Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Opera jest catchy

Edukacja muzyczna, lekcje muzyki, dodatkowy fortepian, ognisko muzyczne, nauka śpiewu, obowiązkowa rytmika - w Polsce muzyka kojarzy się raczej z przykrym obowiązkiem, aniżeli z czymś atrakcyjnym. Po latach wstydu podczas zaliczania na ocenę hymnu państwowego, ewentualnie "Roty" - nasze związki z tzw. muzyką poważną najczęściej kończą się na etapie szkoły średniej. Nie pomagają narzekania mądrych głów na to, że muzyka jest wartościowa, potrzebna, przydaje się w dalszym życiu. A może by tak wreszcie pozbyć się tej koturnowości i pokazać, że jest po prostu... fajna?

. - grafika artykułu
fot. Tomasz Nowak

W tym roku mija 10 lat, odkąd po raz pierwszy w Poznaniu odbył się Speaking Concert. Idea inicjatora wydarzenia jest prosta - połączyć koncert z wykładem. Abstrakcyjną sztukę przybliżyć słowem, pokazać, że za każdym wielkim dziełem muzycznym stoi człowiek - z problemami, dziwactwami, nierzadko niedoceniony, pełen kompleksów, nałogów i słabostek. I że wykonawcy, soliści, których widzimy w pięknych sukniach i frakach - to także ludzie. Martwią się o kasę, sławę i dobry PR często bardziej niż o zgłębianie Wielkiej Sztuki. Skandal? Życie.

Jubileuszowy Speaking Concert przybliżył postać Gioachino Rossiniego. Kompozytor ten urodził się w roku 1792 w Pesaro, w rodzinie o tradycjach muzycznych. Jego ojciec był trębaczem, matka śpiewaczką. Już w wieku 6 lat dołączył do kapeli swojego ojca. Dziś znamy go jako mistrza stylu bel canto oraz twórcę niezapomnianych opera buffa, wśród których szczególnym sukcesem okazały się te napisane w latach... Nuda? A tak właśnie opowiada się dziś o muzyce klasycznej. Daty i fakty, daty i tytuły dzieł, daty i pojęcia, za którymi nie widzimy znaczeń, nie słyszymy muzyki.

Fundacja Fabryka Sztuki chce muzyki żywej i ciekawej. Nie da się tego uzyskać bez opowiedzenia dobrej historii. Człowiekiem, który robi to ze swadą, nie mijając się przy tym z faktami historycznymi, jest Marcin Sompoliński. I tak podczas środowego koncertu opowiedział nam o operze przełomu XVIII i XIX wieku. Chociaż z tego tematu bardzo łatwo wyciągnąć nudę i marazm, to w narracji dyrygenta opera stała się catchy, a nawet sexy. Niby każdy, kto czytał Hrabiego Monte Christo, wie, że opera w XIX wieku najmniej służyła do słuchania muzyki. Jednak co innego fikcja literacka, a co innego wykład o inwestycjach, ogromnej kasie, pisaniu wielkich dzieł w dwa tygodnie i ryzyku związanym z prowadzeniem biznesu, jakim jest teatr operowy. Interesująca była także opowieść o ówczesnych solistach, których wymagania, pretensje i wpływ na kompozytorów były ogromne - porównanie ich do dzisiejszych celebrytów nie było więc nadużyciem. Opera dla publiczności to był klub towarzyski, gdzie grano w karty, jadło się, flirtowało, a przy okazji... słuchano muzyki - przekonywał Sompoliński. Tytuł koncertu Rossini Saute narzucał wątek kulinarny. Gościem specjalnym był Robert Makłowicz. Zaproszenie słynnego krytyka kulinarnego było udanym zabiegiem marketingowym. Chociaż jego opowieści o muzyce były mało przekonujące, a dialogi z Sompolińskim chwilami zawierały w sobie esencję "sucharskiego" żartu, to w temacie jedzenia włoskiego czuł się jak ryba w wodzie. 

Narracja wykładu o Rossinim opierała się na chwytliwych pytaniach. Sompoliński co rusz w swoim wywodzie wracał do zapowiedzianych wcześniej wątków: co wspólnego ma Rossini i Hans Kloss?  Co zrobić, gdy solistka nie umie śpiewać? Publiczność doskonale odbierała taką konwencję wykładu przeplatanego fragmentami muzycznymi. Tu wykazała się świetna Orkiestra Collegium F oraz soliści, wśród których prym wiodła niezawodna Iwona Hossa. Lekka i prosta muzyka Rossiniego ukazana została także w jej naturalnym środowisku. Obejrzeliśmy więc fragmenty filmów nagranych w Pesaro, gdzie dzisiejsi mieszkańcy, bez najmniejszego problemu, na prośbę Sompolińskiego nucili fragmenty Cyrulika sewilskiego.

Dobranie odpowiednich fragmentów muzycznych, uzyskanie równowagi między merytoryką a żartem - środowy Speaking Concert łączył w sobie dobry stand-up z koncertem, wykład z kabaretem. Zabieg to znany, choćby z programu Filharmonia Uśmiechu Waldemara Malickiego, jednak w przypadku Fundacji Fabryka Sztuki marketing i chwytliwa rozrywka nie przyćmiła idei popularyzacji czegoś, co skutecznie obrzydziła nam szkoła. W tym wydarzeniu muzyka stała na pierwszym miejscu, publiczność mogła wysłuchać świetnych utworów w wykonaniu młodego, pełnego entuzjazmu zespołu. A że w cenie biletu, przy okazji otrzymała mnóstwo żartów i ciekawostek? Biznes muzyczny jest równie trudny w prowadzeniu jak wieki temu. Wie o tym Fundacja Fabryka Sztuki i robi to dobrze.

Aleksandra Kujawiak

  • Speaking Concert: Rossini Saute
  • Aula UAM
  • 30.01

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019