obie miały polskie korzenie - Bernice Kolko urodziła się w Grajewie w 1905, Rabel w Lublinie w 1922 r. Obie dość szybko wyemigrowały z Polski - Kolko w wieku piętnastu, a Rabel siedmiu lat. Charakter znajomości obu kobiet z Fridą był inny. Kolko trafiła do Meksyku w 1951 r. przy okazji realizacji kolejnego fotograficznego projektu. Poznała Kahlo niemalże u schyłku jej życia. Cieszyła się nie tylko przyjaźnią malarki, ale również jej uznaniem jako artystka. Relacja Rabel z Fridą opierała się na zasadzie mistrzyni-uczennica. Fanny poznała Meksykankę w 1943 roku jako studentka Akademii Sztuk Pięknych La Esmeralda, gdzie dołączyła do Los Fridos, czyli czteroosobowej grupy uczniów artystki.

Dzięki obu tym kobietom spojrzeć możemy na Fridę w dwójnasób. Poznajemy ją poprzez fotografie Kolko, której pozwoliła uwiecznić się w bardzo intymnych sytuacjach, czego najlepszym przykładem są zdjęcia wykonane na łożu śmierci. Odkrywamy ją także przez pryzmat tego, czego nauczyła jedną ze swoich studentek. Fanny, oszołomiona osobowością Kahlo, jej podejściem do studentów, tworzyła nie tylko pejzaże meksykańskiej przyrody, ale przede wszystkim sceny rodzajowe, niekiedy o symbolicznym wydźwięku i przytłaczającej atmosferze.

Ideały i ideologie

Trzecią część wystawy poświęcono Wystawie Sztuki Meksykańskiej w Polsce w 1955 roku, która w obliczu wyczerpującej się socrealistycznej formuły miała dla polskich artystów być inspiracją do twórczych poszukiwań, przy jednoczesnym zwróceniu uwagi na wierność propagowanej przez władze wizji sztuki. Mimo że nie wszystkie prace miały silny, ideologiczny wydźwięk. Jedną z zaprezentowanych wtedy w Zachęcie prac był m.in. bardzo osobisty obraz Fridy Kahlo Zraniony stół, którego losy od momentu zniknięcia po wystawie do dziś pozostają zagadką.

Kwestie polityczne i społeczne w kontekście postaci Fridy Kahlo i Diega Rivery oczywiście wybrzmiewają. Nie da się ukryć, że w biografii obojga odnotowuje się ich przynależność do Partii Komunistycznej. Nie można też zapomnieć o ich deklarowanej wierności rewolucyjnym ideałom, które objawiają się szczególnie w sztuce Rivery. Mam jednak poczucie, że tłumaczenie tego, co na wystawie w CK Zamek można zobaczyć, tylko przez ten pryzmat, jest niewystarczające. A nawet jeśli takie tłumaczenie przyjąć, trzeba byłoby się pokusić o rozebranie na części pierwsze zarówno historii Meksyku, jak i jego kultury.

Przewrotność losu

Przywołanie przeze mnie na wstępie obrazu Miłosny uścisk wszechświata. Ziemia (Meksyk), Ja, Diego i Pan Xolotl z 1949 roku miało swoje znaczenie. Moim zamiarem było przede wszystkim zwrócenie uwagi na to, co tak naprawdę na zaprezentowanych obrazach widać i wokół czego lub kogo tak naprawdę wystawę zbudowano. Postacią tą bez wątpienia jest Frida. Nawet Diego niknie na jej tle. Wspomnienie jego politycznych murali, zaprezentowanie obrazów i rysunków okazuje się niewystarczające, by jego sylwetka mogła wystawę zdominować. Jest to w pewnym sensie przewrotność losu - to przecież Diego za życia cieszył się większym uznaniem jako artysta. Owszem, Rivera stanowi istotny punkt, względem którego odnieść można emocje, zdarzenia w życiu Kahlo odnotowane w jej malarskim pamiętniku, ale... to wszystko. To ona pokazana jest jako ważniejsza i chyba też ciekawsza strona w relacji z Diegiem. To jej świadomy i równocześnie tajemniczy wyraz twarzy przyciąga na zdjęciach Kolko. To ona i jej "ludowość" wpisują się w to, co "meksykańskie" na innych zdjęciach fotografki. Ona w końcu pokazana jest jako tzw. profesora.

Zaledwie kilka prezentowanych rysunków Fridy odwołuje się do polityki - chodzi o Liberty. Przesiąknięte barwami, typowymi dla Meksyku elementami, odwołujące się do tradycji, wyrażające zainteresowanie ciałem, również własnym i chorym, oraz procesami, które w nim zachodzą, niekiedy surrealistyczne, związane z przeżyciami Fridy - takie przede wszystkim cechy przypisać można obrazom, które wyszły spod jej ręki.

Czy artystka w 1949 roku, malując Miłosny uścisk wszechświata..., tworzyła go z niejaką premedytacją, pokazując, że to ona była w związku z Diegiem tą silniejszą, opiekuńczą stroną? Czy mogła przewidzieć, że wiele lat po jej śmierci to właśnie dla niej i jej twórczości ściągać będą tłumy w tak odległym kraju jak Polska?

Justyna Żarczyńska

  • Frida Kahlo i Diego Rivera. Polski kontekst
  • CK Zamek: Sala Wystaw, sale 102-104, Hol Wielki
  • wystawa czynna do 21.01
  • bilety: 15-25 zł