Kultura w Poznaniu

Opinie

Mech w bucie

Projekt Diany Lelonek "Od-ludzkie formy przyrodnicze - Centrum Żywych Rzeczy" pozwala obserwować zmiany, jakie zachodzą w biosferze na skutek ludzkiej ingerencji w środowisko naturalne. Sposoby adaptowania śmieci przez rośliny często są wizualnie interesujące i wzruszające, dlatego łatwo wzbudzić w sobie złudne poczucie przewagi natury nad antropocenem. Skala zanieczyszczeń stale produkowanych przez człowieka może jednak trwale wpłynąć na los świata fauny i flory, o czym przypomina wystawa poznańskiej artystki.

Tolerujesz czy akceptujesz?

Spektakl "Fejk Nius" to swoista składanka ironii i humoru przeplatana gorzką prawdą. Nie od dziś wiadomo, że prawdziwa rzeczywistość bardzo często przykrywana jest kurtyną pozornie niewinnych żartów, które w istocie ukazują prawdziwą skalę problemu, którym w tym spektaklu są stereotypy.

PROSTO Z EKRANU. Pani serc

W "Królowej kier" - gęstym duńsko-szwedzkim dramacie - gra toczy się nie przy karcianym stole, ale w centrum międzyludzkich relacji. Emocje buzują przy każdym zagraniu, a zwycięstwo okazuje się tylko pozorne.

Ziemia im poddana

Starorzeźnicki "Hamlet" Mai Kleczewskiej rozstraja nerwy dezorientującą wolnością. Można dowolnie słuchać, patrzeć, chodzić, czy - ignorując aktorów - posiedzieć z koleżanką i popytlować. To spektakl ażony" w wersji silent disco, w którym zajmujemy pozycję trzeciego, niewidzialnego oka i wybieramy tylko to, czego naprawdę chcemy.

Goło i (nie)wesoło

- Lubię mieć, tak, ja lubię mieć! Im więcej, im lepsze, im nowsze, im droższe, tym pewniej się czuję, tym życie jest prostsze. Bo liczy się to, co masz! Gdy nie masz nic - jesteś nikt - twierdzi Król, bohater ostatniej w tym sezonie premiery w Teatrze Animacji. Specjaliści biją na alarm! Takich jak on może być więcej. 

Porządek życia. Porządek śmierci

Wystawa "Choroba jako źródło sztuki" trwająca właśnie w Muzeum Narodowym to okazja nie tylko do percepcji dzieł znanych polskich artystów i artystek, ale także bogaty program edukacyjny i spotkania z uczestniczkami wystawy prowadzone przez Martę Smolińską.

JA TU TYLKO CZYTAM. Jest za późno

Koniec końca świata Jonathana Franzena to opowieść o życiu w cieniu śmierci. Czytamy więc o fotografii, o Manhattanie w latach 80., o literaturze. Nad każdym z tych zagadnień ciąży jednak widmo znacznie poważniejszego tematu - zmian klimatycznych.

Zaklinacze bezsenności

Letnia bezsenność układa się w ciąg skojarzeń: gorąco, duszny niepokój, piekąca skóra, szklanka wody, tęsknota za choćby lekkim powiewem, przeciągiem. Letnia bezsenność kojarzy mi się też z poezją, z odkrywaniem nowego - dla zabicia czasu, dla uspokojenia myśli. Organizatorzy festiwalu Bezsenność - Towarzystwo im. Henryka Wieniawskiego - stworzyli dla wszystkich nocnych poszukiwaczy przestrzeń, by skonfrontować własne myśli z myślami artystów, którzy z racji swojego zawodu, niejedną noc spędzili z otwartymi oczami i uszami.

Tłumacz nie należy do języka

- Przekład jest kompromisem. Zawsze się coś traci. To utwór napisany na jakiś instrument, który grany jest na innym. Niby to samo, ale coś innego - wyjaśniał na spotkaniu w Zamku literaturoznawca i znany tłumacz, m.in. Vladimira Nabokova, Leszek Engelking. W dyskusji "Uwaga na tłumacza" udział wzięli także Magda Heydel, Antonia Lloyd-Jones, Julia Różewicz i Tomasz Swoboda.

