Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Oklaski dla Performera

Ile Performera jest w Oskarze Dawickim? A ile Dawickiego w Performerze? Odpowiedzi na te pytania można poszukać na wystawie w Art Stations. Ale uprzedzam - łatwo nie będzie...

fot. Karolina Gumienna - grafika artykułu
fot. Karolina Gumienna

Galeryjny prześmiewca

Sztuka Oskara Dawickiego - artysty, który zajmuje coraz istotniejsze miejsce w polskiej sztuce performansu - jest podszyta kpiną i złośliwością. Wcielając się w rolę scenicznego zwierza paradującego w nadszarpniętej zębem czasu brokatowej marynarce, gotowego na wszystko, byle tylko zdobyć serca widowni, Dawicki otwarcie szydzi ze sztuki, jej odbiorców i siebie samego. Zwiedzając poszczególne sale w Starym Browarze, niemal wyczuwa się jego obecność. Pojawia się poczucie, że być może sam artysta czai się gdzieś w kącie i na widok reakcji wywoływanych przez jego zaskakujące realizacje, zanosi się chichotem kąśliwego satyryka. Artysta wystawia odwiedzających galerię na próbę, do końca nie wiadomo, jakie właściwie są jego intencje, ile w jego sztuce prawdy, a ile kreacji i kim właściwie jest on sam?

Wystawa "Performer" to przedstawienie jednego aktora, w którym Oskar Dawicki wciela się w wiele ról, realizując tzw. sztukę totalną, gdzie określenie granicy między tym, co realne a tym, co fikcyjne, staje się niemal niemożliwe.

Artysta dokłada wszelkich starań, żeby dostarczyć nam rozrywki, dlatego na tej wystawie zwyczajnie nie można się nudzić. Na każdym kroku jesteśmy czymś zaskakiwani, a to dziurą wybitą w ścianie galerii ("Enfant Terrible", 2013), a to aleją gwiazd, czyli śladami rąk artystów odciśniętymi w krowim łajnie (choć właściwie ekskrementy pojawiające się w galeriach nikogo już chyba nie dziwią), a to bałwanem zamkniętym w lodówce ("Bałwan cytatów").

Pogrzeb artysty

Dawicki wprawia nas w zakłopotanie już na samym wstępie, zaczynając od końca, czyli od swojej śmierci. Zwiedzających wita czarna pogrzebowa tabliczka, na której widnieje biały napis z imieniem, nazwiskiem oraz datą urodzin artysty (brakuje jednak daty jego zgonu). Wątki śmierci pojawiały się u tego twórcy już wcześniej - m.in. w "Nekrologach", czyli serii 5 zdjęć przedstawiających naklejone na planszy nekrologi z nazwiskami łudząco przypominającymi nazwiska bywalców pierwszych stron gazet (ze świata polityki, nauki, sportu, sztuki oraz showbiznesu). Zainteresowanie Dawickiego motywami wanitatywnymi zostało podkreślone w filmie fabularnym, którego przedpremierowe fragmenty można zobaczyć na drugim piętrze galerii Art Stations. W opisie obrazu zrealizowanego przez Macieja Sobieszczańskiego i Łukasza Rondudę czytamy, że jest to "historia artysty owładniętego obsesją śmierci - nie tylko własnej, ale także śmierci sztuki, której wartość we współczesnym świecie ustala rynek albo instytucjonalna manipulacja". Specyficzne dla Dawickiego poczucie humoru i ogromny dystans do artworldu oraz figury, jaką jest artysta, można dostrzec w pracy wideo, na której widzimy upozorowany pogrzeb Performera. Cała scena, prawdopodobnie zaaranżowana na rzeczywistym cmentarzu, przywodzi na myśl finisaż wystawy, na którym przeprowadzana jest akcja artystyczna. Oto "zmarły" skacze po własnym grobie, czemu przygląda się garstka osób, które znalazły się tam najwyraźniej dla rozrywki - jak gdyby nigdy nic, prowadzą ożywione dyskusje, racząc się winem.

