Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Przyjaciele kwartetu

Trudno wyobrazić sobie bardziej uroczysty, lepszy muzycznie jubileuszowy koncert zasłużonego zespołu. New Musette Quartet, który w tym roku świętuje 25-lecie powstania (zaczynał jako Musette Quartet) celebrował to wydarzenie wraz z gwiazdami polskiej estrady i - co wielokrotnie powtarzali konferansjerzy wydarzenia, Jadwiga i Tadeusz Kutowie - ze swoimi przyjaciółmi.

. - grafika artykułu
fot. Tomasz Nowak

Koncert rozpoczął się tak, jak wspólna przygoda Wiesława Prządki, Edmunda Klausa, Zbigniewa Wrombela i Andrzeja Mazurka - od stylu musette. Artyści wykonali jedno z tang Richarda Galliano, wirtuoza akordeonu i instrumentalisty, który połączył styl musette, a więc tradycyjne brzmienia muzyki francuskiej, z jazzem. Tango w wykonaniu New Musette Quartet było porywające, porażało siłą i emocją, a z każdym szarpnięciem miecha szarpało uczuciami. Kontrasty dynamiczne i mocne akcenty charakteryzowały wirtuozowską partię akordeonu, który - to oczywiste - w tym utworze przewodził. Dialogi akordeonu z gitarą Edmunda Klausa wprowadzały przyjemny, często zaskakujący element improwizacji. Zanim kwartet zaprosił na scenę swoich przyjaciół-muzyków, wykonał samodzielnie jeszcze walc Tonego Murény. Tym razem dotknęliśmy więc muzyki włoskiej. Lekka melodia akordeonu znów wybijała się na pierwszy plan. Zmiany rejestrów, ozdobniki, przebiegi melodyczne po całej skali klawiatury, nastrój beztroski. W tym utworze mocniej zaznaczyły się pozostałe instrumenty. Swobodne dialogi gitary, perkusji i kontrabasu tworzyły drugi, niezwykle intrygujący plan kompozycji.

W dalszej części wieczoru na scenie z kwartetem występowali zaproszeni goście. Na początek usłyszeliśmy Kacpra Smolińskiego, wirtuoza harmonijki, jednego z niewielu Europejczyków, którzy studiowali w klasie jazzowej harmonijki chromatycznej. Tego artystę szerzej mogliśmy poznać podczas zeszłorocznej Ery Jazzu. Pierwszy utwór, który wykonali muzycy, zdecydowanie odbiegał od włosko-francuskich klimatów poprzedniej części. Tym razem usłyszeliśmy rasowy jazz kompozycji Tootsa Thielemansa, słynnego belgijskiego harmonijkarza. Dla wszystkich, którzy ten instrument kojarzą z przydymionym barem i rozmowami starych bluesmanów, utwór ten był z pewnością dużym zaskoczeniem. Pogodna, łagodna kompozycja ukazywała harmonijkę w zupełnie innym, jasnym świetle.

Niespieszne improwizacje między muzykami były niezwykle wysmakowane. Artyści delektowali się każdym dźwiękiem, wypracowywali swoje, bardzo ciekawe brzmienia. Po dwóch kompozycjach wykonanych wspólnie ze Smolińskim (po Thielemansie zabrzmiał kolejny utwór Galliano) nastąpiła część wokalna. Pierwszy utwór wykonała Olga Bończyk, a po niej na scenie pojawiła się Justyna Szafran. Jakże różne to artystki, jak różne wrażliwości! Bończyk w piosence Nic prócz miłości jak zwykle zaprezentowała się jako artystka wyszukana, manieryczna. Jej nosowy wokal nigdy nie poruszał mnie, tym bardziej ucieszyła mnie piosenka z repertuaru Edith Piaf, którą wykonała Szafran. Urzekający, dziewczęcy, zadziorny wokal. Niezwykle naturalna na scenie, po prostu zaśpiewała i porwała publiczność do gorących oklasków.

Był to wieczór niezwykły! Na scenie Auli UAM pojawił się także Jacek Kotlarski (wspaniała barwa, doskonała intonacja!), Dominik Bukowski, Krzysztof Kiljański czy Orkiestra Teatru Muzycznego... Rozmach organizacji tego wieczoru robił wrażenie. Ćwierć wieku na scenie wymaga jednak adekwatnej oprawy. Sądzę, że zespół Wiesława Prządki zapamięta ją na długie lata.

Aleksandra Kujawiak

  • 25 lat New Musette Quartet
  • Aula UAM
  • 5.03

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019