Między imamem a plebanem

Ksiądz i imam wspólnie mówili o tym, co łączy chrześcijan i muzułmanów. Tym najważniejszym jest Bóg, czyli po arabsku - Allah. O nie zawsze łatwym dialogu międzyreligijnym dyskutowano w Galerii Miejskiej Arsenał w ramach projektu Salam na naszym fyrtlu.

Codzienność na wojnie

Czy można opowiedzieć o wojnie bez choćby jednej fotografii z pola walki? Wystawa Jana Jurczaka w pix.house udowadnia, że taki pomysł może zadziałać lepiej niż tysiące żołnierzy na zdjęciach.

Amerykański sen zakłócony

- W życiu Amerykanów, jak powiedział kiedyś Fitzgerald, nie ma drugiego aktu - zaznaczył w trakcie 51. odsłony Czytnika Jędrzej Polak. Właśnie z tego powodu bohater tłumaczonej przez niego powieści jest gotów poświęcić wszystko, nawet własną tożsamość, aby zdobyć upragnione mistrzostwo akademickiej czwartej ligi zapaśniczej. O wielu poziomach semantycznych książki Nazywam się Stephen Florida Gabe'a Habasha, ironicznym podejściu do amerykańskiego snu i warsztacie tłumacza mogliśmy posłuchać w Teatrze Nowym.

Oman z bliska

Jeden z bajecznie bogatych krajów Półwyspu Arabskiego - obok Zjednoczonych Emiratów Arabskich coraz częściej wybierany jako cel wakacyjnych podróży Europejczyków. Egzotyka i luksus, piękne wybrzeże, pustynne wydmy, zielone doliny - sceneria rodem z Baśni tysiąca i jednej nocy. Co z tego obrazu pozostanie, gdy przyjrzymy mu się z bliska?

Trzeba wybierać

- Normalnie, kiedy mówiłam o czym piszę pojawiał się błysk, a teraz uprzejmość. Ewentualnie pytanie - co wtedy się wydarzyło? - zdradziła na spotkaniu w Zamku wokół swojej najnowszej książki o 4 czerwca 1989 roku Aleksandra Boćkowska.

Hip-hop, wolność i polityka

- Dwadzieścia lat jestem już w trasie, zagrałem ileś tam koncertów, ale zawsze z tyłu głowy miałem to jedno hip-hopowe hasło: "Miłość i pokój bracia i siostry" - mówił w trakcie koncertu Ani słowa bez nas! donGURALesko, niegdyś autor hedonistycznych "bangerów", obecnie zaangażowany społecznie i politycznie raper. Zebrani na placu Wolności fani mieli okazję wysłuchać autorskiej interpretacji dwudziestu lekcji o tyranii i totalitaryzmie Timothy'ego Snydera, a także machać rękami i smartfonami w rytm największych przebojów DGE.

Żyd - ofiara chrześcijan

Spektakl muzyczno-gawędowo-taneczny Wacława Sobaszka "Rarytas" oferuje nam wgląd w bogatą kulturę huculszczyzny, a szerzej Karpat Wschodnim. Pretekstem staje się chasydzka opowieść o osobliwym żywocie krawca Pinkasa, ofiarę chrześcijańskich fantazji i wybryków.

Trzy kręgi obcości

W "Michasiu" Mike Urbaniak pokazuje prywatną stronę osobowości Michała Głowińskiego. Z trzech kręgów obcości profesora - klaustrofobii, żydostwa i homoseksualizmu - ten trzeci staje się głównym punktem ciężkości spektaklu.

BIENNALE SZTUKI DLA DZIECKA. Między bogiem morza a prawdą...

... leży Suwalszczyzna. Hen daleko, gdzie ostatni pekaes odjeżdża o siedemnastej, a nazwiska kończą się na "-o" jak np. Jagiełło czy "-is" jak Staniszkis. To tam właśnie przyszło mieszkać Dorocie Santor z Warszawy, dorastającej wnuczce starej szeptuchy z Łojm. I poznawać dawny, słowiański świat.

1 68 Strona 69 70 71 72