Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Pomniki nie tylko na chwałę PRL-u

Jak powstawały poznańskie "tysiąclatki"?

fot. M. Stachowiak - grafika artykułu
fot. M. Stachowiak

Pierwszy sekretarz Komitetu Centralnego PZPR Władysław Gomułka w czasie przemówienia na XII Plenum partii w dniu 24 września 1958 r. wypowiedział słynne hasło Tysiąc szkół na Tysiąclecie Państwa Polskiego i to hasło właśnie stało się programem jednego z największych w historii Polski boomów budowlanych. W Poznaniu także.

Wkrótce po ogłoszeniu tej dewizy jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać szkoły. Decyzją o wyraźnym charakterze politycznym była lokalizacja pierwszej Szkoły - Pomnika Tysiąclecia Państwa Polskiego. Dzięki szerokim wpływom w ówczesnej Polsce wojewody śląskiego Jerzego Ziętka, została nią szkoła podstawowa w Czeladzi położonej w Zagłębiu Dąbrowskim. Otwarta została już w 1959 r. Natomiast tysięczną szkołą była oddana do użytku w 1965 r. szkoła podstawowa im. Hugona Kołłątaja w Warszawie.

Polityczne i praktyczne

Rozmach przedsięwzięcia i społeczny entuzjazm, jaki wywołało, doprowadziły do tego, iż powstało nie tysiąc, ale aż 1417 szkół. Ogólnopolska akcja budowy szkół, prócz oczywistego znaczenia propagandowego, czyli chęci przyćmienia organizowanych przez Kościół katolicki obchodów tysiąclecia chrztu Polski, miała bardzo istotną wartość praktyczną. Przed rozpoczęciem tego projektu warunki lokalowe polskich szkół były fatalne. Wciąż nieodbudowane zniszczenia wojenne i powojenny wyż demograficzny powodowały, że na jedną salę lekcyjną przypadało średnio ponad 70 uczniów. Oznacza to, że zajęcia musiały się odbywać w większości szkół na dwie, a nawet na trzy zmiany.

Czyn społeczny i żywa gotówka

Tysiąclatki powstawały z typowych projektów architektonicznych, nieznacznie tylko dostosowywanych do specyfiki lokalnych warunków, dlatego też są do siebie niemal bliźniaczo podobne. Budowane były z prefabrykowanych elementów w duchu architektury funkcjonalistycznej. W pracach brali udział nie tylko opłacani robotnicy, ale całe rzesze ochotników. Nie zawsze dobrowolnie, bo często w ramach podejmowania zobowiązań w zakładach pracy, wpłacane były też składki na budowę szkół. Do 1965 r. zebrano ponad 8 miliardów złotych, Polacy mieszkający za granicą wpłacili ponad 200 tysięcy dolarów. Trzeba mieć na uwadze fakt, że obie te kwoty przy uwzględnieniu dzisiejszej wartości pieniądza, byłyby znaczenie wyższe.

Schrony przeciwatomowe i fasady propagandowe

Koniec lat 50. oraz lata 60. były okresem zimnej wojny. Społeczeństwo znajdowało się pod presją zagrożenia konfrontacją zbrojną pomiędzy USA i Związkiem Radzieckim, a co za tym idzie - nieuchronnej wojny atomowej. Dlatego też w wielu tysiąclatkach powstały schrony przeciwlotnicze, a same szkoły mogły być w razie konieczności przekształcone w szpitale polowe. Polityczne znaczenie projektu miewało różne konsekwencje w przypadku poszczególnych szkół. Pierwsza tysiąclatka w Czeladzi została wybudowana bardzo szybko, dzięki wsparciu wojska oraz władz partyjnych kierujących do niej nieprzerwanie płynący potok materiałów budowlanych. W innych natomiast przypadkach szkoły były budowane byle jak. Otwierano je z pompą przy udziale miejscowych władz i mediów, a następnie miesiącami stały niewykończone i czekały, aż komuś się o nich przypomni.

Poznańskie pomniki

Również w Poznaniu wiele do dzisiaj istniejących szkół zostało wybudowanych w ramach akcji Tysiąc szkół na tysiąclecie. Należą do nich między innymi udana pod względem architektonicznym i dobrze wykonana Szkoła Podstawowa nr 75 przy ul. Powstańców Wielkopolskich, niestety w ostatnich latach oszpecona w czasie termomodernizacji. Nieco później powstała wildecka Szkoła Podstawowa nr 84, która na swojej stronie internetowej chwali się, że była to "930 tysiąclatka w Polsce, 12 w Poznaniu, a 3 w dzielnicy Wilda". Jako Pomnik Tysiąclecia Państwa Polskiego wybudowana została także siedziba IV Liceum Ogólnokształcącego, która była pierwszym nowym budynkiem liceum w powojennym Poznaniu.

A jednak postęp

Mimo propagandowej genezy powstania tysiąclatek, ich mało oryginalnego kształtu architektonicznego i często nie najlepszych materiałów, z jakich zostały wykonane, odmieniły one jednak polskie szkolnictwo. Po raz pierwszy w polskiej historii powszechnie, a nie na zasadzie pozytywnego wyjątku, nauka mogła się odbywać w wygodnych, jasnych salach, mieszczących się w budynkach zaprojektowanych specjalnie dla celów dydaktycznych.

Marcin Stachowiak