Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Pierwsza jaskółka

Sama podczas pracy nad książką "Zakonnice odchodzą po cichu" dotarła tylko do 20 byłych zakonnic. Natomiast po jej wydaniu w 2016 roku napisało do niej 200 kolejnych. Czy tytuł "Dzieci księży. Nasza wspólna tajemnica", który ukazał się kilka tygodni temu wywoła podobną reakcję? Marta Abramowicz była w czwartek gościem Teatru Ósmego Dnia.

. - grafika artykułu
fot. M. Lisiński

Punktem wyjścia do napisania książki "Dzieci księży. Nasza wspólna tajemnica" było pytanie - dlaczego kobietę i dziecko osądza się od czci i wiary, a księdzu wszystko zostaje wybaczone. - Nie znam tak dobrze kościoła od środka. Ale znam się na zmianach społecznych i na tym, jak je robić. Staram się pisać o sprawach, które mają szansę znaleźć odbiorców. Takich, którzy podchwycą daną myśl - wyjaśniała na spotkaniu Marta Abramowicz. Autorka dostaje sygnały od ludzi - również tych związanych z kościołem, że to dla nich ważna rzecz. Że dzięki jej książkom mogą inaczej spojrzeć na tę instytucję. - Sama nie jestem katoliczką, ale dotyka mnie ta kwestia, bo żyję w Polsce - mówiła. - Jak kogoś nie obchodzą dzieci księży, to zapewne w ogóle nie interesuje go dokąd zmierza świat.

Abramowicz chciała opisać problem rodzicielstwa księży z różnych pespektyw, poznać zarówno punkt widzenia kobiet, dzieci, jak i ojców. Zapytała 500 osób o to, czy znają takie historie. I aż 450 potwierdziło ten fakt. - Chciałam napisać, że odpowiedzialność za utrzymywanie tej tajemnicy spoczywa również na nas, na społeczeństwie. Zgadzamy się na to. Na traktowanie matek w ten sposób, na zdejmowanie winy z ojców albo ich całkowite obwinianie. Z jednej strony trudno się z tym zmierzyć, ale z drugiej jest to proste. To nie jest film, żyjemy w tej rzeczywistości - mówiła. Jej zdaniem milczymy, bo boimy się utraty tożsamości. - Polak z katolikiem jest tak mocno sklejony, że nie sposób go odkleić. Jakikolwiek atak na polskość jest atakiem na kościół, a atak na kościół atakiem na polskość. Zresztą dokładnie to teraz widać - tłumaczyła Abramowicz.

Autorka dwa lata szukała swoich bohaterów. Koniec końców żaden z rzymskokatolickich księży, który posiada dzieci a nie "rzucił sutanny", nie zgodził się na rozmowę. - Stawka była za duża - stwierdziła bez wahania Abramowicz. - Dlaczego mieliby mi zaufać, kiedy żyją w jakimś układzie, który mogę naruszyć? Bo przecież jak wyjdzie na jaw, że mają rodziny, spotkać ich mogą konsekwencje, takie jak np. przeniesienie. Ostatnio ktoś mi mówił nawet o przeniesieniu do Afganistanu - opowiadała. 

Niemniej jednak prowadzący to spotkanie prof. Tomasz Polak przyznał, że pewne tabu zostało złamane, że być może jest to ta "pierwsza jaskółka". - Ukazały się rysy na murze możliwych problemów kościoła. A z takich rys wylatują pewne duszki, które mówią - musimy coś zrobić, bo będzie jeszcze gorzej... - tłumaczył. Przypomniał również, że kilka dni temu potwierdzono, że biskupi w końcu zamierzają się poważnie zająć statystyką związaną z pedofilią. - Ktoś to słusznie skomentował, że nie ma ich za co chwalić, bo to jest ich obowiązek - dodał.

Czy jest możliwa reformacja w kościele? Zdaniem prof. Polaka, raczej nie. - Nie potrafię negatywnie ani pozytywnie ocenić tego, co robi obecnie papież. Ale widzę narastające symptomy zniecierpliwienia, którego nigdy w kościele nie demonstrowano w linii papieskiej. Zniecierpliwienia ujawnianego publicznie. Pojawiają się rzeczy, które kiedyś nie przeniknęłyby do przestrzeni publicznej. Pojawia się bezpośrednia, twarda i wymagająca krytyka papieża i jego sposobu postępowania - mówił.

Autorka nie ukrywa, że nie wszędzie jest mile widziana ze swoimi książkami, że większe szanse na ich promocję ma oczywiście w wielkich miastach. Przypomniała, że np. w Lublinie nie odbyło się spotkanie wokół jej poprzedniego tytułu tj. "Zakonnice odchodzą po cichu". Ale teraz z kolei z "Dziećmi księży..." na zaproszenie klubu "Tygodnika Powszechnego" pojedzie do Zielonej Góry. - To nie jest zaskakujące, ale duży przewoźnik kolejowy odmówił promocji książki - wyznała. - Nie jestem też często zapraszana do bibliotek. Zapewne przez to, że dyrekcja zależna jest od władzy, a ta od kościoła...

Monika Nawrocka-Leśnik

  • spotkanie z Martą Abramowicz wokół książki "Dzieci księży. Nasza wspólna tajemnica"
  • Teatr Ósmego Dnia
  • 22.11

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018