Do wypowiedzenia się na temat roli śmierci w życiu artysty oraz końca sztuki Dawicki zaprosił również innych twórców - Zofię Kulik, Zbigniewa Liberę, Annę Niesterowicz, Anetę Grzeszykowską, Wilhelma Sasnala, Annę Molską, Zbigniewa Rogalskiego oraz swojego mistrza, Zbigniewa Warpechowskiego. Każdy z nich przedstawił własny projekt nagrobka (wyjątek stanowi Warpechowski, który zaprezentował dokumentację dwóch performansów, z trumną w roli głównej. Pierwsza część wystawy, "Cmentarz artystów", to próba zmierzenia się z powszechnie obecnym i podtrzymywanym przez samych zainteresowanych, mitem przedstawiającym twórców jako istoty wyjątkowe, ulepione z innej gliny niż zwykli "śmiertelnicy".

W lustrze sztuki

Dawicki bada też swoje miejsce w świecie sztuki, umieszczając swoje alter ego, czyli tytułowego Performera, w różnych kontekstach. W drugiej części wystawy ("Sztuka i film") zostaje on skonfrontowany z twórczością innych artystów, takich jak Vanessa Beecroft, Edward Dwurnik, Jacek Malczewski, Magdalena Abakanowicz i Roman Opałka, których prace znajdują się w kolekcji Grażyny Kulczyk. Ekspozycja ta stanowi próbę zbadania możliwości i ograniczeń sztuki figuratywnej, ale i sztuki w ogóle. Widzimy bogaty wachlarz środków formalnych oraz sposobów wypowiedzi artystycznej - od obrazu, poprzez rzeźbę i fotografię aż po film. Okazuje się jednak, że ten - bardzo skrótowo potraktowany -  przekrój z dziejów historii sztuki pokazuje, że współcześni twórcy są skazani na powtarzalność, bowiem dzisiaj trudno jest wymyślić coś nowego, przełomowego, co zrewolucjonizowałoby sztukę. Dawicki raz jeszcze (wcześniej powtarzał te słowa jako członek Supergrupy Azorro) dochodzi do wniosku, że wszystko już przecież było.

Skandal w galerii

Znajdujące się na trzecim piętrze galerii "Muzeum Oskara Dawickiego" to portret wykreowanej przez niego barwnej postaci człowieka o wielu twarzach, który bezustannie poszukuje odpowiedzi na fundamentalne pytanie, kim właściwie jest. Świadczy o tym choćby pokazywana na ekspozycji oprawiona w ramy praca magisterska poświęcona tożsamości artysty na przykładzie działalności bohatera wystawy, zlecona anonimowej osobie przez samego Dawickiego. Pikanterii wystawie dodał mały skandal, jaki wybuchł wokół jednej z prac ("Test IQ", 2002), autentycznego testu na inteligencję Wechslera, który w tajemniczych okolicznościach trafił w ręce artysty, z notatkami osoby sprawdzającej. Prof. dr hab. Katarzyna Stemplewska-Żakowicz, wykładająca m.in. w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, autorka wielu publikacji naukowych, wystosowała oficjalne pismo do galerii, w którym, oskarżając Dawickiego o naruszenie dobrych obyczajów oraz interesów psychologów i ich pacjentów, nakazała usunąć pracę z ekspozycji lub zakryć wszystkie strony, poza pierwszą. I w tym przypadku Dawicki okazał się genialnym karykaturzystą już nie tylko samego świata sztuki, ale i polskiej mentalności, bo na zasłonce, za którą zniknęła większa część rozwiązanego przez niego testu zamieścił swój ironiczny komentarz: "Wstydliwe strony inteligencji".

Karolina Gumienna

  • PERFOMER. Wystawa, Film, Sztuka, Życie
  • Galeria Art Stations, Stary Browar
  • kurator: Łukasz Gorczyca
  • artyści: Oskar Dawicki, Magdalena Abakanowicz, Paweł Althamer i Grupa Nowolipie, Vanessa Beecroft, Edward Dwurnik, Zbigniew Libera, Jacek Malczewski, Roman Opałka, Zbigniew Rogalski i inni
  • wystawa czynna do 5.05.
  • wernisaż: 17.01. g. 19